W poszukiwaniu uchodźców u Hipokratesa czyli KOS 2017

Fajnie się tak pokręcić w kółko....
Na duże bananowce trafiłaś....

Mam nadzieję, że na kolejny odcinek nie trzeba będzie długo czekać...

Potter napisał(a):

Sara76 napisał(a):Tak mnie wciągnęła Grecja w Twoim wydaniu, że zarezerwowałam Korfu w czerwcu , a Twoją rela87cję przerobiłam z dziesięć razy.

Dumnam i bladam . Mam nadzieję, a raczej jestem pewna, że Korfu zachwyci Cię tak jak i mnie .

Już się nie mogę doczekać a Ty masz już jakieś kolejne plany wyjazdowe? Bo widzę, że ostatnio upodobałaś sobie Grecję

Sara76 napisał(a):

Potter napisał(a):[quote="Sara76”]
Już się nie mogę doczekać a Ty masz już jakieś kolejne plany wyjazdowe? Bo widzę, że ostatnio upodobałaś sobie Grecję [/quote]

Plany to jakieś były....I owszem .... Niestety . Życie wtrąciło swoje trzy grosze ... W roku 2018 nie wybieram się NIGDZIE .... Co będzie potem ? .... Czymże byłoby życie bez marzeń ...

Potter napisał(a):

Sara76 napisał(a):

Potter napisał(a):[quote="Sara76”]
Już się nie mogę doczekać a Ty masz już jakieś kolejne plany wyjazdowe? Bo widzę, że ostatnio upodobałaś sobie Grecję [/quote][/quote][/quote]

Plany to jakieś były....I owszem .... Niestety . Życie wtrąciło swoje trzy grosze ... W roku 2018 nie wybieram się NIGDZIE .... Co będzie potem ? .... Czymże byłoby życie bez marzeń ...[/quote]

Potter co tak pesymistycznie rok dopiero się zaczął, może coś wykombinujesz Może Mysza Cię gdzieś wyciągnie

Nabrzeże po trzęsieniu ...
Kolejka do tureckiej wycieczki (i po co ja wyrobiłem paszport? )
Ruiny, hmm... jakoś mało imponujące raczej .

I tak chętnie się na Kos wybierzemy... kiedyś

Beata W. napisał(a):

Potter napisał(a):Plany to jakieś były....I owszem .... Niestety . Życie wtrąciło swoje trzy grosze ... W roku 2018 nie wybieram się NIGDZIE .... Co będzie potem ? .... Czymże byłoby życie bez marzeń ...

Potter co tak pesymistycznie rok dopiero się zaczął, może coś wykombinujesz Może Mysza Cię gdzieś wyciągnie

Z chęcią to uczynię ,
ale Potter się na mnie focha

Potter jakiegoś przyspieszenia dostała widzę.....
A sesja jak nie Kim Wilde to choćby Sam Fox .

Potter napisał(a):Plany to jakieś były....I owszem .... Niestety . Życie wtrąciło swoje trzy grosze ... W roku 2018 nie wybieram się NIGDZIE .... Co będzie potem ? .... Czymże byłoby życie bez marzeń ...

Przykro mi, że tak pesymistycznie to brzmi.
Myślę, że rok jest długi, dopiero co ruszył ... może coś wpadnie .
Dobrze będzie.

Beata W. napisał(a):Potter co tak pesymistycznie rok dopiero się zaczął, może coś wykombinujesz Może Mysza Cię gdzieś wyciągnie

Buber napisał(a):Przykro mi, że tak pesymistycznie to brzmi.
Myślę, że rok jest długi, dopiero co ruszył ... może coś wpadnie .
Dobrze będzie.

No też mam nadzieję na CUD ... I DOBRĄ tym razem ZMIANĘ ...

tony montana napisał(a):A sesja jak nie Kim Wilde to choćby Sam Fox .

Nie znam rzeczonych więc nie wiem czy kpisz czy o drogę pytasz ...

kulka53 napisał(a):I tak chętnie się na Kos wybierzemy... kiedyś

Raczej nie jest to najpiękniejsza wyspa grecka ale mimo wszystko - warto.

mysza73 napisał(a): ... ale Potter się na mnie focha

Jak zwykle ...

Potter napisał(a):

mysza73 napisał(a): ... ale Potter się na mnie focha

Jak zwykle ...

Ale następny odcinek możesz dać ...

mysza73 napisał(a):

Potter napisał(a):

mysza73 napisał(a): ... ale Potter się na mnie focha

Jak zwykle ...

Ale następny odcinek możesz dać ...

Popieram, fochy fochami a relacja powinna postępować

Tak jak zapowiedziałam jadę w miejsce, z którego mam zamiar wrócić PIĘKNA i ZDROWA ...

TERMY EMBROS

Siarkowe gorące źródło znajduje się w pobliżu wschodniego cypla wyspy. Asfaltowa droga kończy się nad termami, dalej trzeba schodzić w dół kamienista dróżką, która kończy się małą piaszczysta, ale czarną plażą. Kilka metrów na zachód znajduje się źródło termalne. Nagrzana do 49°C i nasączona siarką i siarkowodorem woda wypływa ze szczeliny skalnej i po kilku metrach wpływa do morza. W sztucznie uformowanym ze skał basenie miesza się one ze słoną wodą morską. W zależności od odległości od ujścia strumienia termalnego, temperatura wody waha się od 25°C do 40°C. Z punktu widzenia temperatury panującej na zewnątrz, kąpiel nie jest zbytnio orzeźwiająca, ale za to bardzo zdrowa. Wg legendy dodaje również urody.

Droga prowadząca tamże jest ewidentnie nowa ...



Po drodze za wiele się nie dzieje ale kilka całkiem przyjemnie się prezentujących hoteli można spotkać ...



Dosłownie po kilkunastu minutach od opuszczenia stolicy docieram do niewielkiego parkingu. Niby grubo po sezonie ale mam problem ze znalezieniem wolnego miejsca.
Lokalsi ze zdziwieniem i zaciekawieniem przyglądają się mojej nieudolnej próbie szybkiego założenia bikini za zasłonką z drzwi samochodu ...





No to idziemy ...



Droga wydaje się bardzo przyjemna i niezbyt męcząca ... Hm ... może dlatego, że prowadzi z górki ...





Niektórzy już wracają ... Rotacja wydaje się intensywna ... Najwyraźniej uznali, że są już wystarczająco PIĘKNI ...



Można przysiąść w barze ... można wypożyczyć leżaczek ...



Można też zastanowić się co autor miał na myśli ... na razie jest to coś niewiadomego przeznaczenia ...



No i wreszcie jest PIĘKNOdajne źródełko ...



Wypływa sobie z takiej niepozornej dziury ...







Kiedy oglądałam w internecie to miejsce obawiałam się strasznego tłoku. Basenik, w którym woda termalna miesza się z morską słoną jest naprawdę niewielki i wydawało mi się, że trudno będzie mi znaleźć miejsce żeby chociażby umoczyć stopę ...







Szybko poznaję przyczynę ... Woda jest po prostu niesamowicie gorąca. Ja mogłam jednorazowo wytrzymać kilka minut. I to tylko w najdalszym od źródła miejscu czyli tuż pod skałkami.

Widzicie jak wyPIĘKNIAŁAM ?



W pewnym momencie chciałam przejść w okolicach miejsca gdzie źródełko wypływa ze skały na drugą stronę .... Ale szybko się wycofałam .... Krok w wodę i jeszcze szybsze wycofanie kulapety ... woda parzyła niemiłosiernie ...



Aaaaa.... zapomniałam dodać, że na miejscu można skorzystać z masaży (pod tymi białymi daszkami). W sezonie działa również niestety osiołtaxi ...



Na niewielkiej plaży tłoku nie ma ....



Lokalsi czują się swobodnie ...





W termach spędzam około 2 godzin. Uznałam, że piękniejszą już się być nie da ... W tym czasie kilka razy parzyłam skórę w baseniku a potem z ulgą zanurzałam w morzu. Dalsze odpływanie od brzegu darowałam sobie. Gorąca woda jak sauna wyciągała ze mnie dużo siły i bałam się, że jakby co to mogę mieć problem z dopłynięciem do brzegu ...

W drodze powrotnej zauważam liczne ślady międzynarodowości tego miejsca ...



Droga powrotna mimo, że niezbyt wymagająca do najprostszych nie należy. Pod górkę... w kurzu...i zdecydowanie osłabiona kąpielami i siarkowym powietrzem łapię zadyszkę. Na szczęście słoneczko ulitowało się nade mną i na kilka chwil zaszło za chmurkę ...





Lokals, dobry gospodarz, jako, że mnie przywitał, przyszedł również pożegnać ... A może znowu chodziło mu o to, że zdejmowałam mokre bikini świecąc gołą %&*^%%$ ?



Tamte górki daleko za nim to już jakiś półwysep Turcji ...



Jedziemy .... coś tam jeszcze mamy dziś w planie ...

...
Ci lokalsi są bezczelni, ale Grecy to znani podrywacze .
A co do urody - zgadzam się z Tonym - jednak Kim Wilde, zdecydowanie (i żeby było jasno - to jest komplement ).
Źródełka super pociągające ... jak trafię na Kos, nr 1 do odwiedzenia (też chcę być piękny ).

Buber napisał(a):Źródełka super pociągające ... jak trafię na Kos, nr 1 do odwiedzenia (też chcę być piękny ).

Ja też koniecznie to miejsce odwiedzę...

A ten budyneczek...to pewnie kasa miała być, ale determinacji im zabrakło

Potter fajnie się czyta.
Mi tam za gorąco nie było
Ale ja byłam w lipcu:) różnicy w temperaturze wody i powietrza chyba nie było....