Valalta 2013

Siemka.
@30i32: Czy zechcesz rozwinąć temat i podać jakiekolwiek przykłady?? I dlaczego piszesz o tych okropnych Polaczkach akurat w temacie o Valalcie??

@cronaturki: Czyli na co dzień wyznajecie międzynarodowe i międzykulturowe antypatie?? Tylko w Chorwacji Niemcy i Austriacy mogą z Wami pogadać?? Przyznaję, że my tak nie umiemy...

Nigdy nie spotkaliśmy się z niegrzecznymi, niesympatycznymi urlopowiczami na chorwackich kempingach... i to bez znaczenia z jakiego kraju przyjechali... Dlatego staramy się nie stygmatyzować nikogo z powodu obywatelstwa jakiegokolwiek kraju...

Pozdrawiamy.

cronaturki napisał(a): ... Będąc w Cro od ludzi z kraju między Bugiem a Odrą trzymamy się raczej z daleka.. wszak mają to być wakacje pełne miłych wspomnień, a nie - wstydu i zażenowania.
...
PS oczywiście też nie chce generalizować... wyjątki się zdarzają.. nielicznie ale jednak... a to cieszy

Wyznajemy identyczną zasadę. Namiot rozbijamy z dala od Polskich rejestracji ale oczywiscie nie można generalizować.

Nie dotyczy to Valalty gdyż tam jeszcze nie zawitaliśmy ale wielu campów Chorwackich, Włoskich i innych

piotrulex napisał(a):Wyznajemy identyczną zasadę. Namiot rozbijamy z dala od Polskich rejestracji

Szczerze współczujemy...

Zaczynam podejrzewać, że to właśnie tacy jak Ty turyści tworzą legendy o Polakach za granicą...

Ale pocieszające jest to, że my wiemy, że piszesz brednie, tak jak poprzednicy...

Pozdrawiamy wszystkich turystów z Polski odpoczywających w Chorwacji...

mcbas

Brednie powiadasz?
Czyli jedyna słuszna opinia o Polakach za granicą jest ta wyznawana przez Was! I broń Boże by ktoś miał inną (nawet popartą dowodami i konkretnymi sytuacjami - i to najczęściej nie jedną takową sytuacją) bo od razu opinie takie określane są mianem bredni i legend.

Wyobraź sobie - choć wiem ze może to być dla Ciebie trudne.. iż to co zostało przez nas napisane nie jest brednią, a tak jak wspomniałem wyżej - oparte jest na konkretnych sytuacjach. Opisanych choćby w naszej relacji z zeszłorocznego urlopu w CRO, którą czy to na tym portalu, czy na innym, na którym także jesteście mieliście MOŻLIWOŚĆ przeczytać. Fakt - wówczas nie udało nam się do końca postąpić w myśl zasady opisanej powyżej, a to jednak jeszcze bardziej utwierdziło nas w tym by tej zasady na przyszłość się trzymać.

Nie wiem gdzie zatem znajdujesz owo pociesznie, bo jak się okazuje g. (niewiele) wiesz o tym co (i na jakiej podstawie) napisali piotrulex czy tez poprzednicy (w tym my).

Poza tym... nie ma czego współczuć no chyba ze tym hordom ludzi z kraju miedzy Bugiem a Odrą, które (choć oczywiście nie wszystkie) po opuszczeniu kraju robią z siebie wielkich panów , a które to hordy pewnymi zachowaniami niewiele odbiegają od plemion znad Amazonki.
piotrulex i poprzednikom wypada raczej pogratulować znalezienia sposobu na to, by czas urlopu był - jak to już zostało napisane - czasem miłych wspomnień, a nie czasem wstydu i zażenowania.


PS będzie miło jeżeli pozwolisz innym mieć zdanie nieco różniące się od twojej opinii, bez określania tychże opinii jako "brednie". Tym bardziej, że owe opinie oparte są na faktycznych sytuacjach zaobserwowanych poza granicami PL. No chyba ze jesteś osobą, która wszystkie odmienne opnie od twoich z góry określa jako "brednie" - jeżeli tak, to już będziemy wiedzieć jak podchodzić do twoich wypowiedzi.

Pozdrav

@cronaturki. Twoja wypowiedź jest niegrzeczna, niesmaczna i nieprawdziwa. Ty oraz 30i32 i piotrulex obraźliwie piszecie o WSZYSTKICH POLAKACH odpoczywających poza granicami kraju. To wyjątkowo odrażające...
Hamujcie się, bo Wasze posty świadczą wyłącznie o Was...

mcbas napisał(a):@cronaturki. Twoja wypowiedź jest niegrzeczna, niesmaczna i nieprawdziwa. Ty oraz 30i32 i piotrulex obraźliwie piszecie o WSZYSTKICH POLAKACH odpoczywających poza granicami kraju. To wyjątkowo odrażające...
Hamujcie się, bo Wasze posty świadczą wyłącznie o Was...

Hm .... mnie się wydaje, że Twoja wypowiedź w tym momencie spełnia kryteria trzech N przez Ciebie podanych . Oprócz kempingów FKK (unikamy molochów, mało spotykaliśmy rodaków, a Ci których poznaliśmy byli grzeczni i sympatyczni) na tekstylnych unikamy towarzystwa zwłaszcza młodych i grupowo zainstalowanych rodaków z uwagi na wieloletnie i w przeważającej części złe doświadczenia.

P.S. W postach powyżej nie było mowy o wszystkich polakach ............ więc nie wiem skąd to podsumowanie.

mcbas napisał(a):@cronaturki. Twoja wypowiedź jest niegrzeczna, niesmaczna i nieprawdziwa. Ty oraz 30i32 i piotrulex obraźliwie piszecie o WSZYSTKICH POLAKACH odpoczywających poza granicami kraju. To wyjątkowo odrażające...
Hamujcie się, bo Wasze posty świadczą wyłącznie o Was...

Nie zansz tematu to nie masz w nim nic do powiedzenia, my byliśmy, widzieliśmy, doświadczyliśmy i z palca nie wyssaliśmy tych rewelacji, zresztą nikomu nie zaszkodziliśmy i nie zamierzamy się z niczego tłumaczyć osobom które nie wiedzą o czym piszą, jeżeli spotkaliście na swojej drodze cudownych rodaków to tylko możemy pogratulować i życzyć kolejnych tak wspaniałych wrażeń z zagranicznych wyjazdów a postów w tematach wam nieznznych bardziej wyważonych...

Witam wszystkich forumowiczów. Dzisiaj właśnie wyjechaliśmy z Valalty po całotygodniowym pobycie. Fakt, Valalta jest tak dużym campem, że trudno natrafić na drugiego Polaka. Ale uwierzcie, gdy to się jednak stanie i usłyszymy ojczystą mowę bardzo chętnie przyznajemy się do tego, że także jesteśmy z Polski i głośno pozdrawiamy rodaków. Mieszkaliśmy w mobilhomie blisko Mariny. Większość czasu spędzaliśmy na pobliskim basenie. Zgadzamy się, że co do kultury niemców, czy austriaków, którzy jednak przeważają liczebnością na takowych kempingach nie ma co się czepiać. Ale możliwe, że skoro naszych jest niewielu w takich miejscach to także potrafią się zachować. Nie słychać krzyków, nie widać pijaństwa z czego niestety słyniemy. Zauważyliśmy jednak, że na kempingach FKK panuje niesłychana kultura osobista wszystkich uczestników bez wyjątku. Tak to przynajmniej odbieramy. Pozdrawiamy i namawiamy na przyjazd na Valaltę. Nie pożałujecie, tak jak i my nie żałujemy. Na pewno tu wrócimy i na pewno na dłużej niż tylko tydzień. Teraz zwiedzamy urokliwe miasteczko Bled w Słowenii. Polecamy, jest tu naprawdę pięknie.

Chciałem tylko ze smutkiem poinformować że było miło ale po 19 dniach się skończyło..., w Valalcie jak co roku zmiany, zmiany i jak zwykle na na korzyść,jak ktoś tam bywa to wie że co roku coś nowego ale w tym to poszli po bandzie..., nie pisze jakie by nie psuć niespodzianki tym co się dopiero wybierają.
Myślę "Jaron" że mieliśmy okazje się spotkać ale było tylko dobry wieczór ... no i mam nadzieje że w porcie zauważyliście nasz polski mały akcent:)

mcbas napisał(a):@cronaturki. Twoja wypowiedź jest niegrzeczna, niesmaczna i nieprawdziwa. Ty oraz 30i32 i piotrulex obraźliwie piszecie o WSZYSTKICH POLAKACH odpoczywających poza granicami kraju. To wyjątkowo odrażające...
Hamujcie się, bo Wasze posty świadczą wyłącznie o Was...

Oczywiście kolego Mcbas masz rację. Zgadzam się z Twoją wypowiedzią. Doprawdy jest to wielce niesmaczne żeby nie powiedzieć katastrofalne.

piszcie co nowego w Valalcie wybieramy się tam za miesiąc więc każda informacja się przyda

co do zachowania Polaków to mamy już swoje zdanie :
na campach FKK nie zauważyliśmy aby Polacy zachowywali się jakoż źle - wręcz przeciwnie - zresztą na gołych plażach ludziska zostawiają agresję daleko za sobą
natomiast ogólnie na ubranych plażach jest jakiś taki dziwny zwyczaj że im głośniej tym lepsza zabawa

doportu napisał(a):Chciałem tylko ze smutkiem poinformować że było miło ale po 19 dniach się skończyło..., w Valalcie jak co roku zmiany, zmiany i jak zwykle na na korzyść,jak ktoś tam bywa to wie że co roku coś nowego ale w tym to poszli po bandzie..., nie pisze jakie by nie psuć niespodzianki tym co się dopiero wybierają.
Myślę "Jaron" że mieliśmy okazje się spotkać ale było tylko dobry wieczór ... no i mam nadzieje że w porcie zauważyliście nasz polski mały akcent:)

Właśnie zastanawiamy się z żoną, kiedy mogliśmy się spotkać? Jedyne co przychodzi nam do głowy, to moment kiedy graliśmy w badmintona przed naszym domkiem. To Wy nam mówiliście wtedy "doby wieczór"? W sumie wyjeżdżając w takie miejsce, to nie narzucamy się swoim towarzystwem innym. Ale jeśli ktoś do nas zagada, to chętnie możemy wypić razem jakieś niezobowiązujące piwo czy winko. Może kiedyś ???

My jak zwykle w przyszłym roku czerwiec,prawdopodobnie 7-29.

A wymianę grzeczności uskuteczniliśmy wczesnym wieczorem na drodze od ronda przy porcie do białych domków mobili, pani miała włosy czarne..., spotykaliśmy jeszcze parę z panią o jasnych włosach ale już tylko wymienialiśmy z żoną uśmiechy że są też nasi w naszym niemieckim ośrodku, a był to nasz 13 rok w tym miejscu i zauważamy zwiększony ruch rodaków.
My też się zbytnio nie narzucamy, zresztą i tak większość czasu spędzamy na wodzie.
Ale pozdrawiamy...

doportu napisał(a):A wymianę grzeczności uskuteczniliśmy wczesnym wieczorem na drodze od ronda przy porcie do białych domków mobili, pani miała włosy czarne..., spotykaliśmy jeszcze parę z panią o jasnych włosach ale już tylko wymienialiśmy z żoną uśmiechy że są też nasi w naszym niemieckim ośrodku, a był to nasz 13 rok w tym miejscu i zauważamy zwiększony ruch rodaków.
My też się zbytnio nie narzucamy, zresztą i tak większość czasu spędzamy na wodzie.
Ale pozdrawiamy...

Zgadza się, to byliśmy my , szkoda tylko, że częściej na siebie nie wpadaliśmy. Pozdrawiamy J i A.