Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

W poszukiwaniu wąskich uliczek, czyli Chorwacja 2007 :)

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
Janusz Bajcer
Moderator globalny
Avatar użytkownika
Posty: 108172
Dołączył(a): 10.09.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) Janusz Bajcer » 02.01.2009 14:14

CENZURZE mówimy stanowcze NIE :wink: :lol:
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 15078
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 02.01.2009 14:19

JacYamaha napisał(a):Nie bójmy się tego powiedzieć głośno - to jest już CENZURA :)


Widzisz, cenzura nie zniknęła wcale wraz z upadkiem pewnego ustroju... Przybiera teraz inne formy :twisted:
A może chodzi o odrobinę tajemnicy. Moim zdaniem nie należy za dużo pokazywać :wink: (Wiem chyba, co zaraz odpiszesz :lol:)
Vjetar
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 45308
Dołączył(a): 04.06.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Vjetar » 02.01.2009 14:37

Kurcze, sam nie wiem co napisać :wink: Ciekawe co Miałaś na myśli. Napisz proszę.
Tajemnica, hmmm...
Pozdrawiam
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 15078
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 02.01.2009 21:00

Jacku, nie mogę zdradzać wszystkich moich myśli :twisted:
Zamiast tego wrzucę kolejny odcinek :)

18.07 (środa) - ciąg dalszy

Będzie mi trudno napisać ten odcinek, bo muszę się cofnąć do lipca 2007 roku i odtworzyć trasę przez Bośnię. A że jestem dość typową kobietą :wink:, mam problemy z pilotowaniem na trasie (chociaż dzielnie się staram :!:), a co dopiero z przypominaniem sobie, jaką drogę obraliśmy półtora roku temu. Ale bardzo mocno się postaram :)

Opuszczamy okolice Prevlaki, Molunatu i piękną trasą kierujemy się w stronę Dubrovnika. Przed dojazdem do Jadranki podziwiamy takie wspaniałe krajobrazy:

Obrazek

Dziewicza przyroda, bardzo zielono, i mnóstwo cyprysów:

Obrazek

Niestety widzimy pożar w okolicy :(:

Obrazek

Kierujemy się na Dubrovnik, ale za Kupari skręcamy na północ. Autko dzielnie wspina się pod górę, na przejście graniczne. Krótka odprawa i już jesteśmy w Bośni. Wjeżdżamy na przełęcz Visocnik. Ostatni widok Jadranu w tym roku :cry::

Obrazek

Łezka kręci się w oku, będziemy tęsknić :!:

Teraz czeka nas długa droga przez piękną, górzystą Bośnię:

Obrazek

Obrazek

Za miejscowością Trebinje buźki nam się uśmiechają od ucha do ucha :D Przejeżdżamy brzegiem pięknego Bilecko jezera:

Obrazek

Czeka nas tu jednak niemiła niespodzianka w postaci robót drogowych i ruchu wahadłowego:

Obrazek

Jeszcze jeden widok na jezioro, z drugiej strony. Widać plażujących ludzi:

Obrazek

Po przejechaniu paru kilometrów, w okolicy miejscowości Bileca, okazuje się, że mamy towarzystwo :lol::

Obrazek

Obrazek

Krowy idą po obu stronach drogi, grzecznie poboczem, nieznacznie tylko wychodząc na jezdnię :wink: Nie widać natomiast żadnego człowieka, który by ich prowadził (pilnował). Wygląda na to, że bośniackie krowy są bardzo zdyscyplinowane :D

Wkrótce robimy sobie małą przerwę. Trzeba rozprostować kości, a okoliczności są sprzyjające, bo przejeżdżamy obok kolejnego przepięknego jeziora - Klinje:

Obrazek

Modre wody otoczone częściowo zalesionymi, częściowo skalistymi zboczami - obrazek bardzo bajkowy :)

Po krótkiej przerwie kierunek na Foca i dalej przez Miljevinę. Mamy tu duży problem z dopasowaniem nazw w atlasie (alfabet łaciński) do tych na drogowskazach (cyrylica). Wszak przejeżdżamy właśnie przez Republikę Srpską.

Niestety zamiast rosyjskiego w szkole uczono nas już angielskiego. I w tym momencie tego żałuję :wink: Dochodzi do tego, że proszę męża, żeby jechał wolniej, bo muszę policzyć literki w atlasie i przypomnieć sobie to, co mgliście pamiętam ze studiów (a tak się składa, że miałam zajęcia z języka staro-cerkiewno-słowiańskiego 8O). Jednak to zupełnie inne "bukwy", ale muszę przyznać, że studia filologiczne odrobinę pomagają :wink:

Wjeżdżamy w przepiękny rejon Bośni. Zaraz za Miljeviną trzy pasma górskie: Treskavica, Bjelasnica i Jahorina otaczają drogę, którą jedziemy. Podziwiamy góry w świetle popołudniowego słońca:

Obrazek

Obrazek

Na zdjęciu widać fragment tablicy z nazwą miejscowości wypisaną cyrylicą.

Niestety droga nagle się kończy..., tzn. jest zamknięta na odcinku, na którym znajduje się tunel. Być może tunel nieczynny albo zbocze się obsunęło. Tak czy inaczej, puszczają nas objazdem. Droga jest teraz kręta i wąska, więc jedziemy bardzo powoli:

Obrazek

Mamy już opóźnienie w stosunku do przewidzianego planu. No trudno, na tak długiej trasie zawsze trzeba doliczyć parę godzin do najbardziej optymistycznego scenariusza.

Robimy spore kółko i w okolicy Dobro Polje wracamy na drogę wiodącą do Sarajeva. Przed nami ostatni tunel:

Obrazek

I jeszcze rzut oka na góry:

Obrazek

Jak tu pięknie :!:

Mijamy miejscowość Trnovo, w której znajduje się ośrodek olimpijski. Na zboczach Treskavicy, Jahoriny i Bjelasnicy odbywały się zawody narciarskie w czasie Igrzysk Olimpijskich Sarajevo 1984.

W tej okolicy znowu spotykamy krowę. Najspokojniej w świecie idzie sobie po lewej stronie samochodu :lol::

Obrazek

Są też i owce :D:

Obrazek

Gdy przejeżdżamy przez Sarejevo, zaczyna się już ściemniać. Naszym celem jest dojechać dzisiaj do Chorwacji (Slavonii) i przespać się tam w samochodzie.
Droga wiedzie przez Zenicę, Zepce, Maglaj. W okolicach Doboja, na stacji benzynowej zatrzymujemy się, bo bardzo burczy nam w brzuchach. Niestety nie ma żadnego baru ani restauracji. Wyciągamy więc butlę gazową i gotujemy zupki chińskie :D

Późno w nocy docieramy na przejście graniczne Bosanski Brod - Slavonski Brod. Stamtąd jeszcze kawałek drogi do Osijeka. Tam śpimy w aucie obok stacji benzynowej. A jutro przed nami Budapeszt :D

Droga przez Bośnię jest cudowna krajobrazowo (w tym roku testowaliśmy trasę przez Mostar, Jajce i Banja Lukę i byłoby jeszcze piękniej, gdyby nie deszczowa, pochmurna pogoda) i tańsza, ale niewątpliwie dużo dłuższa niż chorwackimi autostradami. Ale jest to dobry pomysł, jeśli, tak jak w naszym przypadku, Cro-wakacje kończą się na Węgrzech.

(Uff! Fotosik dzisiaj strajkuje, nieźle się namęczyłam, żeby wrzucić zdjęcia, ale udało się :!: :D)
Ostatnio edytowano 24.02.2012 12:36 przez maslinka, łącznie edytowano 2 razy
laciatek
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 192
Dołączył(a): 15.09.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) laciatek » 02.01.2009 21:07

JacYamaha napisał(a):Kurcze, sam nie wiem co napisać :wink: Ciekawe co Miałaś na myśli. Napisz proszę.
Tajemnica, hmmm...
Pozdrawiam


Maslince chodziło zapewne o to, że kobieta pozostaje ponętna, o ile wokół niej jest lekka aura tajemniczości, jakby Wam pokazała nagą fotkę, to nie dość, że mąż da burę, to byście już rzadziej zaglądali na jej relację, bo wystarczyłaby Wam ściągnięta na pulpit chyłkiem przed żoną fotka ;)
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 15078
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 02.01.2009 21:17

Laciatek ma z grubsza rację :D
A jak Wam się podoba trasa przez Bosnię? (Tym samym proponuję powrót do treści relacji :wink:)
Janusz Bajcer
Moderator globalny
Avatar użytkownika
Posty: 108172
Dołączył(a): 10.09.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) Janusz Bajcer » 02.01.2009 22:11

maslinka napisał(a): Ostatni widok Jadranu w tym roku :cry:
.................................

Łezka kręci się w oku


Też mam tak samo , jak widzę ostatni obraz znikającego Jadranu przy wyjeździe z Chorwacji. Obrazek

JADRAN
kulka53
Weteran
Posty: 13338
Dołączył(a): 31.05.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) kulka53 » 02.01.2009 22:26

maslinka napisał(a):A jak Wam się podoba trasa przez Bosnię?


Maslinko, podoba się i to jak bardzo :!: :D

Tak się bowiem złożyło, że w tym roku pokonywalismy tę samą trasę (tzn odcinek do Sarajeva), co prawda panowały nieco inne :wink: :evil: warunki atmosferyczne, dlatego Twoje zdjęcia w pełni oddają jej urok :D

maslinka napisał(a):Niestety zamiast rosyjskiego w szkole uczono nas już angielskiego

Nas uczono rosyjskiego i to nawet nie tylko w szkole :wink: , nie żałujemy :D . Dlatego z łatwością mogę uzupełnić napis na żółtej tablicy z Twojego zdjęcia : Czemerno . To najwyższy punkt na tej trasie, miejscowość i przełęcz o tej właśnie nazwie leżą na wysokości około 1300 m
maslinka napisał(a):Wyciągamy więc butlę gazową i gotujemy zupki chińskie

maslinka napisał(a):Tam śpimy w aucie obok stacji benzynowej.

:lol: Czuję bratnią duszę :D
laciatek
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 192
Dołączył(a): 15.09.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) laciatek » 02.01.2009 22:54

maslinka napisał(a):Niestety zamiast rosyjskiego w szkole uczono nas już angielskiego. I w tym momencie tego żałuję :wink: Dochodzi do tego, że proszę męża, żeby jechał wolniej, bo muszę policzyć literki w atlasie i przypomnieć sobie to, co mgliście pamiętam ze studiów (a tak się składa, że miałam zajęcia z języka staro-cerkiewno-słowiańskiego 8O). Jednak to zupełnie inne "bukwy", ale muszę przyznać, że studia filologiczne odrobinę pomagają :wink:



Maslinko, zdradź proszę co studiowałaś, zaciekawiłaś wszystkich gdzie uczą starocerkiewnego słowiańskiego :)

mnie jeszcze uczono rosyjskiego, ale tak na odwal się, bo wchodził angielski, więc musiałabym zrobić zdjęcie, a potem składać literkę po literce, żeby rozszyfrować napis :(, co innego niemiecki czy francuski, a nawet ten angielski :)

Przez te krówki widoczki sielskie, mam wrażenie, że cofam się w czasie, coś takiego zdarzyło mi się tylko w dzikich zakątkach Egiptu, gdzie biali turyści nie bywają i w kielecczyźnie :twisted:
mkm
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5455
Dołączył(a): 12.02.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) mkm » 02.01.2009 23:12

Maslinko, trasa przez Bośnię podoba nam się bardzo :!:
Nigdje tako ko u Bosni nema :)
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 15078
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 02.01.2009 23:13

laciatek napisał(a):Maslinko, zdradź proszę co studiowałaś, zaciekawiłaś wszystkich gdzie uczą starocerkiewnego słowiańskiego :)


Skończyłam filologię polską :) Przez rok mieliśmy zajęcia ze staro-cerkiewno-słowiańskiego (zwanego scs-em), na szczęście zakończone kolokwium (rok wcześniej jeszcze się pocili na egzaminie). Uczyliśmy się np. "Ojcze Nasz" po staro-cerkiewno-słowiańsku :D
Nie było łatwo. Studia polonistyczne (jak i większość innych) niestety obfitują w średnio przydatne zajęcia. Chociaż, jak widać, te jednak trochę się przydały :wink:

Kulko, dzięki za uzupełnienie opisu o nazwę najwyższego punktu na trasie :) Tak jak pisałam, szczegóły wyparowały mi już z głowy :wink:
laciatek
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 192
Dołączył(a): 15.09.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) laciatek » 02.01.2009 23:21

maslinka napisał(a):

Skończyłam filologię polską :) Przez rok mieliśmy zajęcia ze staro-cerkiewno-słowiańskiego (zwanego scs-em), na szczęście zakończone kolokwium (rok wcześniej jeszcze się pocili na egzaminie). Uczyliśmy się np. "Ojcze Nasz" po staro-cerkiewno-słowiańsku :D
Nie było łatwo. Studia polonistyczne (jak i większość innych) niestety obfitują w średnio przydatne zajęcia. Chociaż, jak widać, te jednak trochę się przydały :wink:


He, he, i wszystko jasne :)
Z tymi mało przydatnymi rzeczami na filologiach to prawda, nie tylko na polonistyce ;)
wojan
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5547
Dołączył(a): 17.06.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) wojan » 02.01.2009 23:24

Jako wspomniana wyżej męska część forum także mówię cenzurze stanowcze nie... :D

Obrazek

A swoją drogą to tylko patrzeć jak tu zaraz trafi darek1,bo takie posty to on jakoś wyczuwa parapsychologicznie .. :D

A ja wyczuwam,że maslinkowa relacja ma sie ku końcowi i trochę mi szkoda,bo choć się odzywam z rzadka to cały czas tu jestem ...
:D :D
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 15078
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 02.01.2009 23:46

Wojanie, chociaż wiem, że to żarty, odpowiem całkiem serio...
Każdy z nas, piszących relacje, coś w nich cenzuruje, mniej lub więcej. I tak bardzo się uzewnętrzniamy na forum. Niektórzy wrzucają zdjęcia swoich dzieci, inni uważają to za niebezpieczne. Są tacy, którzy wykonują tzw. zawody zaufania publicznego. Forum to kontrolowana otwartość, a więc w pewnym sensie cenzura.

Ale skończmy już temat mojego "przyodziewku", bo chciałam żeby było śmiesznie, a niechcący wywołałam lawinę podtekstów, które odciągają nas od "chorwackich wąskich uliczek" :wink:. A relacja, jak zauważyłeś, zmierza ku końcowi i miło by mi było, gdybyście bardziej skupiali się na tym co piszę, a mniej na podtekstach.

Nooo, tak mi jakoś lepiej, że powiedziałam wprost, co myślę :)
Pozdrawiam ciepło :papa:
ines
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2304
Dołączył(a): 20.06.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) ines » 03.01.2009 02:53

Maslinka, droga przez Bośnię super..naprawdę piękne krajobrazy..
Szczególnie urzekające są krówki :)
Na kierunkach, które ukończyłam czyli Ochronie Środowiska i Socjologii niestety nie uczono mnie rosyjskiego..tylko angielski i niemiecki, także ja bym miała jeszcze większe problemy z rozszyfrowaniem nazw na tablicach :)
Ciepło Pozdrawiam
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży



cron
W poszukiwaniu wąskich uliczek, czyli Chorwacja 2007 :) - strona 20
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone