Uważajcie przy płaceniu w Czechach za gaz w euro

Wracając z cro po wjeździe do Mikulowa jest stacja benzynowa (niedaleko Lidlla) gdzie jest LPG. Ponieważ nie miałem wystarczającej ilości koron musiałem rachunek zapłacić w euro. Dopiero po odjechaniu ze stacji zorientowałem się jak zostałem orżnięty na przeliczniku euro-korony. Za 35 litrów gazu miałem zapłacić 558 koron co zamieniono mi na 26 euro. Gaz kosztował mnie ponad 3 zł za litr !!!!!!!!!! Nie wiem czy była to pomyłka obsługi stacji czy celowe oszustwo. Tak czy owak uważajcie.

W takim wypadku polecam płacenie kartą. Naprawdę bank was dużo dużo mniej oszwabi niż jakiś "knedel" na ich stacji.
Nie ma tragedii przy przeliczaniu przez bank. Wypłacałem korony w bankomacie na Słowacji i w Chorwacji i bez wielkiego żalu po przejżeniu wyciągu z konta po powrocie.
Tak że z ojro nie szalejcie

Niestety po zatankowaniu dowiedziałem się że nie można tam zapłacić kartą, więc byłem zmuszony uruchomić euro

Niestety na slowacji na duzych stacjach nie ma gazu tylko na takich malych bocznych. I tam zapomnij o karcie. Oficjalnie stacje licza 75 centow za litr gazu wiec oplaca sie przeliczyc tankowania i kupic korony w polsce. Niestety z podobna praktyka spotkalem sie tez w przypadku jedzenia w duzych stacjach - Przy tankowaniu pytalem o mozliwosc placenia karta - odpowiedz pozytywna, wiec po tankowaniu zasiedlismy do stolu i oczywiscie niezla kolacja. Na koncu okazalo sie, z e trzeba zaplacic gotowka bo to jakas inna firma ma jedzenie i oczywiscie przelicznik byl podobny. Za euro placili 3 zlote. Jednak dalej oszukanczy kraj. ( sorki za brak polskich liter ale jakas awaria w kompie)