W poszukiwaniu fig...Jest coś w tym, że świeżutkie figi mają smak niepowtarzalny. Uwielbiamy je.
Dlatego gdy się jest we wrześniu w Chorwacji grzechem jest ich nie zasmakować
No ale gdzie je zdobyć?
Wbrew pozorom w drugiej połowie września nie było nam łatwo je znaleźć ...
Podejście 1 - Stragany warzywneNajprościej - stragany w Pitve, Ivan Dolac, Pojlica, Jelsa i Stari Grad, ale...
Nie ma tu...Tu też nie ma...I tu brak...Na pocieszenie w tym ostatnim miła starsza pani podarowała córkom winogrona
Podejście 2 - DrzewkaSkoro nie można kupić, to może jeszcze gdzieś pojedyncze sztuki rosną, ale...
Gdzie te figi? Nie ma, nie ma, nigdzie nie ma ... szukaliśmy w okolicach Pitve, Humac, Stinivy i nic
Podejście 3 - GórySkoro na nizinach okres figobrania już minął, to trzeba się udać wyżej, w góry.
Wyżej wegetacja jest zwykle opóźniona, więc i owoce można później zastać.
Jak pomyśleliśmy, tak zrobiliśmy. Yarisek nas zawiózł na grzbiet masywu sv Nikoli...
... i proszę, trafiliśmy na ostatki...
Owoc samodzielnie zerwany z drzewa smakuje najbardziej
W trakcie komsumpcji przyjechał wozik terenowy z wycieczką naszych rodaków (pozdrawiamy
).
Miejscowy przewodnik zrugał nas za to, że... jemy figi, a skórkę wyrzucamy!!!
Po czym usłyszeliśmy kazanie o tym, że figi należy jeść w całości.
Był tak zdenerwowany, jakbyśmy co najmniej drzewa wyrąbali.
A na koniec odgrażał się, że on tu później przyjedzie i będzie po nas sprawdzał, czy czasem skórki po figach nie są porozrzucane...
No cóż, gdyby była woda, to bym sobie owoce umył, bo nie lubię zakurzonych
I na koniec wspólne pamiątkowe zdjęcie.
PS. Nie wyobrażacie sobie, jaką euforię u dzieci wywołał figowiec kupiony kilka dni później w Jelsie u pana ze szkółki ogrodniczej ("rasadnika").
- Natalka!!! Będziemy mieli w domu figi!!! Urosną nam i zabierzemy wszystkim dzieciom do przedszkola!
:):)
No cóż, w takich chwilach nie należy dzieciom psuć marzeń