beatabm napisał(a):Aldonka napisał(a):Coś w tym jest, wydaje mi się, że w tej wielkości upatruję mimo wszystko oprócz wygody właśnie tego poczucia bezpieczeństwa. Jako laikowi ten duży jacht wydaje mi się stabilniejszy, pewniejszy, bezpieczniejszy. Ot takie myślenie totalnego świeżaka
W rzeczy samej
Zresztą - pływasz jako pasażerka więc wygodniej Ci na dużym Wcale mnie nie dziwi że wolisz tak pływać
Na dużym jachcie z komercyjną załogą przechlapane ma tylko skiper - jeśli ma pływać na żaglach a nie tylko na silniku - musi się nieźle spocić
To prawda, choć nie do końca. To nie tak, że my na jachcie jesteśmy pasażerami tylko. Robimy wszystko pod komendą Marka. Stawiamy żagle, rzucamy cumy, wybieramy muring, rzucamy kotwicę, obsługujemy kabestan, biegamy z bojkami, zwijamy liny. Żadna z nas nie leży na jachcie i pachnie i to jest właśnie fajne, że Marek nas we wszystkie te czynności wciąga.