Miło mi, że mogę Cię zabrać na wirtualną wycieczkę.dangol napisał(a):Fajnie być w Grecji, nawet jeśli tylko wirtualnie... O Korfu jakoś nigdy poważnie nie myślałam, z powodu cen oczywiście, bo widokowo wyspa mi odpowiada.
Przykro mi.dangol napisał(a):Pewnie jednak w realu nigdy tam nie będę, gdyż na mojej liście jest wiele innych, a jakoś ostatnio nie bardzo się składa, aby zacząć realizować wypady w miejsca już dawno wymarzone.
Bardzo się cieszę z Twojej obecności.dangol napisał(a):A tymczasem, porozkoszuję się tym, co tu nam Gosiu pokażesz
Mozaiki (bardzo lubię) choć te bardzo proste i skromne, ale z przyjemnością na nie popatrzyłam. W tym roku ubogo w takie atrakcjemegidh napisał(a):natomiast w sali po prawej stronie jest sala wystawowa, w której można zobaczyć ikony i mozaiki.
Z przyjemnością bym tam posiedziała z frappe, widać, że widok będzie fajnymegidh napisał(a):Ale zanim pójdziemy na szczyt, to wcześniej zajrzymy do kawiarni, aby czegoś się napić.
Aperol z automatumegidh napisał(a):ale aperol musiałam sobie nalać sama z automatu stojącego na ladzie.
Wydaje mi się, że to efekt tego, że byłaś z biurem (czego w żaden sposób nie piętnuję, aby nie było), a tym samym odpadła Ci ta jedna z najdroższych kwestii, czyli noclegi - w porównaniu do pobliskiego greckiego Epiru (byłam dwukrotnie), a który też nie jest tani, to Korfu jest drogie pod tym kątem. Drogi jest też na wyspie wynajem samochodu (na dłuższe okresy nie ma dobrych cen jak to jest na Krecie czy Rodos (na Rodos 2 lata temu płaciłam za auto 120 eur/6 dni)).megidh napisał(a):Miło mi, że mogę Cię zabrać na wirtualną wycieczkę.dangol napisał(a):Fajnie być w Grecji, nawet jeśli tylko wirtualnie... O Korfu jakoś nigdy poważnie nie myślałam, z powodu cen oczywiście, bo widokowo wyspa mi odpowiada.
Nie wiem dlaczego, ale pomimo tego, że się przygotowałam do tego wyjazdu, to nie natknęłam się na informacje, że Korfu jest droga. Dopiero pisząc tą relację dowiaduje się tego z Waszych komentarzy. Będąc na miejscu nie odczułam tego, aby na tej wyspie było drożej, niż na innych.
piekara114 napisał(a):a tym samym odpadła Ci ta jedna z najdroższych kwestii, czyli noclegi - w porównaniu do pobliskiego greckiego Epiru (byłam dwukrotnie), a który też nie jest tani, to Korfu jest drogie pod tym kątem. Drogi jest też na wyspie wynajem samochodu (na dłuższe okresy nie ma dobrych cen jak to jest na Krecie czy Rodos (na Rodos 2 lata temu płaciłam za auto 120 eur/6 dni)).
Wydaje mi się, że nie da się jej przeoczyć. Chyba że nie doszedłeś do tej części miasta, w której się ona znajduje. Ale jeśli byłeś na Listonie (a to jest must see w Kerkyrze), to musiałeś zobaczyć twierdzę.Trajgul napisał(a):Co do twierdzy, to mimo, że byłem dwukrotnie w Kerkyrze, to nie wiedziałem gdzie się znajduje Stara Twierdza
Do Nowej Twierdzy też dotarliśmy i była otwarta, ale zrezygnowaliśmy z jej zwiedzania.Trajgul napisał(a):..., tylko Nowa, a ta otwarta tylko do 15.30.
Wieczorami też jest fajnie, bo można wtedy podziwiać miasteczka rozświetlone sztucznym światłem. Ale nam się nie udało wieczorem dotrzeć do Kerkyry, czego żałuję, ale nie można mieć wszystkiego.Trajgul napisał(a):Tylko, że u nas zwiedzanie miasteczek tylko wieczorem.
Kassiopi ominęliśmy szerokim łukiem z pełną świadomością tego, że tam są tłumy i trudno zaparkować.Trajgul napisał(a):Co do cen to wydaje mi się podobnie było na Korfu i Krecie, natomiast wydawało mi się, że w Kassiopi było drożej niż w Dassi czy jakimś innym kurorcie, choć tam byłem tylko przejazdem.
Z mojego punktu widzenia, to "fajne żaglówki bujały się na wodzie".Kapitańska Baba napisał(a):Fajne to kotwicowisko przed twierdzą
Z naszymi napojami nie wyszliśmy na zewnątrz, lecz usiedliśmy przy stolikach w środku kawiarni, skąd widoków nie mogliśmy podziwiać. Na zewnątrz dosyć mocno grzało, więc woleliśmy schłodzone przez wiatraki wnętrze.piekara114 napisał(a):Z przyjemnością bym tam posiedziała z frappe, widać, że widok będzie fajnymegidh napisał(a):Ale zanim pójdziemy na szczyt, to wcześniej zajrzymy do kawiarni, aby czegoś się napić.
Myślę, że aperol cieszy się w tym lokalu dużą popularnością i w celu szybszej obsługi klientów ktoś wpadł na ten genialny pomysł i wykorzystał automat do napoi. No bo przecież aperol to też napój, tyle że alkoholowy .piekara114 napisał(a):Aperol z automatumegidh napisał(a):ale aperol musiałam sobie nalać sama z automatu stojącego na ladzie.
Masz rację. Jeśli trafi się na fajny cenowo wyjazd z BP, to rozwiązuje to dużo problemów finansowych.piekara114 napisał(a):Wydaje mi się, że to efekt tego, że byłaś z biurem (czego w żaden sposób nie piętnuję, aby nie było), a tym samym odpadła Ci ta jedna z najdroższych kwestii, czyli noclegi - w porównaniu do pobliskiego greckiego Epiru (byłam dwukrotnie), a który też nie jest tani, to Korfu jest drogie pod tym kątem.megidh napisał(a):Będąc na miejscu nie odczułam tego, aby na tej wyspie było drożej, niż na innych.
piekara114 napisał(a):Drogi jest też na wyspie wynajem samochodu (na dłuższe okresy nie ma dobrych cen jak to jest na Krecie czy Rodos (na Rodos 2 lata temu płaciłam za auto 120 eur/6 dni)).
Samochody wypożyczałam na innych wyspach greckich, ale było to przed kilkoma laty (ostatnio na Krecie w 2021 roku), więc przez inflację nie mogę porównywać tych kosztów do obecnego roku. Ale na Korfu za wynajęcie samochodu z grupy B (Opel Corsa) za trzy doby zapłaciliśmy 130 euro i wydaje mi się, że to nie było dużo.Trajgul napisał(a):Potwierdzam, za wynajem auta na Korfu zapłaciliśmy o 90E więcej na tydzień niż na Krecie. Noclegi faktycznie też droższe są na Korfu (mam na myśli tylko "moje" miasteczko), choć paradoksalnie mieliśmy tańsze i gorsze niż na Krecie ale mieliśmy tego świadomość.
megidh napisał(a):Trajgul napisał(a):Co do twierdzy, to mimo, że byłem dwukrotnie w Kerkyrze, to nie wiedziałem gdzie się znajduje Stara Twierdzamegidh napisał(a):Wydaje mi się, że nie da się jej przeoczyć. Chyba że nie doszedłeś do tej części miasta, w której się ona znajduje. Ale jeśli byłeś na Listonie (a to jest must see w Kerkyrze), to musiałeś zobaczyć twierdzę.
.
Oj da, sprawdziłem co to ten Liston, faktycznie, przechodziliśmy tam ale twierdzy nie pamiętam. Pewnie się nie rozglądaliśmy dalej, my raczej z tych co chodzą sobie bez celu, dziewczyny do sklepków z pamiątkami a ja czekam kiedy skończą . Pewnie to duży błąd ale nie korzystałem z przewodnika miasta. Oprócz ww wspomnianego miejsca oraz gąszczu uliczek, z Kerkyry zapamiętałem 3 świątynie różnych wyznań, obok siebie.Trajgul napisał(a):Co do cen to wydaje mi się podobnie było na Korfu i Krecie, natomiast wydawało mi się, że w Kassiopi było drożej niż w Dassi czy jakimś innym kurorcie, choć tam byłem tylko przejazdem.megidh napisał(a):Kassiopi ominęliśmy szerokim łukiem z pełną świadomością tego, że tam są tłumy i trudno zaparkować.
My mamy inny sposób spędzania czasu na wyjazdach. W ciągu dnia zwiedzamy, czasami z przerwami na krótkie kąpiele, bo plażować specjalnie nie lubimy, a wieczorem odpoczywamy. Po całych dniach zwiedzania, wieczorami nie chciało nam się już wychodzić z hotelu.Trajgul napisał(a):Wieczorem jest super klimat, żadna miejscówka wakacyjna nie zrobiła na mnie takiego wrażenia. Knajpki, port, ludzie to jest to co lubimy wieczorami.
piekara114 napisał(a):Na szczycie kościoła jest latarnia morska