napisał(a) slawko123 » 11.11.2014 00:48
Uvala Mala StinivaTym razem postanowiliśmy wszyscy dotrzeć do mniejszej części zatoki Mala Stiniva.
Aby się tam dostać, trzeba przedrzeć się przez krzaki, zwalczyć atakujące insekty, wdrapać się na "górkę" i zniej zejść.
Zamiast wielu toreb plażowych, reklamówek i niewiadomo czego, wziąłem jeden duży plecak Alpinus Woodpecker 85 l.
Załadowałem do niego wszystko, co ciężkie albo co dało się upchać i zgnieść.
Przytroczyłem z tyłu dwa słoneczne parasole (oczywiście zupełnie niepotrzebne).
I w ten sposób można maszerować z plaży do plaży, mając wolne ręce - do niesienia dziecka
Parkujemy przy zatoce...
Omijamy tę większą część zatoki...
I przedzieramy się do mniejszej, kameralnej części...
Na miejscu rozbijamy obozowisko...
I rozpoczynamy tańce...
... przytulanki...
... pamiątkowe zdjęcia "na niby"...
... a na koniec wyścigi.
- Nie wchodź tam, bo spadniesz! - Te argumenty są dla dzieci jakoś mało przekonujące...Dzień udany. Pora kończyć.
A już jutro zanurkujemy w Jadranie...
Dobranoc