08.07 (niedziela)
Dzisiaj całe przedpołudnie leniuchujemy, opalamy się, pływamy na materacach, nurkujemy z maskami i fajkami. Jest pięknie - widoki cudne, czysty relaks:
Uzbrojona i niebezpieczna
(ja tylko wyglądam na taką łagodną
):
Niestety rybek w ten sposób nie udało mi się upolować
Pochwalę jeszcze nasz camping. Stoi na wysokim poziomie, jeśli chodzi o czystość sanitariatów. Nie wiadomo dlaczego ma tylko jedną gwiazdkę. W tym roku dobudowali dodatkowy budynek z łazienkami. Do tej pory były koedukacyjne, ale kabin prysznicowych była wystarczająca ilość, bo oprócz zwykłych, zamykanych pryszniców:
są również takie zewnętrzne ("bambusowe"), które świetnie się sprawdzają po zejściu z plaży do spłukiwania się z soli morskiej:
Ale być może jednym z kryteriów przyznawania gwiazdek jest całkowita rozdzielność damskiego budynku sanitarnego od męskiego. No to od tego roku już tak jest, więc pewnie pójdą za tym kolejne gwiazdki. Oby tylko Sanji nie podniósł cen.
Na koniec zdjęcie łazienki (teraz są to męskie toalety, damskie nowiutkie, równie ładne), żeby mieć pełny obraz sytuacji:
Wszystkie fotki "toaletowej infrastruktury"
udostępnione przez
Roksę
Po rannych i południowych wodnych igraszkach przyszła pora na nakarmienie żołądków. W tym celu udaliśmy się do Makarskiej, do konoby Decima, o której już pisałam w poprzedniej relacji :
forum/viewtopic.php?t=21320&postdays=0&postorder=asc&start=30
Polecam tę restaurację
Spacer nabrzeżem i tradycyjne zdjęcie z pomnikiem turystów
:
Wieczorem idziemy na plażę i "czaimy się" na zachód słońca
:
Niestety zachodzi za górę:
Krajobraz po zachodzie:
i wieczorny widok na Peljesac i "koniuszek Hvaru" z Sucurajem (będziemy tam już pojutrze
):
Na koniec zdjęcie naszego obozowiska
: