W poszukiwaniu cienia...

Olo napisał(a):Allianz - tani nie jest ale nam się składki opłaciły, serwis zacny

W poprzednich latach też kupowałem w Allianz, ale w tym razem składka u nich wyszła nam znacznie wyżej niż Generali.
Porównam sobie dokładniej za 2 miesiące, o ile wyjazd będzie możliwy

Ranek

Przed wyjazdem na Chorwację jeden z kolegów powiedział mi, że jeśli chce się zobaczyć dużo ryb, to należy nurkować wcześnie rano.
Postanowiłem sprawdzić jego tezę.
Przedostatniego dnia wstałem o 6.00 rano i wybrałem się na najbliższą plażę.
I rzeczywiście rybek było dużo!
Choć niestety bez słońca, z małą ilością światła zdjęcia nie wychodzą już tak kolorowo.

Ščedro

Ostatniego dnia pobytu na Hvarze nasz gospodarz zabrał nas swoją motorówką na wycieczkę.
Popłynęliśmy na najbliższą wyspę Ščedro.
Widok na nią jest dobrze znany wszystkim mieszkańcom Ivan Dolac:







Gospodarz pokazał nam kolonię wielkich małż Pinna Nobilis, będących pod ścisłą ochroną w Chorwacji.
Bylismy tak zafascynowani ich widokiem, że nie zrobiliśmy żadnego zdjęcia.
Za to gdy później nurkowaliśmy w innym miejscu, natkęliśmy się na na dużo bardzo podobnych, tyle że małych okazów.
Wyglądały tak:



* * *

Po południu był czas na pożegnalną kąpiel.
To nasz ostatni dzień na wyspie Hvar.





Wieczorem gospodarz ugościł nas pyszną rybką z grilla. Mniam

Ostatni dzień zawsze jest smutny.
Kolacja od gospodarza palce lizać.

Fantastyczna pożegnalna kolacja

Mnie zawsze ostatniego dnia jakoś smutno.
Niby jeszcze tam jesteśmy, a już w sercu żal...

Magdalena S. napisał(a):Mnie zawsze ostatniego dnia jakoś smutno.
Niby jeszcze tam jesteśmy, a już w sercu żal...

Dlatego warto w drodze powrotnej zaplanować sobie dodatkowe przyjemności (jak lody czy oceanarium).
Wtedy zamiast smuteczku, myśli się o tej wisience na torcie

Wyjazd

Pobudka o 5.00 rano. Szybko spakowaliśmy się do auta. Ostatni raz spojrzeliśmy na morze od strony Ivan Dolac i wyruszyliśmy do Sućuraja.


Tak jak w większości relacji forumowicze pokazują swój bagażnik, tak i ja prezenuje nasz w Yarisie.
PS. Półka pożyczona jest ze starego zielonego Yarisa - jest mniejsza, a i nie żal jej ugniatać przy upakowywaniu

Gdy dojechaliśmy do Sućuraja, ustawiłem auto grzecznie w kolejce na prom i uciąłem sobie drzemkę.
Natomiast dziewczyny nie czekały, aż przyjdzie nasza kolej, tylko wsiadły na pokład pierwszego odpływającego promu.
W Drveniku poszły na plażę, by zaliczyć ostatnią kąpiel w Jadranie tego lata





Opuściliśmy Drvenik, przejechaliśmy przez Makarską, a następnie tunelem Sveti Ilija przedostaliśmy się przez masyw Biokovo do autostrady:



Mijamy Split, Zadar i rozpoczeliśmy wspinaczkę w kierunku tunelu Sv Rok:



Gdy przejechaliśmy tunel, dopadł nas deszcz.
Jedyny, jaki przytrafił nam się w czasie całego wyjazdu



Wracaliśmy tą samą trasą.
Nocleg mieliśmy na Węgrzech w okolicy Nagykanizsa.
Następnego dnia postój i odpoczynek w oceanarium w Budapeszcie.





* * *

I to już koniec relacji.
Dziękuję wszystkim za uwagę i dobre słowo.
Sierpień powoli się zbliża...
Mam nadzieję, że znów tam pojedziemy...
A jeśli będzie coś ciekawego, to o tym napiszemy

Dziękuję za cień

slawko123 napisał(a):Gdy dojechaliśmy do Sućuraja, ustawiłem auto grzecznie w kolejce na prom i uciąłem sobie drzemkę.
Natomiast dziewczyny nie czekały, aż przyjdzie nasza kolej, tylko wsiadły na pokład pierwszego odpływającego promu.
W Drveniku poszły na plażę, by zaliczyć ostatnią kąpiel w Jadranie tego lata

Świetny pomysł! Zwłaszcza dla Twoich Dziewczyn

Dzięki za ciekawą relację

Dziękuję za relację nie mogę się doczekać Hvaru. Czy uda się w tym roku...?

Dziękuję za ciekawą relację i życzę nam wszystkim normalnych , bezpiecznych wakacyjnych wyjazdów


Pozdrawiam
Piotr

Dziękuję za kolejne przemiłe poszukiwanie...
Niech Wam się spełniają marzenia o podróżach.

slawko123 napisał(a):I to już koniec relacji.
Dziękuję wszystkim za uwagę i dobre słowo.
Sierpień powoli się zbliża...
Mam nadzieję, że znów tam pojedziemy...
A jeśli będzie coś ciekawego, to o tym napiszemy

papap.jpg

Dzięki za relację
Trzymam kciuki za sierpień.
Fajnie się czytało, mam nadzieję, że kolejny wyjazd też opiszesz