Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Vinisce 2013 - na wariackich papierach

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
olcia85
Odkrywca
Avatar użytkownika
Posty: 112
Dołączył(a): 11.08.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) olcia85 » 15.01.2014 20:05

zasiadam i ja ciekawa nowych widoków:) :papa:
emi13214
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 409
Dołączył(a): 16.12.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) emi13214 » 15.01.2014 21:15

Ja też chętnie poczytam i pooglądam.
agata26061
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3616
Dołączył(a): 04.07.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) agata26061 » 16.01.2014 21:27

Witam krajana :papa:
Dosiadam się do czytania relacji.

Mam takie pytanko: czy nie przyszło Wam na myśl, po nieudanych poszukiwaniach kwatery, żeby jechać o Chorwacji "w ciemno"? Pytam, bo właśnie my mamy zamiar, w okolicach 30 sierpnia, jechać bez zarezerwowanej kwatery i zbieram wszelkie informacje na ten temat, bo trochę obawiam się po całej męczącej podróży tego łażenia za aprtmanem.

Pozdrawiam
CK-Kondi
Croentuzjasta
Posty: 123
Dołączył(a): 28.12.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) CK-Kondi » 17.01.2014 12:09

agata26061 napisał(a):Witam krajana :papa:
Dosiadam się do czytania relacji.

Mam takie pytanko: czy nie przyszło Wam na myśl, po nieudanych poszukiwaniach kwatery, żeby jechać o Chorwacji "w ciemno"? Pytam, bo właśnie my mamy zamiar, w okolicach 30 sierpnia, jechać bez zarezerwowanej kwatery i zbieram wszelkie informacje na ten temat, bo trochę obawiam się po całej męczącej podróży tego łażenia za aprtmanem.

Pozdrawiam

Witaj Beatko:)!
Jeździmy z dziećmi, co prawda nie tymi z najmniejszych ;) ale zawsze ... Wiec priorytetem jest zabezpieczenie bazy na miejscu, żeby nie szukać, jak by nie patrzeć po męczącej podróży kwatery. Tym bardziej liczba negatywnych odpowiedzi co do wolnych kwater nie nastrajała nas optymistycznie. Ale koniec końców był szczęśliwy.
sloninka2
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 486
Dołączył(a): 30.06.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) sloninka2 » 17.01.2014 12:48

To i ja zasiadam .Planuję w tym roku poszukać właśnie coś w tych okolicach na wakacje.
CK-Kondi
Croentuzjasta
Posty: 123
Dołączył(a): 28.12.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) CK-Kondi » 17.01.2014 14:52

Rozpoczynamy drugi dzień podróży?
Rano, zregenerowani zaczerpnęliśmy w płuca świeżego górskiego powietrza, znieśliśmy klamoty do samochodu i w drogę. Radoboj jest ładnie położoną górską małą miejscowością. niemniej jednak tragicznie oznakowaną. gdyby nie szczegółowa internetowa analiza rozwiązań komunikacyjnych Radobojskich inżynierów ruchu drogowego byłoby krucho. Nawigacja jedno, drogowskazy drugie a mapa mówi trzecie. Całe szczęście bez kluczenia wyjechaliśmy w kierunku Zagrzeb i po chwili byliśmy na autostradzie.

Obrazek

Całe szczęście na bramkach w Zagrzebiu w naszym kierunku korka nie było, natomiast w drodze powrotnej ... kilkanaście kilometrów sznurka. Nie wiem ile czasu trwało jego rozładowanie, ale wiem jedno: może to popsuć „wakacyjne nastawienie”.
Na lądzie takie zestawy „łykało się” z powodzeniem, natomiast na wodzie ... cóż piękna sprawa... i tu zaczęła się rodzić pewna idea...
Obrazek

Obrazek

Autostradowa droga z jednym czy dwoma postojami zakończyła się na wysokości Trogiru. Zapłaciliśmy na bramkach należność i rozpoczęliśmy podróż w kierunku wybrzeża. Co by nie mówić, po „nudnej” autostradowej jeździe odrobina serpentyn została przyjęta przez załogę z zadowoleniem.


Gdzieś przed Trogirem.
Obrazek

Gdzieś za Trogirem 
Obrazek

Na horyzoncie mignęła niebieska tafla wody, co dodało nam kolejnej porcji sił i uświadomiło ,ze to już tuż tuż. Teraz oby bezpiecznie odbyć ostatni odcinek podróży. Mam jakąś fobię, najbardziej niepokoję się właśnie ostatnimi kilometrami podróży, wówczas następuje odprężenie ,radość a licho nie spi...
Przejazd między Mariną i Winisce nie jest tak trudny, czy uciążliwy jak się nastawiliśmy po lekturze forum. Są miejsca w niejednym mieście wojewódzkim o nawierzchni gorszej niż ta do Winiszcze.

Obrazek

No, może jak pokonuje się ją dziennie 5 razy i trzysta parę razy w roku może się nudzić ale przejazd krętymi dróżkami podczas, którego zza zakrętów co chwilę wyłania się błękitna zatoka nam się podobał.

Obrazek

Obrazek

Co kilkadziesiąt metrów przy jezdni usypane są jakby zatoczki, w których można się zatrzymać i zarobić zdjęcie lub nacieszyć oczy widokiem.

Do Winisce można dojechać dwiema drogami: na skrzyżowaniu można jechać prosto – droga chyba nieco dłuższa lub skręcić w prawo – krócej i wyjeżdża się po prawej stronie zatoki koło kościoła.
W końcu zaczęły pojawiać się jakieś zabudowania, znaczy, że jesteśmy już na miejscu.
Obrazek
Na wjeździe do wioski jest naprawdę wąsko – dwie osobówki ledwo –ledwo się miną.
Obrazek
W pewnym momencie, cłakiem niespodziewanie dla nas znaleźliśmy się na skrzyżowaniu tuż nad wodą. Takie dziwne ale przyjemne uczucie siedząc w samochodzie na wyciagnięcie reki mamy upragnione, wytęsknione morze. Bezbłędnie dotarliśmy pod wskazany w korespondencji mailowej adres. Wysiadłem z samochodu odnalazłem gospodarzy i tu.... pojawił się mały niepokój. Nic nie wiedzieli na temat naszego przyjazdu. Popatrzyli na siebie wymienili kilka zdań ale po ich minach widze „czego chcesz człowieku”. W tym momencie dotarły do mnie dzieci i małżonka i nastąpiło olśnienie gospodarzy ... aaa bliźniaki? I wszystko stało niejasne  Nieistotne było nazwisko, skąd jestem ważne ze przyjechały bliźniaki.
Gospodarz wsiadł ze mną do samochodu a reszta ekipy z panią domu pieszo przeszła pod wskazany adres.
Pobyt czas zacząć!!
Jarek999
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 475
Dołączył(a): 09.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) Jarek999 » 17.01.2014 15:08

Może się jeszcze wcisnę w pierwszym rzędzie, a jak nie to i drugi dobry :D .
Aneta.K
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2422
Dołączył(a): 11.05.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Aneta.K » 17.01.2014 21:41

Mam nadzieję , że znaleźliście też chwilkę żeby zagrać w UNO :wink:
CK-Kondi
Croentuzjasta
Posty: 123
Dołączył(a): 28.12.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) CK-Kondi » 20.01.2014 22:02

Aneta.K napisał(a):Mam nadzieję , że znaleźliście też chwilkę żeby zagrać w UNO :wink:

Chech ... jasne grywamy w UNO :) a dzieciaki kantują ile się da ...
CK-Kondi
Croentuzjasta
Posty: 123
Dołączył(a): 28.12.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) CK-Kondi » 20.01.2014 23:14

Winiszcze – położone kilkanaście kilometrów na północ od Trogiru w zatoce. Po raz pierwszy jechaliśmy do miejsca nie będącego wybrzeżem nad otwartym morzem i tym bardziej byliśmy ciekawi „jak będzie to wyglądało”. A wyglądało nader sympatycznie. 
Widok z drogi dojazdowej.
Obrazek
Sama wioska nie jest duża, w sumie kilka ulic na krzyż, co nie przeszkadza tym samym jej zająć  prawie całej  zatoki , którą od otwartego morza ograniczają przylądki oraz mała wysepka. Na tyle mala miejscowością jest Winiszcze, że nie ma starówki, rynku, centrum.
Obrazek
Kilka dróżek, promenada biegnąca wzdłuż brzegu, cztery sklepy (większe akceptują płatność kart ) kilka restauracji, stragan z owocami, dicho – Kaktus
Cola w Kaktusie – tuż przy plaży.
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Promenadka nad brzegiem.
Obrazek

Obrazek

Jest miejscem spokojnym, urokliwym położonym na wzniesieniach, z których przedstawia sie panorama zatoki. Przed wyjazdem spotkałem się z opinią , że w zatoce woda będzie brudna.
Nic bardziej mylnego, woda była klarowna, przejrzysta za to na pewno spokojniejsza (tzw” łuska na wodzie”) niż na otwartym wybrzeżu.
Obrazek

Obrazek

Obrazek
Za to dostępność do plaży oceniamy na bardzo dobrą. Praktycznie z najdalej oddalonego domostwa do plaży jest góra 5 minut sparkiem. Mieszkaliśmy jak juz wspomniałem w II linii przy brzegu co miało swoje zalety – nikt mi nie zaglądał do „kufla z piwem”. 
Apartament wygodny, dwa pokoje , aneks kuchenny w pełni wyposażony, łazienka i całkiem spoty  taras … no i kot – Kikuś, o którym później i osiołek z sąsiedztwa, który donośnym iiaaa iiiaaa budził nas codziennie o stałej porze domagając sie na śniadanie porcji świeżych fig. 
Zaraz po rozpakowaniu się poszliśmy do gospodarzy uregulować formalności, przy okazji dowiedizeć się gdzie jest kantor. Pani spojrzała na zegarek … była godzina 14, popatrzyła i powiedziała:dzisiaj już niczego nie załatwicie, kantor jest na poczcie czynny do 13. Miny nam zrzedły, co zauważyła gospodyni i zlitowała się nad nami wymieniająć część gotówki.
Obrazek
Obrazek
Poszliśmy na plażę. Jak na Chorwację przystało kamienista. I pirwsze co się na usta cisnęło: jak tu pusto. Wytłumaczyliśmy sobie ową sytuację wymianą turnusów. Pewnie jutro gędzie zagęszczenie. Ale ani jutro ani pojutrze nic nie zmieniło się. O którejkolwiek godzinie nie wyszlibyśmy na plażę zawsze było sporo miejsca. Jedyny mankament – tuż za plażą przebiegałą jezdnia, co prawda lokalna ale ruch był.
Rytm życia w Winiszcze wyznacza zegar kościelny... Zaczyna się o 6 rano – zegar donośnie wybija sześć razy a kończył – chyba o 21. W ciągu dnia był pomocny, nie trzeba było patrzeć na zegarek :) Mimo że do kościołą mieliśmy kawałek … wyrwał nas pierwszego dnia z łóżka... Co się dzieje?
Kościół nocną porą
Obrazek

Potem osioł po sąsiedzku dawał o sobie znak. Dotąd dawał czasu, dopóki nie dostał porcji fig. Z czasem przyzwyczailiśmy się do towarzystwa. Porócz osła w gospodarstwie były kozy.
Tu trochę zawstydzona wygląda ze stodółki.
Obrazek
kbw
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 186
Dołączył(a): 26.03.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) kbw » 27.01.2014 12:52

Oooooo rejon w którym kiedyś byłam. Chętnie powspominam czytając! : :D
Meenio
Plażowicz
Avatar użytkownika
Posty: 7
Dołączył(a): 16.02.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) Meenio » 11.03.2014 00:36

Chętnie poczytam o Venisce.
Szymuś
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 178
Dołączył(a): 13.02.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) Szymuś » 14.03.2014 18:51

Vinisce jest fajne jako baza wypadowa i na wypoczynek. Mitem jest trudność dojazdu z Mariny. Jedzie się maksymalnie 10 minut. Jedynym ale wielkim minusem jest tylko jedna lodziarnia, która oferuje mało smaków i niewielkie kugle.
greenrs
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5822
Dołączył(a): 30.05.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) greenrs » 24.01.2018 10:23

To pomijany dotąd przeze mnie zakątek Chorwacji i stwierdziłem, że nadszedł czas także na niego.
W tym roku padło na Vinišće :)

Szkoda, że relacja niedokończona :?
arturo131
Odkrywca
Avatar użytkownika
Posty: 103
Dołączył(a): 13.01.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) arturo131 » 27.01.2018 11:55

My w tym roku jedziemy już trzeci raz z rzędu do Vinišće. Bardzo nam się tam podoba. Jest tam wszystko co potrzeba do wypoczynku - 2 sklepy, kilka knajpek, wyżej wspomniana lodziarnia ma przepyszne lody, bankomat no i co najważniejsze nie ma tłoku.
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży



cron
Vinisce 2013 - na wariackich papierach - strona 2
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone