W pogoni za flamingami… część 2 (str.50)

mysza73 napisał(a):Wiadoma decyzja wcale mi się nie podoba ... jedyny pożytek, że Ciebie zmobilizowała

piekara114 napisał(a):Mi też się nie podoba...

Nie znam chyba nikogo , kto byłby z niej zadowolony , ale jest uzasadniona przez Patryka i należy ją uszanować . Nie jestem informatykiem , nie znam się na tym jak prowadzić i sprawować pieczę nad forum , ale mam nadzieję że znajdzie się ktoś , kto się zna i przejmie pałeczkę po Adminie , dlatego kontynuacji mojej relacji należy się spodziewać . Cieszę się też , że forum nie zgasło jak świeczka i być może Beato kopiujesz swoje relacje zupełnie niepotrzebnie


Pozdrawiam
Piotr

Piotrze,
mam nadzieję, że ktoś się podejmie przejęcia pałeczki. Ja mam zerową wiedzę informatyczną w tym zakresie, ale już przy wprowadzeniu samych tekstów, grafik na firmową www wiem ile czasu to zajmuje, więc znalezienie kogoś w tak krótkim czasie do ogarnięcia forum może być trudne, właśnie przez krótki czas.

Aga,
napisałam priv.
A bananowiec pod hotelikiem był świetny, inny niż te w sadach bananowych, taki wręcz okaz ozdobny.


Miałam w planie coś wrzucić, ale wciągnął mnie miniserial na Netflixie "Noc bez końca". Ale jutro leżę, mokry śnieg nas powoli zasypuje, więc dam kolejny odcinek.

30.10.2018, wtorek, dzień 7

Rano śniadanie i jedziemy na plażę. Wielkiego wyboru w okolicy nie mamy, a daleko jeździć nam się nie chce, więc pada na słynną Coral Bay. Plażę odwiedziliśmy już poprzednim razem, z poziomu parkingu mnie delikatnie mówiąc nie zachwyciła, ale jest sporo pozytywnych opinii o niej, nie tak przesłodzonych jak o Nissi Beach, więc daję jej szansę…

Dojeżdżamy szybko i sprawnie. Parking dalej jest w tym samym miejscu i w takim samym stanie. Samochodów trochę jest (nic dziwnego, koniec października a pogoda przecudna), ale bez problemu parkujemy. Zabieramy plażowe torby i schodzimy na plażę. Na plaży sporo osób, co mnie zaskoczyło, jest koniec października, środek tygodnia, a plaża jest duża, ok. 600 m długości… Turyści zapewne tu rządzą…

Wybieramy bardziej południową część, już za leżakami, wygląda na spokojniejszą i tak rzeczywiście było.


Widok w drugą stronę…



No odludzie to nie jest, dużej przestrzeni dla siebie nie mamy, ale nie zawsze można mieć takie pustki jak dzień wcześniej….




Plaża piaszczysta, choć dość twarda, nie jest to taki miękki piasek jak nad Bałtykiem.



Ale co niezmiernie mnie cieszy, nie ma totalnie wiatru. Termometr w ciągu dnia wskazywał cały czas ponad 30 st., a temperatura morza wynosiła 26 st. Plażowanie jest mega….a lazury nie są mi do tego niezbędne…

Na lenistwie upłynęła nam spora część dnia…

30.10.2018, wtorek, dzień 7 c.d. Grobowce Królewskie

Popołudniu wybraliśmy się do Pafos… Na pierwszy cel poszło miejsce wpisane na listę UNESCO, które poprzednim razem zostało przez nas świadomie ominięte. Grobowce Królewskie są tuż przy drodze, więc nie trzeba ich poszukiwać. Przed wejściem zacieniony bezpłatny parking. Kupujemy wejściówki – 2,5 eur za os, ale nie pamiętam czy płaciłam za bilet dla syna czy też nie. Nazwa Grobowce Królewskie jest mocno myląca. W tym miejscu nie chowano żadnych królów, a jest to starożytna nekropolia prawdopodobnie elity politycznej i gospodarczej. Przymiotki "królewskie" odnosi się wyłącznie do ogromu całego kompleksu. Najstarsze grobowce wykute w litej skale, pochodzą z IV/III w p.n.e. (okres kiedy Cyprem władał Aleksander Macedoński, a potem Ptolemeusz), a najmłodsze z III w n.e.

Jednym ze znanych badaczy stanowiska był Sardyńczyk Luigi Palma di Cesnola (archeolog-amator, włosko-amerykański żołnierz, konsul USA w Larnace), który przez Cypryjczyków traktowany jest jako grabieżca – zarzuca mu się, że część artefaktów znalezionych na terenie Grobowców zagarnął dla siebie, a część wysłał statkiem do Nowego Jorku nieodpowiednio je zabezpieczając…. A grobowce musiałby być pełne, gdyż zmarłemu składane były ofiary pogrzebowe w postaci przedmiotów codziennego użytku, a świadczące o jego pozycji społecznej: biżuterię bo inaczej powstanie z martwych i wróci po swoje klejnoty, wodę, pożywienie, orzechy, owoce, wino, amfory z oliwą, lampy czy naczynia ceramiczne…

Grobowce zostały założone w pasie nadmorskim już poza murami Pafos, ale dziś teren leży w granicach miasta.


Grobowców jest ok. 100, ale tylko część z nich jest udostępniona dla turystów. Cześć Grobowców jest mała, część bardzo duża przeznaczona dla całej rodziny, może wielopokoleniowej...








Większość grobowców jest poniżej terenu, więc trzeba do nich zejść po przynajmniej kilku schodkach…

Ciekawa , sporych rozmiarów nekropolia
W kwestii grabieży grobowców - czytałem niedawno o istnieniu teorii , że większość z nich została posprzątana przez złodziei jeszcze w starożytności i do naszych czasów ( odkrycia archeologiczne ) dotrwały jedynie niedobitki trudnodostępne lub zapomniane


Pozdrawiam
Piotr

Całkiem spora, powierzchnia całego kompleksu to 32 ha. Jest, gdzie spacerować

A co plądrowania to na pewno coś się tam wcześniej działo, takie miejsca zawsze pociągają, jako miejsce łatwego wzbogacenia się. Potem kurz codzienności przykrył miejsce, aż do XIX w., kiedy zaczął działać Cesnola, poważne badania archeologiczne miały miejsce w latach 30tych ubiegłego roku, a potem w latach 70tych i w efekcie w 1980 r. kompleks trafił na listę UNESCO.

30.10.2018, wtorek, dzień 7 c.d. Grobowce Królewskie c.d.

Przy zdecydowanej większości grobowców umieszczone są tabliczki informacyjne o danym grobie, jego wielkości, a przy tych największych także jest rysunek schematyczny.



Grobowce są bardzo różne, do większości z nich nic nie stoi na przeszkodzie, aby wejść do ich środka..




…i od środka obejrzeć nisze pogrzebowe (loculus)….










Widać ogromne różnice pomiędzy ich wielkością i ilością nisz w poszczególnych grobowcach.


Największe grobowce składają się z kilku pomieszczeń zlokalizowanych dookoła atrium a niektóre mają nawet perystyl! Kolumny te wyglądają przepięknie w świetle zachodzącego słońca. Zdjęcia z kilku grobowców.









Teren Grobowców jest spory (32 ha), w pełnym słońcu, więc coś do picia jest wskazane.


Stare i nowe..

30.10.2018, wtorek, dzień 7 c.d. Grobowce Królewskie c.d.

Jesteśmy tuż przed zachodem słońca, jest tu bardzo ciepło, a jest to już koniec sezonu….


W tle wrak MV Demetrios II - statek towarowy, który w 1998 r. transportował drewno z Grecji do Syrii i w czasie złych warunków pogodowych 23 marca osiadł na mieliźnie i od tego czasu tam sobie parkuje Wrak ten jest widoczny z wielu miejsc, także z Chloraki…



Zbliża się pora zamknięcia i trzeba wracać do wyjścia. Szkoda, bo zbliża się zachód słońca,


…ale z tego miejsca go nie obejrzymy…

Aby więcej dowiedzieć się o poszczególnych grobowcach polecam tą stronę. Myślę, że gdybym wcześniej miała informacje, które są na tej stronie zebrane, moje zwiedzanie Grobowców byłoby bardziej dokładne, bo wiele ciekawych miejsc przeoczyłam, bo z zewnątrz prezentowały się podobnie do innych i sobie odpuściliśmy podejście do nich….


Jeszcze kolacja na mieście, spacer po nadmorskiej części Pafos (trzeba spalić sporą kolację) i wracamy do siebie na nocleg…

piekara114 napisał(a):Aby więcej dowiedzieć się o poszczególnych grobowcach polecam tą stronę. Myślę, że gdybym wcześniej miała informacje, które są na tej stronie zebrane, moje zwiedzanie Grobowców byłoby bardziej dokładne, bo wiele ciekawych miejsc przeoczyłam, bo z zewnątrz prezentowały się podobnie do innych i sobie odpuściliśmy podejście do nich….

Dziękuję za tą stronę , bardzo ciekawa , mam zamiar dokładnie sprawdzić gdzie , co , jak i tylko "kiedy" nie wiadomo


Pozdrawiam
Piotr

31.10.2018, środa, dzień 8

Rano sprawnie załatwiamy check-out, który ograniczył się do przekazania klucza i życzeń miłego dalszego pobytu na wyspie i już zjeżdżamy ku morzu.





Oczywiście naszym celem jest ponownie Coral Bay. Nie ma co tracić czasu na szukanie innej plaży, dzień nie jest z gumy, samolot nie poczeka, a wczorajsze plażowanie było bardzo przyjemne: bez wiatru z ciepłą wodą…. Na plaży jak na plaży, flamingi atakują z każdej strony




Ale przychodzi pora końca plażowania, zbieramy się i jedziemy do Pafos. Na pierwszy cel wybrałam plażę pod Latarnią Morską. Rano przy śniadaniu myślałam, aby może tam plażować..


… ale dobrze, że wybraliśmy pewną Coral Bay, bo tu na pewno byśmy nie plażowali…. Plaża w ogromnej mierze przykryta była grubą warstwą wysuszonej trawy morskiej.



Osobiście nie mam nic przeciwko niej, to naturalna rzecz nad morzem, ale taka ilość jest dla mnie nie do zaakceptowania…..

Postaliśmy chwilę, popatrzyliśmy na morze i latarnię...


.. i odwrót do samochodu.

Grobowce królewskie robią wrażenie.
Trawa na plaży w takich ilościach jest nie do przyjęcia. Pewnie uznali, że już po sezonie i nie sprzątali.

Mikromir napisał(a):Grobowce królewskie robią wrażenie.

Robią wrażenie. Teren jest ogromny i można spędzić tu dużo czasu. Zwłaszcza, że nigdzie nikt nie pogania, nie ma kierunków zwiedzania, chodzisz jak chcesz...
Dla mnie miejsce fajne, ale jak mam polecić czy udać się do Grobowców czy do Parku Archeologicznego w Kato Pafos z mozaikami (oba miejsca są na liście UNESCO) to zdecydowanie i gorąco polecam wybrać to drugie - dla mnie dużo bardziej ciekawe.

Mikromir napisał(a):Trawa na plaży w takich ilościach jest nie do przyjęcia. Pewnie uznali, że już po sezonie i nie sprzątali.

Całkowicie nie do przyjęcia. Sezon jeszcze się nie skończył, zbliżał się do końca dopiero. Co mnie zdziwiło to, że na tej plaży wypoczywali ludzie, leżąc na leżakach, grając w piłkę, sącząc drinki

Ja uważam, że Tombs of the Kings można odpuścić, gdy jest się kilka dni na Wyspie. Natomiast wykopalisk przy Zamku absolutnie nie - trzeba je przynajmniej raz zobaczyć

W Coral Bay to najbardziej lubię to miasteczko (dużo dobrych knajpek) w stylu amerykańskiej ulicy
Plaże znamy lepsze na Wyspie Afrodyty

Jako że to był nasz drugi pobyt na wyspie Afrodyty to już nie chciałam Grobowców odpuszczać...

Coral Bay nie zachwyca, ale miała ten plus, którego na wschodzie nie było: brak wiatru i bardzo ciepłą wodę. Czasami trzeba się dostosować do zastanych warunków