Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

W Polsce już nie jeździmy, czyli narciarska relacja na 78%

Wycieczki objazdowe to świetny sposób na zwiedzenie kilku miejsc w jednym terminie. Można podróżować przez kilka krajów lub zobaczyć kilka miast w jednym państwie. Dla wielu osób wycieczki objazdowe są najlepszym sposobem na poznawanie świata. Zdecydowanie warto z nich korzystać.
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13022
Dołączył(a): 29.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 14.02.2011 20:12

Oprócz wspaniałych widoków 8), wrażenie robią całkiem puste wyciągi :) i luz na trasach. Może dlatego, że nie każdy jest odporny na taką :mrgreen: zimnicę?
Niemnej jednak, gdybym przypadkiem znalazała się w okolicy, na pewno trafiłabym do eskimoskiego :wink: baru. Tylko nie wiem, czy miałabym ochotę na najzimniejsze w świecie piwko? Nie mieli tam :idea: grzanego winka? Pewnie nie :wink:
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 14.02.2011 20:13

Nasuwają mi się jeszcze dwa pytania...

1. Skąd zrobiłaś zdjęcie (pierwsze po planie ośrodka) na gondolę z podwójną liną?

2. Na zdjęciu z podniesioną nartą, w tle widać przygotowane ze śniegu "boisko" i jakieś śniegowe słupki, czy wiesz co to jest?
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 15078
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 14.02.2011 21:05

Interseal napisał(a):Piekna sprawa. Najlepszy z odcinków. Nie ma to, jak zakończyć z przytupem. Hej! :)

Oj, tak, finisz udał nam się pięknie :D

weldon napisał(a):Widoki przecudne, ale faktycznie, aż skrzypi i zęby cierpną jak się na to patrzę.

Hehe, aż tak?
A mi się wydawało, że to trzeba przeżyć, że nie da się wyobrazić sobie tego zimna :wink:

dangol napisał(a):Niemnej jednak, gdybym przypadkiem znalazała się w okolicy, na pewno trafiłabym do eskimoskiego :wink: baru. Tylko nie wiem, czy miałabym ochotę na najzimniejsze w świecie piwko? Nie mieli tam :idea: grzanego winka? Pewnie nie :wink:

Żadnych ciepłych napojów tam nie serwowali, bo też nie było niczego w czym (na czym) by je można było zagrzać :)
Jakoś rozgrzewał nas fakt, że jesteśmy w takim fajnym miejscu, piwo wydawało się cieplejsze niż było w rzeczywistości :wink:

Interseal napisał(a):Nasuwają mi się jeszcze dwa pytania...

1. Skąd zrobiłaś zdjęcie (pierwsze po planie ośrodka) na gondolę z podwójną liną?

2. Na zdjęciu z podniesioną nartą, w tle widać przygotowane ze śniegu "boisko" i jakieś śniegowe słupki, czy wiesz co to jest?

1. To zdjęcie zrobiła Roxi :wink: z tarasu widokowego. Dwa zdjęcia dalej widać, z którego miejsca :)

2. Myślę, że to "boisko" to po prostu taki bajer, ma ciekawie wyglądać i tyle. Najpierw myślałam, że to jakiś snowpark, ale ten jest zupełnie gdzie indziej.

Pozdrawiam :)
weldon
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 39917
Dołączył(a): 08.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) weldon » 14.02.2011 21:25

maslinka napisał(a):A mi się wydawało, że to trzeba przeżyć, że nie da się wyobrazić sobie tego zimna :wink:

Moja małżonka marznie jak temperatura spada poniżej plus 20 stopni ...

Mogę sobie wyobrazić to, jak jest zimno :D
trinity
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 421
Dołączył(a): 07.05.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) trinity » 14.02.2011 22:28

Widoki i pięknie przygotowane trasy budzą we mnie instynkt narciarski :twisted:
czyli chęć bycia tam teraz i doświadczenia adrenaliny :twisted:
Cieszę się, że mogę Wam potowarzyszyć i pomarzyć... aż doprowadzę do formy moje kolano :D i mam nadzieję, że wrócę do narciarstwa może w przyszłym sezonie :?

Roxi, czy możesz powiedzieć jaki miałaś problem ze swoim kolanem i jak dałaś sobie radę na czarnych i czerwonych trasach :?:
Roxi
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5097
Dołączył(a): 06.11.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Roxi » 15.02.2011 08:20

trinity napisał(a):Roxi, czy możesz powiedzieć jaki miałaś problem ze swoim kolanem i jak dałaś sobie radę na czarnych i czerwonych trasach :?:


Problem z kolanem mam już od nastu lat, trenowałam kiedyś intensywnie piłkę ręczną, a jak wiadomo sport to zdrowie :roll:
Kolano skręcone, co prawda wyleczone, ale przy większych przeciążeniach puchnie. Zbiera się płyn i boli.

Co wieczór okładałam je lodem, a na stok zakładałam ściągacz. Niestety przy takiej eksploatacji ostatnie dni były ciężkie. Na tak przygotowanych trasach jak na Tuxie nie było tak źle, gorzej jest gdy pojawiają się muldy.

Odpuściłam tylko Harakiri, zjechałm już z tej trasy raz na tyłku i stwierdziłam, że to mi wystarczy ;)
Na innych czarnych śmigałam bez problemu, co sobie będę żałować. Może to trochę nieodpowiedzialne, bo kolano ważna rzecz, ale myśląc w ten sposób musiłabym też sobie odpuścić górskie wędrówki, jazdę na rowerze i wiele, wiele innych rzeczy... a nie mam zamiaru ;)

Na szczęście po kilku dniach odpoczynku kolano wraca do normy i tylko trochę w nim chrupie ;)

Jeszcze trochę zdjęć z lodowca.

Obrazek

Obrazek

Kilka zdjęć planszy na tarasie widokowym, co prawda sprzed dwóch lat, ale co tam ;)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Z zasady w Austrii nie jeżdzę na orczykach, ale na Tuxie robiłam wyjątek ;)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

I najprzyjemniejsza chwila ;)...

Obrazek

...z tradycyjnymi Knudlami z waniliowym sosem, pyyyycha :lol:

Obrazek
adamk3
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1282
Dołączył(a): 31.05.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) adamk3 » 15.02.2011 08:42

dangol napisał(a):Oprócz wspaniałych widoków 8), wrażenie robią całkiem puste wyciągi :) i luz na trasach. Może dlatego, że nie każdy jest odporny na taką :mrgreen: zimnicę?


Dokładnie - ja nigdy w Alpach nie widziałem takiej pustynii :D :wink:

pozdrav.
Roxi
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5097
Dołączył(a): 06.11.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Roxi » 15.02.2011 08:59

Mi to się z lotniskiem zawsze kojarzy ;)

dangol napisał(a): Tylko nie wiem, czy miałabym ochotę na najzimniejsze w świecie piwko? Nie mieli tam :idea: grzanego winka? Pewnie nie :wink:

maslinka napisał(a):Żadnych ciepłych napojów tam nie serwowali, bo też nie było niczego w czym (na czym) by je można było zagrzać :)
Jakoś rozgrzewał nas fakt, że jesteśmy w takim fajnym miejscu, piwo wydawało się cieplejsze niż było w rzeczywistości :wink:


Jak to 8O
Przecież ja piłam grzane winko w tym iglo barze ;)
Lidia K
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3519
Dołączył(a): 09.10.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) Lidia K » 15.02.2011 10:29

Pozazdrościć jest czego, ale widoki, ale jazda. :D :D :D

A z kolanem jeśli chrupie to jednak powinnaś zrobić prześwietlenie - mogła pęknąć łękotka. Jeżdżenie na rowerze jest najlepszą kuracją dla stawów kolanowych pod warunkiem że kolanka nie są forsowane intensywnymi podjazdami. Górskie wycieczki też nie są wykluczone. :) :) :)

Ruch to zdrowie każdy lekarz Ci to powie. :wink:
Roxi
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5097
Dołączył(a): 06.11.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Roxi » 15.02.2011 11:33

Lidia K napisał(a):A z kolanem jeśli chrupie to jednak powinnaś zrobić prześwietlenie - mogła pęknąć łękotka.


Prześwietlenie zrobione, nawet kilkakrotnie ;)
Mam jakieś maści i inne specyfiki, których używam przed sportowaniem ;)

Trudno, trzeba się pogodzić z tym, że czasem coś chrupie i trochę boli. Nie będziemy zwracać uwagi na takie piepszoty, kiedy żywioł wzywa ;)
piotrf
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 18688
Dołączył(a): 26.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) piotrf » 15.02.2011 12:07

Roxi napisał(a):Trudno, trzeba się pogodzić z tym, że czasem coś chrupie i trochę boli.



To chyba niczego nie zmieni , ale mnie tak chrupie już ponad 30 lat , a nailepszym lekarstwem na te doleglwości jest słoneczko nad Jadranem :D
albo ( jak już Lidia K wyżej napisala ) jeżdżenie na rowerze


Roxi napisał(a):Nie będziemy zwracać uwagi na takie piepszoty, kiedy żywioł wzywa ;)



Sportowe podejście do tematu :lol:


Napatrzyłem się , napodziwiałem i trzeba to przyznać , że czasem podczas śledzenia Waszej relacji miałem ochotę tam pojechać mimo braku urlopu :wink:



Pozdrawiam
Piotr
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 15078
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 15.02.2011 13:12

piotrf napisał(a):Napatrzyłem się , napodziwiałem i trzeba to przyznać , że czasem podczas śledzenia Waszej relacji miałem ochotę tam pojechać mimo braku urlopu :wink:

To teraz będziesz miał problem, jak podzielić następny urlop na letni i zimowy :wink:
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 15078
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 15.02.2011 14:55

29 stycznia (sobota) - Powrót do domu :(

Niestety nadszedł ten dzień...
Te sześć narciarskich dni minęło zdecydowanie zbyt szybko. Dla mnie i dla mojego męża to był pierwszy "poważny" wyjazd na deski. Bardzo nam się spodobało i na pewno będziemy chcieli pojechać znowu, ale myślę, że tym razem w Dolomity. Chętnie porównam trasy, infrastrukturę, atmosferę i... pogodę. Co do tej ostatniej to podejrzewam, że Włochy będą mieć plusa.

Na pewno nie mogę powiedzieć nic złego o Austriakach (z którymi mieliśmy jednak mały kontakt). Nasza gospodyni była dla nas bardzo sympatyczna.
No może bym miała jedno zastrzeżenie...
Mieliśmy opuścić apartament do 12:00. Tymczasem o 10:30 pukanie do drzwi i pytanie, kiedy wyjedziemy?
Lekka konsternacja: mamy przecież jeszcze sporo czasu... Okazało się, że nowi goście przyjeżdżają za pół godziny i dobrze by było, gdyby nas już nie było. (A dodam, że był to jedyny dzień na całym wyjeździe, kiedy nie musieliśmy się zrywać o po 7:00 :wink:).

Dziwna sprawa, bo przyjeżdżać można niby od 14:00. Gdybyśmy wiedzieli, że istnieje możliwość negocjacji godziny przyjazdu, tydzień temu bylibyśmy tu rano i znając siebie i mojego męża :wink: pomaszerowalibyśmy na stok :D
Zawsze to jeden dzień jeżdżenia więcej :P

No ale dobra, pozbieraliśmy się szybciej. Kto był z nami we Vratnej (na Cromaniackim wyskoku), wie, ile maneli ze sobą zabieramy :lol: Dzięki temu przynajmniej wyjechaliśmy godzinę wcześniej niż planowaliśmy.

Jeszcze tylko ostatnie zakupy w Billi i w drogę. Opisu trasy Wam oszczędzę, bo była długa, niezbyt pasjonująca i męcząca. Wracaliśmy tędy samędy :wink: z jedną małą różnicą - zamiast przez Mikulov jechaliśmy przez Znojmo. Tak nam się jakoś pojechało :wink:

W domu byliśmy przed północą.
I tak skończyły się nasze bardzo krótkie, narciarskie wakacje.

Mały suplemencik do relacji - zdjęcia jeszcze niepublikowane, z różnych ośrodków, tak dla porównania :D

1. Zillertal Arena, część Zell:

Obrazek

Obrazek

2. Königsleiten:

Obrazek

Free ride. To dopiero musi być szaleństwo :D:

Obrazek

3. Hochfügen:

Obrazek

Obrazek

4. Penken (a właściwie Horberg) - Devil's Run:

Obrazek

5. Rastkogel (górna część Penken, po wjeździe 150-osobowym wagonikiem); tzw. trasa widokowa:

Obrazek

6. Ahorn:

Obrazek

Obrazek

7. Hintertux:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

I... "To już jest koniec, nie ma już nic...", jakby zaśpiewał pewien śpiewający lekarz neurolog :wink:

Dziękujemy Wam pięknie za uwagę :D

Obrazek

Pozdrav :papa:
Ostatnio edytowano 23.02.2012 20:09 przez maslinka, łącznie edytowano 1 raz
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 15.02.2011 15:08

Cześć.

To ja dziękuję za czas poświęcony na relację.
Z suplementu, znowu najlepszy dla mnie Tux.

Co do ilości maneli, to fakt - do samego końca byłem pewien, że część rzeczy jest Faty.... ale on spakował się do średnio wypchanego plecaka :wink:

Wierzę, że wypad w Dolomity wypali, no chyba że... wiadomo. :)

Pozdrawiam.
Interseal M.
zawodowiec
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3461
Dołączył(a): 17.01.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) zawodowiec » 15.02.2011 15:18

maslinka napisał(a):Żeby wjechać na 3250 m (tak, aż tak wysoko!) trzeba dwa razy się przesiadać; dojazd odbywa się trzema kolejami gondolowymi. (...) "Pobyt" na lodowcu rozpoczynamy od wejścia na taras widokowy, z którego roztacza się piękna panorama Alpy, a nawet widoczne są Dolomity. Widać też Zugspitze :P Tylko mnie nie pytajcie, który to :wink:

Pewnie któryś z tych poniżej Was :lol:
Glocka było widać?

Najlepsze na koniec - dzięki za relację! :)
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Relacje wielokrajowe - wycieczki objazdowe



cron
W Polsce już nie jeździmy, czyli narciarska relacja na 78% - strona 19
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone