napisał(a) megidh » 07.11.2024 21:28
Teraz jedziemy obejrzeć miejsce, którego w żaden sposób nie mogłam odpuścić, pomimo tego, że temperatura rosła w zastraszającym tempie.
Do miejscowości Afionas dojechaliśmy po 30 minutach jazdy. Przez tą miejscowość jechaliśmy bardzo wolno, zastanawiając się, gdzie zaparkować, aż dojechaliśmy do miejsca, gdzie ulica się skończyła i mogliśmy albo zawrócić, albo wjechać na znajdujący się tutaj płatny parking (8 euro).
Na głównej ulicy Afionas było bardzo ciasno, więc zdecydowaliśmy się wjechać na parking. Na tym parkingu jednak luźniej nie było. Parking jest bardzo duży i położony na kilku poziomach. Nas skierowano na niższy poziom, na którym pracownik parkingu kierował ruchem i dyrygował, jak ustawiać samochody. Samochody stały tak ciasno, że nie można było wysiąść z samochodu, więc Waldek musiał wyjechać z zajętego już miejsca parkingowego, żebyśmy mogli wyjść z auta. Potem wjechał ponownie i sam wysiadał mocno się przy tym gimnastykując.