Po wysłuchaniu kociego zawodzenia idziemy wreszcie w stronę Klasztoru.
Klasztor Paleokastritsa jest jednym z najstarszych na Korfu. Klasztor został wybudowany w miejscu, gdzie odnaleziono ikonę Matki Boskiej. Najstarsza pisemna wzmianka o kościele pochodzi z 1469 roku, w akcie notarialnym sporządzonym przez notariusza i księdza Stamosa Goulisa i dotyczy renowacji i konsekracji kościoła.
Przy bramie klasztornej znajduje się tablica z wypisaną treścią Psalmu 93:4.
Ponad szum wód rozległych,
ponad potęgę morskiej kipieli
potężny jest Pan na wysokościach.Po przekroczeniu bramy widzimy kosz, w którym znajdują się chusty, którymi powinny się okryć kobiety niewłaściwie ubrane na wizytę w tym miejscu. Przezroczysta skrzynka na pieniądze chyba służy chyba do uiszczenia ofiary, ale może też należy tam wrzucić zapłatę za wypożyczenie chusty. A może na jedno i na drugie.
Ponieważ obie z Anną ubrałyśmy się odpowiednio, więc nie musimy owijać się chustami. Mijamy więc stolik i idziemy dalej. Bardzo nas ciekawi, czy nam się tutaj spodoba.
Po lewej stronie widzimy łukowate przejście, przyciągające do siebie piękną bugenwillą.
Idziemy więc zobaczyć to miejsce z bliska.
Przejście pod łukami jest dosyć długie. Na ścianach oglądamy piękne mozaikowe obrazy.
Na całej długości znajdują się wielkie donice z roślinami, które dodatkowo dodają uroku temu miejscu.
Na końcu znajdują się schody, którymi idziemy na wyższym poziom.
Przechodzimy pod dzwonnicą i docieramy na dziedziniec, na którym znajduje się studnia, do której turyści wrzucają monety. Ponoć ilość monet jest spora i stanowi niemały dochód dla Klasztoru.
Studnia jednak nie załapała się na moje zdjęcia. Na zdjęciu poniżej (w prawym dolnym rogu) widać tylko jej fragment.
Bugenwilla, którą przed chwilą podziwialiśmy na dole, jak oplata łukowate podcienia, tutaj pokazała nam się w pełnej krasie. Nie mogłam od niej oczu oderwać.