W poszukiwaniu planów filmowych, czyli Korfu 2024

megidh napisał(a):Ciekawi mnie tylko, czy taki rejs by Cię usatysfakcjonował. Chyba nie, bo Ty jesteś przyzwyczajona być sobie sterem, żeglarzem i okrętem, a my musieliśmy się dostosować do programu wycieczki.

Na pewno nie - właśnie z powodów o których wspomniałaś - jak człowiek przyzwyczai się do wolności to potem ciężko się podporządkować

Piękna jaskinia, rzeczywiscie ogromna

Kapitańska Baba napisał(a):Piękna jaskinia, rzeczywiscie ogromna

Za chwilę dopłyniemy do następnej.

Po wypłynięciu z groty statek popłynął dalej wzdłuż klifów. Widoki były jeszcze ładniejsze, niż do tej pory.




Przepływaliśmy obok kolejnych grot w pionowych ścianach klifów, ale były one zbyt małe dla naszej dużej jednostki. Ale mniejsze łódki wpływały do tych grot, budząc w nas zazdrość.



























Zdjęcia nie oddają piękna południowo-zachodniego wybrzeża wyspy Paxos.
Filmik jest bardziej wiarygodny.

Dobrze wiedzieć, że jest możliwość wycieczek mniejszymi statkami.

piekara114 napisał(a):Dobrze wiedzieć, że jest możliwość wycieczek mniejszymi statkami.

Mniejsze łodzie pływają, ale z portu w Gaios, do którego trzeba dopłynąć z Korfu np. promem rejsowym.
W Gaios można wypożyczyć motorówkę i pływać nią samemu lub wykupić rejs wokół wyspy.

Ten brzeg wyspy jest absolutnie genialny

Bardzo apetycznie wyglądają te "Paxos-kie" zatoczki, groty i klify !

super rejs

Kapitańska Baba napisał(a):Ten brzeg wyspy jest absolutnie genialny

tony montana napisał(a):Bardzo apetycznie wyglądają te "Paxos-kie" zatoczki, groty i klify !

super rejs

Bardzo lubimy rejsy i jak tylko jest okazja, to płyniemy i zawsze nam się podobają. Ale ze wszystkich rejsów, jakie do tej pory odbyliśmy, ten był najbardziej błękitny. A te zatoczki, groty i klify robią na żywo kolosalne wrażenie.

Według greckiej mitologii wyspa Paxos stanowiła kiedyś całość z wyspą Korfu.
Ale Posejdon, chcąc zapewnić sobie odosobnione miejsce spotkań z ukochaną Amfitriti, odciął swoim trójzębem kawałek południowej części wyspy Korfu i odrzucił go kilkanaście kilometrów dalej.
Ten trójząb Posejdona jest obecnie symbolem wyspy Paxos.
A ślad po trójzębie można zobaczyć w zatoce Ypapantis, do której właśnie dotarliśmy. Znajdują się tu trzy charakterystyczne jaskinie, które powstały w miejscach, w które według legendy wbił się trójząb Posejdona.


Za chwilę wpłyniemy do tej największej groty, ale musimy chwilę poczekać w kolejce.




W tym czasie oglądamy piękne widoki wokoło.







Po tej łodzi my wpłyniemy do jaskini.

Klify i groty cudowne ! Chciałoby się JUŻ być tam w realu... Może kiedyś się uda?

Miasto Korfu też warte zobaczenia...

Co do synagog, do tej pory wewnątrz byłam tylko w dwóch, na krakowskim Kazimierzu oraz w czeskim Turnovie.

dangol napisał(a):Klify i groty cudowne ! Chciałoby się JUŻ być tam w realu... Może kiedyś się uda?
Miasto Korfu też warte zobaczenia...

Czyżbyś Danusiu jeszcze nie była na tych wyspach

Nasz statek powoli zbliża się do groty.




Woda w tym miejscu jest niesamowicie błękitna.


Wpływamy do wnętrza jaskini.





Wewnątrz jaskini ukryta jest malutka plaża, do której promienie słońca docierają z góry przez skalny komin.
Na statku były osoby, które już któryś raz z kolei były na takim rejsie i mówiły, że za każdym razem odbiór tego miejsca jest inny. Wszystko zależy ponoć od tego, o której godzinie się tutaj przypłynie i pod jakim kątem słońce wpada do jaskini.
Ponoć efekt WOW można w tym miejscu uzyskać rano, gdy słońce jest jeszcze nisko wpada do groty i do skalnego komina pod kątem, wydobywając wtedy z wody piękny kolor błękitu. My tego efektu niestety nie doświadczyliśmy, bo byliśmy tutaj prawie w południe i słońce wpadało do komina pionowo, a więc nie rozświetlało wody. Ale i tak wrażenia są tam niesamowite.



Plaża ta była miejscem, gdzie kręcono sceny do 9 odcinka serialu "Maestro in Blue" i wtedy słońce inaczej oświetlało grotę, co widać na tych kadrach z filmu.




Podczas pobytu w grocie Anna była na górnym pokładzie statku, więc widziała ją z innej perspektywy. Ponoć z góry widok jest lepszy.
Może wstawisz Anno tutaj kilka zdjęć aby pokazać, jak to wygląda stamtąd.

Chyba jednak Anna nie ma zamiaru mnie wspomóc, więc ruszam dalej z relacją.
A tak na nią liczyłam.

W jaskini byliśmy dokładnie 5 minut. Dla jednych to było krótko, dla innych zbyt długo. Czas zapewne był wyśrodkowany, ale dłużej tam przebywać nie ma sensu. No chyba że ktoś przypłynąłby małą łódką z zamiarem spędzenia czasu na tej małej, ukrytej plaży. Tylko kto chciałby tam wypoczywać pod ostrzałem wzroku tysięcy turystów, wpływających do groty na statkach dosłownie co chwilę. Ja na pewno był tam nie wyleżała ani minutki.
Statek wypłynął tyłem (no bo w grocie nie miał możliwości się obrócić) na zewnątrz i ruszył dalej wzdłuż wybrzeża wyspy Paxos.
Po nas już wpływał do groty kolejny statek.



Już w grocie przeszłam na dziób statku, więc teraz czułam się jak na Titanicu.




Będziemy przepływać przez ten przesmyk. Super .







Wysokie klify się skończyły i teraz brzeg jest dużo niższy.






Ale jeszcze nie koniec atrakcji klifowych. Właśnie dopływamy do miejsca, które nazywa się Tripitos Arch, czyli Łuk Tripitos i widzimy przed sobą łuk skalny o wysokości 20 metrów, który powstał w wyniku zawalenia się jednej z jaskiń.

Szkoda, że pod łukiem statek nie płynął.... Pewnie za płytko ...