Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

W 80 godzin dookoła Dalmacji - sierpień 2018

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
Katerina
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5004
Dołączył(a): 18.08.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Katerina » 09.08.2019 09:26

Jak to interpretować? Że latałaś...z rodziną, czy bez? :oczko_usmiech: :mrgreen:

Super zabawa 8)
A inni nie chcieli tak pofruwać?
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 15078
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 09.08.2019 10:42

Aż sobie poczytałam o trapezowaniu i pooglądałam filmiki na yt :mrgreen: Ciekawy temat :D
Pięknie się prezentujesz za burtą, jeśli tak mogę powiedzieć :smo:

Podejrzewam, że to jest trudne i wymaga dużej koordynacji...
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12899
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 09.08.2019 12:36

"Katerina"]Jak to interpretować? Że latałaś...z rodziną, czy bez? :oczko_usmiech: :mrgreen:


Rodzina mi dzielnie kibicowała :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Super zabawa 8)
A inni nie chcieli tak pofruwać?


Pewnie że super, uwielbiam :hearts:
Czy ja wiem czy chcieli? Nawet nie pytałam bo ...... i tak nie mieli szans :mrgreen: Na nikogo poza mną na pokładzie mój pas i buty by nie pasowały :mrgreen:
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12899
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 09.08.2019 12:50

maslinka napisał(a):Aż sobie poczytałam o trapezowaniu i pooglądałam filmiki na yt :mrgreen: Ciekawy temat :D
Pięknie się prezentujesz za burtą, jeśli tak mogę powiedzieć :smo:

Podejrzewam, że to jest trudne i wymaga dużej koordynacji...


Dziękuję :smo:

Czy to trudne?
Zależy.
Tu na morzu, na balastowym jachcie - bardzo proste. Po prostu wychodzisz za burtę, wpinasz się w linę i wisisz, najtrudniej wejść i zejść, trzeba uważać na wpięcie bo zdarza się że wyskoczy z haka a wtedy....kąpiel i człowiek za burtą :mrgreen:

Co innego na naszej MaBe - to mój główny trapezowy jacht :D Na niej pływanie bez trapeza jest....bez sensu, to jak jazda super nartami po oślej łączce :mrgreen: I tam to juz wyższa szkoła jazdy - choć aż wstyd sie przyznać - nie mam pojęcia na ile poprawnie to robię gdyż nikt nigdy mnie nie uczył :cry: Trapezowanie na korsarzu wymaga ogromnego skupienia, wrażliwosci na najmniejszą zmianę wiatru i ruchu łodzi i ogromnego zaufania do sternika jak i jego do mnie. Jeden błędny ruch któregokolwiek z nas i leżymy :roll: Tam po godzinie pływania wracam wykończona - tym bardziej że niestety zbiornik po którym żeglujemy jest mocno niestabilny wiatrowo - są ogromne podmuchy które w ułamku sekundy gasną. Trzeba siły w nogach i brzuchu i wytrzymałości żeby reagować na ten zwariowany wiatr. Jednak - nie ukrywam - trapezowanie daje niesamowitą radość i satysfakcję - i bardziej przypomina lot niż żeglugę - jachtu dotykam tylko kawałeczkiem stopy :hearts:

20190803_160902.jpg


6.jpg
Morski Pas
Koordynator konkursów
Avatar użytkownika
Posty: 4337
Dołączył(a): 12.03.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) Morski Pas » 09.08.2019 18:05

Czy Piccolka odczuwała Twoje trapezowanie?
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12899
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 10.08.2019 20:48

Morski Pas napisał(a):Czy Piccolka odczuwała Twoje trapezowanie?


Jestem zaszczycona Twoją obecnością, niezmiernie mi miło że czytasz moją pisaninę :smo:

A odpowiadając na pytanie - tak, odczuwała. Ona była bardzo leciutka w porównaniu do normalnej wielkości czarterówek - tylko 6 ton. Przy delikatnym przechyle wyjście na trapez ją prostowało :D
Morski Pas
Koordynator konkursów
Avatar użytkownika
Posty: 4337
Dołączył(a): 12.03.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) Morski Pas » 11.08.2019 17:27

beatabm napisał(a):
Jestem zaszczycona Twoją obecnością, niezmiernie mi miło że czytasz moją pisaninę :smo:

Oj tam, oj tam. Czytam wszystko co jest interesujące i ciekawie pisane.

beatabm napisał(a):A odpowiadając na pytanie - tak, odczuwała. Ona była bardzo leciutka w porównaniu do normalnej wielkości czarterówek - tylko 6 ton. Przy delikatnym przechyle wyjście na trapez ją prostowało :D

Czyli to bardziej dla zabawy niż z potrzeby. Przy większym wietrze jedna osoba na trapezie wiele nie znaczy. Z drugiej strony jest sporo zdjęć dużych regatowych maszyn z załogą siedzącą z nogami za burtą, stąd wniosek, że w regatach każdy ułamek wszystkiego się liczy.
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12899
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 11.08.2019 20:40

Morski Pas napisał(a):
Czyli to bardziej dla zabawy niż z potrzeby. Przy większym wietrze jedna osoba na trapezie wiele nie znaczy. Z drugiej strony jest sporo zdjęć dużych regatowych maszyn z załogą siedzącą z nogami za burtą, stąd wniosek, że w regatach każdy ułamek wszystkiego się liczy.


Zdecydowanie tak. Moje trapezowanie jest dla zabawy i dla jeszcze większego oswojenia się z wiszeniem za burtą - gdyz ja się mocno boję wody :roll:
Takie balastowanie na regatach - nawet morskich - to ważna sprawa. Jak na burcie w solidnym wietrze siądzie 10 mężczyzn - niech to tylko będzie po 80 kg każdy - to masz prawie tonę. To już coś. Dzięki temu ograniczysz zdecydowanie przechył - a ten jak wiadomo jest mocno niekorzystny, spowalnia jacht co przy regatach jest słabe :smo: A jeśli jeszcze dzięki balastowi udałoby się pójść choćby ze stopień ostrzej - to już ogromny plus :mrgreen:
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12899
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 12.08.2019 08:23

Tymczasem wita nas.....

DSC_7498.JPG


Smutek...

DSC_7504.JPG


DSC_7500.JPG


DSC_7502.JPG


DSC_7503.JPG


DSC_7510.JPG


Dziś nie zatrzymujemy się w mieście.

Płyniemy prosto do Mandaliny.

DSC_7505.JPG


DSC_7506.JPG


DSC_7507.JPG


DSC_7512.JPG


Ten flaming też smutny....

DSC_7516.JPG


Ostatnie cumowanie.

Stoimy.

Trzeba się przełączyć na tryb ciężkiej pracy.

Mamy bardzo mało czasu żeby wszystko spakować do happy busa.

Kapitan idzie po auto, Załoga wszystko chowa w torby.

Działamy naprawdę ekspresowo.

W międzyczasie jeszcze szybki obiad.

Teraz bagaży jest zdecydowanie mniej.

Poza tym po prostu wrzucamy wszystko gdzie popadnie.

Byle mieć w samochodzie.

W busie jest taki luz że niczego nie trzeba układać.

Trzeba jeszcze zrobić check out.

Przychodzi do nas pracownik mariny.

Zgłaszamy Mu zauważone przez nas usterki.

Naprawiają silnik.

Poprawiają również fał od rolera grota aby dało się go wyciągnąć mniejszą siłą.

Nie sprawdzają nic – ani żagli, ani silnika ani toalet czyli punktów obowiązkowych.

Słyszymy tylko: podpisz tutaj i tyle.

Tymczasem jacht obok sprawdzany mega dokładnie, punkt po punkcie, każdy najdrobniejszy szczegół.

Ale my tu jak rodzina.....

Robi się ciemno.

Dzwoni telefon.

Nareszcie.

Kto dzwoni?

Nasi dzisiejsi Goście: forumowa Katerina z Małżem!

Witajcie na pokładzie!!!!!

DSC_7518.JPG


DSC_7519.JPG


Jak ja się cieszę z tego spotkania!!!!!

Siedzimy, rozmawiamy, śmiejemy się.

Dużo czasu spędzam z Katerinką na dziobie.

Spacerujemy też po naszym pirsie i pokazuję Jej ubiegłoroczną Queen – przecież na niej też była.

I majową Stellinę którą podglądała przez kamerkę internetową.

Niestety czas nas goni.

Jest po północy.

Goście nas opuszczają a my idziemy spać.

Na całe dwie i pół godziny.

Wstajemy o 2.40

Kto chce ten coś je.

Robię kawę do termosa.

Zabieramy ostatnie rzeczy, żegnamy Piccolkę i ruszamy w drogę

Jest 3.44.

Dziś kończą się wakacje, obawiamy się korków.

Na szczęście jazda przez chorwackie autostrady przed wschodem słońca się opłaciła.

Nikły ruch, spokój.

Cała droga mija nam bardzo spokojnie i sprawnie.

Nie mieliśmy zarezerwowanego żadnego noclegu po drodze i stwierdziliśmy że jedziemy na raz.

Po 15 godzinach od wyjazdu z Szybenika byliśmy we własnym domu wznosząc toast za szczęśliwą drogę i cudowne wczorajsze spotkanie przy świecy która była prezentem dla nas od Kateriny.

Dziękujemy!!!!!

20180901_203231.jpg
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 15078
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 12.08.2019 15:10

Smutek związany z końcem rejsu rozwiał się dzięki Cromaniackiemu spotkaniu! Super! :D
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12899
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 12.08.2019 16:28

maslinka napisał(a):Smutek związany z końcem rejsu rozwiał się dzięki Cromaniackiemu spotkaniu! Super! :D


Było miło. Gorzej później. 2,5 godziny snu przed drogą zdecydowanie nie pozwoliło się wyspać. Odsypialimsy po drodze w samochodzie prowadzac na zmianę. :wink:
Habanero
Mistrz Europy UEFA
Avatar użytkownika
Posty: 6668
Dołączył(a): 14.09.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Habanero » 12.08.2019 17:57

Zdecydowanie wolę takie spotkania na początku wakacji.
Dzień przed wyjazdem to bym się chyba zapłakał :cry:
Dzięki za podzielenie się przygodami z małej Piccolki .
Były, jak zawsze, wspaniałe :hearts: :papa:
gusia-s
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5861
Dołączył(a): 15.01.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) gusia-s » 12.08.2019 18:32

No i nadejszła ta chwila, zawsze smutna, że to już koniec przygody :( tak fajnej przygody :)
Super się z Wami pływało! Do zobaczenia w kolejnej relacji a może i nie tylko ;)
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 15078
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 12.08.2019 18:49

Habanero napisał(a):Zdecydowanie wolę takie spotkania na początku wakacji.
Dzień przed wyjazdem to bym się chyba zapłakał :cry:

Dzięki ;) Spotkaliśmy się z Wami 2 dni przed naszym wyjazdem z Hvaru :?
Na szczęście mieliśmy jeszcze przed sobą Czarnogórę i Serbię :) Dzięki temu aż tak bardzo nie płakałam ;)
travel
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2503
Dołączył(a): 20.11.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) travel » 12.08.2019 18:52

Miłe spotkanie na koniec osłodziło nieuchronne zakończenie rejsu :)

Początkowo nie mogłam skojarzyć co to za spotkanie i dopiero po chwili przypomniało mi się,
że Katerina pisała o tym na początku swojej relacji :roll:

Ale szkoda ,że to już koniec :|

A kiedy następna relacja :?: :smo:
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży



cron
W 80 godzin dookoła Dalmacji - sierpień 2018 - strona 30
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone