Kapitańska Baba napisał(a):
pavloNa pokładzie był też drugi kapitan, kapitan żbik
Jaki śliczny
Podobało mu się na wodzie? Bo widzę, że dzielnie pracuje "na oku"
Pozwolę sobie na kilka słów opisu tego kapitana.
Rasowy arystokrata. Inteligencja szachisty i niesamowite przestrzeganie etykiety zachowania. Dwa słowa do niego i spojrzenie, a już wiedział co wolno, a co nie.
Nigdy nie przekroczył granicy jaką się mu przekazało słowem i wzrokiem.
Wzbudzał podziw gdzie tylko się pojawił, chodził na smyczce przy nodze. Bez żadnej tresury zachowywał się jak by się urodził z tym rozumieniem spojrzenia swojego opiekuna.
Dwa gesty, dwa słowa i już zapamiętał co one oznaczają.
Kto go zauważył, to mówił; ..., oooo ryś , kapitan na te słowa się wyprężył i zrobił śmieszną minę
Już go niestety nie ma. Ktoś tuż przy naszej posesji wylał resztki silnych herbicydów. Kot w nie wszedł, oblizał łapy i w dwie godziny koniec
Zabiło go naturalne zamiłowanie do czystości.