napisał(a) PabloX » 09.05.2013 12:26
Fotorelacja z Trogiru byłaby niekompletna bez tamtejszych kotów, które wylegują się w podwórkach, pod stolikami w kawiarnianych ogródkach i w różnych innych miejscach, przeważnie ufne do ludzi i przyzwyczajone do okazywanego im zachwytu
Łaciaty kotek z parkingu. Wydawał się bezpański, ale ledwie córka wzięła go na ręce i przyniosła bliżej naszego samochodu, dobiegło nas z daleka wołanie zaniepokojonej pani
- A to wasz kot?
- Nie, chyba dziki, ale lubi ludzi
- Wcale nie dziki, tylko mój
Odnieśliśmy kocura właścicielce i przy okazji dowiedzieliśmy się, że od kształtu jednej z łat - przypominającej serce - nadano mu imię "Srčko"
Imienia tego pięknego kota nie znamy, ale ze względu na wielkość i dostojeństwo mógłby to być np. "Król"... no oczywiście w Trogirze to raczej "Kralj"
Na pewno był królem podwórka, na którym go zastaliśmy
Miły, bardzo przyjazny i przyzwyczajony do głaskania i brania na ręce. Kiedy wychodziliśmy z podwórka, miejscowy chłopiec posadził króla... uppps, chciałem powiedzieć kocura na krześle.
A to już kicia tricolorka, która leżąc pod jednym stolikiem kawiarnianego ogródka czujnie strzegła trójki swoich kociąt leżących pod stolikiem sąsiednim...
...i jeden z jej małych kotków
A na koniec wkroczył niebieski i skończyło się niepokojenie spokojnych kotów