Właśnie wróciłam z urlopu z Istrii, byliśmy w 6 osób w miejscowości Vrsar.
Mieszkaliśmy na campingu Orsera, plaża z kamienia bardzo fajna (buty się przydają ale nie dlatego że jeżowce bo nie widziałam ani jednego ale dlatego że same kamienie na dnie morza, lae oprócz kamieni również mnóstwo muszelek w przejrzystej wodzie, więc warto zabrać maskę z rurką), mini market, kiosk, restauracja, wypożyczalnia kajaków i rowerów wodnych (50 kun za 5-osobowy rowerek), łazienki nowe i czyściutkie koszt za dobę to 12 euro od osoby (w tym wliczony samochód). Ceny w restauracjach i sklepach takie jak nad polskim morzem i w Warszawie, piwo Ożujsko w sklepie 6 kun, w restauracji 15, pizza 30-35, chleb jak bułka 3 zł, serki 7 kun.
Prąd przy każdym namiocie, nie potrzebne żadne przejściówki, gniazdka są takie same jak u nas, można wziąć czajnik, kuchenkę elektryczną, reflektorek, tylko jest zakaz palenia grila węglowego.
Mieliśmy płynąć do Wenecji, ale jak się okazało koszt jest strasznie wysoki - około 520 Kun za osobę, co daje jakieś 290 złotych za osobę!!! W zamian za to popłyneliśmy w rejs sateczkiem za 50 Kun od osoby. Poza tym byliśmy na wycieczkach w Rovinj (super kameralna starówka z mnóstwem wąskich uliczek i małych, ślicznych knajpek a dodatkowo plaża z drobniutkich kamyków - warto), Puli (warto zobaczyć amfiteatr wstęp 15 zł ), Vodnjan (najllepiej zachowane mumie świętych i relikwie ponad 180 świętych i błogosławionych - więcej jest tylko w Rzymie!!!!!! - wstęp około 14 złotych i przewodnik w języku polskim) i w Parku Pletvickich jezior, co polecam szczególnie, chociaż z Istrii dosyć daleko ok. 250 km, wstęp 50 zł, jadąc tam trzeba się liczyć z opłatą za tunel pod górą Ucka 17 zł. Super trasa nad morzem, przez Rijekę, wzdłuż wybrzeża i wyspy KRK (super serpentynki i niezapomniane widoki, wprost magiczne) ale powrót nocą tylko autostradą - a dla odważnych tą samą trasą. Autostrady płatne w kunach lub Euro.
Z campingu do Mariny, portu jachtowego - miejsca gdzie tętni życie nocne do 1.00! jest 5 minut przez camping lub na około, przez miaseczko 15 min, fajne knajpki gdzie podają super pizzę, kalmary, krewetki. Raz w tyodniu jest koncert objazdowej kapeli, kt. obsługuje chyba wszystkie pola namiotowe na Istrii.
Bankomat na miejscu na kempingu, oprócz tego w Marinie sporo "ścian z pieniędzmi". Akceptują vise i maestro, kurs z bankomatu lepszy niż w kantorze, dlatego cały wyjazd ciągneliśmy ze ściany.
Czechy i Austria - winiety (kupwać na granicy na przejściu bo wszędzie drożej) w Słowenii autobahny płatne w Euro, za cały przejazd przez ten kraj około 13 Euro za osobówkę bez przyczepy, reszta drożej ale nie wiem dokładnie ile.
I ostatnia uwaga, wracając do Polski NAJEDZCIE się w Czechach bo od granicy aż do Częstochowy nie ma żadnej normalnej przydrożnej knajpki, godnej polecenia.