napisał(a) Franz » 16.06.2010 10:47
Nie będę cytował wypowiedzi każdego, do czyich słów się tu odniosę. Najlepiej tę małą dygresję byłoby od razu zakończyć, muszę jednak to jakoś podsumować (sprostować), skoro sprowokowałem aż sześć kolejnych wpisów.
Próbowałem Maslinkę pocieszyć, dając jej swój przykład dla porównania. Wiem, wiem - nie krzyczcie. Po pierwsze - co to za przykład?! Po drugie, nooo... przyznaję nie poznałem się na kokieterii. To już taka wada sporej części męskiej populacji.
Zgadzam się, liczniki wyświetleń też nie są miarodajne, gdyż takie dyskusje jak ta, pięknie je podbijają a nie stanowi to w żaden sposób o atrakcyjności relacji.
Co do charakteru "przewodnikowego" moich wspomnień, no cóż, staram się czasem co nieco wtrącić. Chociaż zdaję sobie sprawę, że takie informacje można znaleźć gdzie indziej, a relacje w takim typie generalnie uznawane są za te nudniejsze.
Zaglądam do liczników wyświetleń zdjęć w swoich relacjach. Jak wspomniałem - ich wysoka liczba nie znaczy, że się cieszą taką popularnością. Za to raptem kilka wyświetleń po tygodniu od ich zamieszczenia już coś mówi. Ale jak już kiedyś wspomniałem - nie lubię pozostawiać rzeczy rozpoczętych bez doprowadzenia do jakiegoś zakończenia. Póki więc chociaż jedna osoba oprócz mnie zagląda do któregoś z moich wątków, póty będę takie wspomnienia ciągnął. Możecie to potraktować nawet jako groźbę.
Myślę, że tyle wystarczy gwoli wyjaśnienia.
Pozdrawiam,
Wojtek