Witam !
Mam pytanie.
Jaki mniej więcej jest koszt podróży podobnej do wyprawy maslinki ?
maslinka napisał(a):Zawodowcu, nie chciałabym Cię poganiać (sama mam teraz okropny "młyn" w pracy i w domu), ale jestem ciekawa, czy jeszcze podzielisz się z nami swoimi wrażeniami i wspomnieniami z podróży Napisałeś: C.D.N.... dlatego mam nadzieję, że jeszcze wzbogacisz tę relację
maslinka napisał(a):Dzięki za pomysł wypożyczenia łódki na Pakleni Otoci. Czy trzeba dysponować patentem motorowodniaka albo innego wilka morskiego? My niestety nic takiego nie posiadamy.
maslinka napisał(a):Myślałam też o popłynięciu z Hvaru na Vis, ale są problemy z promem. W związku z tym rozważamy fishpicnic na tę wyspę (do Komiży) z uwzględnieniem Biseva i Modrej Spilji. Gdzieś czytałam, że takie wycieczki są organizowane właśnie z Hvaru. A że mamy dobre doświadczenia z fishpicnicu z ubiegłego roku (Z Orasaca na Wyspy Elafickie), chcielibyśmy to powtórzyć Może masz więcej informacji na temat tych atrakcji Najchętniej wybralibyśmy się w rejs stateczkiem, będąc właśnie na wyspie Hvar.
maslinka napisał(a):Opuszczamy okolice Prevlaki, Molunatu i piękną trasą kierujemy się w stronę Dubrovnika.
(...)
Kierujemy się na Dubrovnik, ale za Kupari skręcamy na północ. Autko dzielnie wspina się pod górę, na przejście graniczne. Krótka odprawa i już jesteśmy w Bośni. Wjeżdżamy na przełęcz Visocnik.
zawodowiec napisał(a):Bezskutecznie szukam drogowskazu na Trebinje czy jakąkolwiek inną miejscowość w BiH. Dwa tygodnie temu stamtąd przyjechaliśmy z Ag, ale wtedy było ciemno i już zupełnie nie pamiętam tego skrzyżowania. Wspaniała panorama Dubrownika widziana z najwyższego punktu Jadranki, oprócz niewątpliwych walorów estetycznych, ma jeszcze coś do przekazania. Że chyba pojechałem za daleko.
Wracam na najbliższe większe rozdroże przy nieczynnej stacji benzynowej, drogowskaz na Gornji Brgat. Patrzę jeszcze raz na mapę, to nie może być nigdzie indziej. Parkuję i dzwonię do Gorda, potwierdza że jestem we właściwym miejscu i mówi że niedługo będą. Zatrzymują się obok mnie jacyś Francuzi na motorach, pytają czy to tędy do BiH. Ich też zmylił brak oznakowania. Za chwilę podjeżdża moja ekipa. Azra z Gordem wskakują do skodzinki, ich dwaj znajomi zawracają na Dubrownik a my się udajemy w kierunku granicy.
maslinka napisał(a):Teraz czeka nas długa droga przez piękną, górzystą Bośnię:
(...)
Czeka nas tu jednak niemiła niespodzianka w postaci robót drogowych i ruchu wahadłowego
maslinka napisał(a):Po przejechaniu paru kilometrów, w okolicy miejscowości Bileca, okazuje się, że mamy towarzystwo :
(...)
Krowy idą po obu stronach drogi, grzecznie poboczem, nieznacznie tylko wychodząc na jezdnię Nie widać natomiast żadnego człowieka, który by ich prowadził (pilnował). Wygląda na to, że bośniackie krowy są bardzo zdyscyplinowane
maslinka napisał(a):Po krótkiej przerwie kierunek na Foca i dalej przez Miljevinę. Mamy tu duży problem z dopasowaniem nazw w atlasie (alfabet łaciński) do tych na drogowskazach (cyrylica). Wszak przejeżdżamy właśnie przez Republikę Srpską.
Niestety zamiast rosyjskiego w szkole uczono nas już angielskiego. I w tym momencie tego żałuję Dochodzi do tego, że proszę męża, żeby jechał wolniej, bo muszę policzyć literki w atlasie i przypomnieć sobie to, co mgliście pamiętam ze studiów (a tak się składa, że miałam zajęcia z języka staro-cerkiewno-słowiańskiego ). Jednak to zupełnie inne "bukwy", ale muszę przyznać, że studia filologiczne odrobinę pomagają