napisał(a) alutka9 » 31.01.2011 17:34
bardzo dziekuje wszystkim za odpowiedzi w temacie,w sierpniu jedziemy pierwszy raz do Chorwacji i dobrze jest wiedziec jak sie ksztaltuja ceny.niekoniecznie madre sa tu niektore opinie bo to co dla jednego drogo, innego nie ruszy i mam na mysli wypowiedzi w obie strony.nie porownuje cen do naszego morza,bo jeszcze nad nie nie dotarlam.jak mam jechac cala noc to wole dojechac do chorwacji niz nad Baltyk.jedziemy ze znajomymi i z malymi dziecmi 2x2 lata i 10 lat, ktore raczej owocami morza sie nie zachwyca,ja niestety takze,wiec napewno cokolwiek z domu wezmiemy ,ale nie gotowe konserwanty w sloikach,ale jakies sery,wedliny,mieso i kielbase na grilla,reszta na miejscu.nie wiem dlaczego dla niektorych jest grzechem pojechac raz czy dwa do marketu na wieksze zakupy,a pieczywo czy owoce kupowac w sklepiku.nie zepsuje mi to wakacji i nie bede pokazywac jak to szastam pieniedzmi bo raz w roku sie szarpnelam na wakacje,bo po co? czy mnie stac czy nie to tylko moja sprawa,wazne zeby sie przygotowac i tu w domu stwierdzic czy warto jechac na takich jak sa wrunkach,czy sobie odpuscic,a nie potem biadolic czy chodzic z kalkulatorem w reku,choc polska natura jest zastaw sie a postaw sie
kilkakrotnie bylam na wakacjach w Hiszpani (Costa Blanca),zawsze samochodem,zawsze w wynajmowanych apartamentach lub domach (okolo 8 os) wiezlismy troche jedzenia z polski,jezdzilismy do marketu na wieksze zakupy a bagietki kupowalismy kolo domu,stac nas bylo na obiad na miescie od czasu do czasu,a zaoszczedzone pieniadze szly na wycieczki.wakacje uwazam za udane czy sie komus taki sposob wakacjowania podoba czy nie.a i jeszcze jedno uwielbiam brac jedzenie na droge i to nie tylko teraz dla dzieci,ale i za bardziej mlodzienczych czasow,kazdy mowil po co,ale nigdy jedzenie nie dotrwalo do konca podrozy
Ostatnio edytowano 31.01.2011 18:37 przez
alutka9, łącznie edytowano 1 raz