jedne zrodla mowia tak mówią tak a inne nie?pomożcie
dzięki pozdrawiam
wlodek napisał(a):Nikt nie pytał mnie o zielona kartę ale wrazieczego miałem ja kosztowała w Hesti jakies 30 zł
Mylisz się, nie trzeba nic udowadniać :Jacunio napisał(a):Było maglowane tyle razy...
Nie jest potrzebna. Zarówno w krajach Unii jak i w Chorwacji. Żaden pogranicznik o nią nie zapyta. Tylko BiH wymaga.
To teoria.
W praktyce jednak, w razie jakiegoś wypadku dobrze mieć taką kartę, bo zagraniczna policja nie jest w stanie znać tych różnych druczków różnych towarzystw i to w polskim języku. Więc w takich sytuacjach pytają o zieloną kartę, która jest im znana. Jak nie masz - zaczyna się kołomyja z udowadnianiem, że masz OC.
W sumie chyba warto mieć - tak na wszelki wypadek...
PozdraV
J.
M.Smith napisał(a):Mylisz się, nie trzeba nic udowadniać :
Polskie Biuro Ubezpieczycieli Komunikacyjnych z dniem 1 maja 2004 roku uruchamia punkt informacyjny, który mamy nadzieję pozwoli na wyjaśnienie udającym się w podróż zagraniczną ewentualnych wątpliwości jak również umożliwi skuteczne interweniowanie w przypadku nieporozumień ze służbami granicznymi lub miejscową policją.
Punkt informacyjny czynny będzie od 1 maja 2004 w godzinach 8.00 - 20.00
tel. + 48 22 551-51-01; fax. + 48 22 551-51-99; e-mail: adres e-mail widoczny tylko dla zalogowanych na cro.pl
M.Smith napisał(a):Jakoś nie widzę sprzeczności, a sutuacje o których piszesz zdarzały się w roku 2004 i były sporadyczne. Dużo bardziej jest prawdopodobne, że zotaniesz porwany przez kosmitów niż to, że dokłanie o północy walniesz w radiowóz. Zresztą nawet gdyby to policjanci uczestniczący w stłuczce są stroną i nie mogą wypisać ci za to mandatu, potrzebny jest wtedy drugi radiowóz.
Powrót do Samochodem - trasy, noclegi, przepisy, uwagi