Sądząc po liczbie ostatnich wpisów, mało kto już to czyta
Pora więc podgrzać nieco atmosferę
Opuszczamy miły zacieniony dziedziniec i okrążamy zamek.
Nagle słyszę ciche pogwizdywanie. Idę za tym gwizdem i docieram do małego stawu, pośród którego, czy mnie oczy nie mylą :
Zobaczmy to bliżej:
Jeszcze bliżej :
Tak, to On! Nie ma wątpliwości. Znaleźliśmy Józka, w dodatku w samym środku bagna Przyjechał na ryby. Czyżby przerzucił się z pożerania prażan na dietę białkową (tak modną ostatnio )?
Misja zakończona sukcesem! Możemy jutro wracać do Polski z czystym sumieniem.
(Mam nadzieję, że Ci, którzy oczekiwali nagiego Jožina nie są bardzo zawiedzeni )
Ale to nie koniec dzisiejszych atrakcji. Maslinka lubi dopiąć swego I tym razem tak się dzieje. Na mapie okolicy umieszczonej w centrum Blanska dostrzegam aquapark zaznaczony w miejscowości Vyškov. Oczywiście jeeeedziemy
Po drodze mijamy pięknie ukwiecone rzepakiem pola. (Szkoda, że ten rzepak taki alergizujący jest.)
W Vyškovie mamy problemy z trafieniem do owego aquaparku. Kierują nas jakoś dookoła, ale w końcu udaje się. Jest to taki "prawdziwy" aquapark, w polskim rozumieniu tego słowa, czyli pod dachem, z atrakcjami takimi jak zjeżdżalnie i różne bąbelki. Ale obok jest część zewnętrzna, a właściwie osobne kąpielisko "przyklejone" do aquaparku. O to nam chodziło. Wchodzimy!
Jest tu w zasadzie tylko jeden basen pływacki z małymi zjeżdżalniami, ale moje wymagania po mozolnych poszukiwaniach nieco zmalały. Wystarczy mi trochę trawki, coś do zjedzenia, no i oczywiście chłodna woda Ta ostatnia jest całkiem zimna, wchodzę z oporami:
Jak widać na zdjęciu, nie ma zbyt wielu amatorów kąpieli. Najgorsze są początki. Jakoś się zanurzyłam i jest mi cudownie Jak to człowiekowi czasem niewiele do szczęścia trzeba
Potem na słoneczko i sięgam po przyjemną lekturę. Coś dla ducha, musi być też coś dla ciała. Jak już zauważył Leszek, 3 dni nic nie jedliśmy Pora skończyć z dietą chmielową (tylko chmielową), a właściwie włączyć do niej jakieś mięsne elementy...
Zamawiamy kuřecí řízek i hranolky:
Wszystko pyszne, piwo oczywiście najbardziej
Wracamy na ręczniki, dalej się wylegiwać...
c.d.n.