Na początek jako że jest to mój pierwszy post na tym forum chciałem się przywitać ze wszystkim.
Właśnie wróciłem z Chorwacji byłem w Vodicach.
Pojechaliśmy z rodziną w ciemno - myśląc sobie na miejscu znajdziemy jakiś apartament.
Dzień przed wyjazdem zajrzałem na forum i trochę poczytałem o Vodicach, głownie interesowały mnie namiary na apartamenty.
Dotarłem do wielu pozytywnych opinii o Dario (szczerze mówiąc to nawet trochę mnie denerwowały te zachwyty nad Dariem, który urastał do roli Chucka Norisa z Vodic), ale od wypadku zapisałem sobie jego telefon (jak się potem okazało to był doskonały pomysł)
Do Vodic dotarłem szczęśliwie 1 sierpnia około godz. 13.00 (po 18 godzinach za kółkiem) i tu się okazało że jest sezon i po 2 godz. szukania apartamentu nic nie znalazłem.
Przypomniałem sobie że mam telefon do Daria - wiec dzwonię.
Oczywiście Dario nie miał wolnych miejsc, ale nie zostawił mnie bez pomocy. Umówił się z nami po pracy na stacji Paliw. I wykonał chyba z 10 telefonów szukając dla nas noclegu.
Potem trochę pojeździliśmy po Vodicach , ale w końcu (co prawda przez przypadek) udało się nam znaleźć doskonały apartament. Podziękowałem Dariowi i się rozstaliśmy.
Pech chciał że popsuł mi się samochód. I tu znów z pomocą przyszedł mi Dario, który 2 dni jeździł ze mną po mechanikach pomagając w tłumaczeniu. W końcu okazało się że tej usterki nie usunę w Chorwacji (zbyt duże koszty) otrzymałem instrukcje od mechanika przetłumaczone przez Daria jak mam postępować żeby bezpiecznie dojechać do domu.
Podziękowałem Darowi i chciałem w jakiś zrekompensować jego czas i koszty jakie poniósł na telefony i jeżdżenie ze mną szukając noclegu i po mechanikach sięgnąłem po portfel. Po kilku minutach usilnych prób wręczenia kasy dla Daria zrezygnowałem bo nie chciał jej przyjąć za nic w świecie.
Tak więc jeszcze raz WIELKI DZIĘKI dla ciebie Dario za bezinteresowną pomoc.