Uwagi o pobycie lipiec 2010 . Ceny , rady, porady

Byłem w pierwszej połowie lipca w Chorwacji - drogo? - ano drogo...
Potrafiliśmy zjeść obiad w knajpie za 100 zł ale też za 250 zł /zestaw 2+1/.
Dla porównania podam Wam ceny w restauracjach na Węgrzech z połowy sierpnia:
- obiad we włoskiej knajpce dla zestawu 4+3 z delikatnym alkoholizowaniem nad Balatonem - 168 zł
- obiad dla zestawu 3+1 na deptaku w Budapeszcie - 190 zł /kuchnia włoska/
- obiad jw. z delikatnym alkoholizowaniem - 280 zł /kuchnia węgierska/
- kolacja przy tymże deptaku /3+1/ - delikatny alkohol i zaj... naleśniki - 160 zł
- 4 kawy z ciastkiem /jw./ - 10 Euro
ceny z wyciągu z karty kredytowej
Czy drogo? - takie są ceny w miejscowościach turystycznych...

Gdybym w domu miał jadać obiady za 200-250 zł to potrzebowałbym 7500zł tylko na nie. Ze śniadaniami , kolacjami, czynszem, prądem, wodą, telefonem to pewnie i 15000zł miesięcznie by mi brakło.
Rozumiem, że to pewnie okazjonalnie ale i tak przesadnie.
Niestety nie jestem prezesem i na taką kasę muszę zapracować, szanuję pieniądz i nawet na wakacjach potrafię sobie odmówić takich wydatków.
100-150zł to max co można zapłacić.
Oczywiście, są tacy co i 1000E wydają w jeden wieczór...

Broke napisał(a):Byłem w pierwszej połowie lipca w Chorwacji - drogo? - ano drogo...
Potrafiliśmy zjeść obiad w knajpie za 100 zł ale też za 250 zł /zestaw 2+1/.
Dla porównania podam Wam ceny w restauracjach na Węgrzech z połowy sierpnia:
- obiad we włoskiej knajpce dla zestawu 4+3 z delikatnym alkoholizowaniem nad Balatonem - 168 zł
- obiad dla zestawu 3+1 na deptaku w Budapeszcie - 190 zł /kuchnia włoska/
- obiad jw. z delikatnym alkoholizowaniem - 280 zł /kuchnia węgierska/
- kolacja przy tymże deptaku /3+1/ - delikatny alkohol i zaj... naleśniki - 160 zł
- 4 kawy z ciastkiem /jw./ - 10 Euro
ceny z wyciągu z karty kredytowej
Czy drogo? - takie są ceny w miejscowościach turystycznych...

Dla równowagi dodam - też Budapeszt, restauracja - bar zestaw obiadowy (zupa gulasz + kawał mięcha + surówki + napój) 1150 Forint = 17 PLN, na basenach ceny zestawów obiadowych od 750 HUF (langos 200 HUF).

Pozdrav.

Przed chwilą dostałem sms-a od Bociana (z Sycylii):

"Piję browca za 5 EUR na plaży. Napisz ode mnie na forum tym, którym drogo w CRO..."

No to napisałem

Italia jest dużo droższa od HR (noclegi, paliwo, autostrady..) ale za to w sklepie typu market znalazłem niezły wybór piw poniżej 1 euro i to za 0.66l

komi (100 kun to około 70 zł)

slapol napisał(a):Przed chwilą dostałem sms-a od Bociana (z Sycylii):

"Piję browca za 5 EUR na plaży. Napisz ode mnie na forum tym, którym drogo w CRO..."

No to napisałem

Tym...............niebieskim to się w d...poprzewracało!

Wiem, że to nie na temat ale dla porównania w Grecji w miejscu gdzie głównymi turystami byli grecy i włosi
Frappe na plaży - 1,5 - 2
Gyros - 1,8 - 2
Suvlaki - 7
Kalmary - 6
Piwo - 2
Pastissio i Moussaka - 6-7
Ośmiornica (kawałki dużej ośmiornicy) - 12
Ceny w miejscowej knajpie, na plaży oraz w barach.
Pozdrawiam

rolka68 napisał(a):komi (100 kun to około 70 zł)

100kn to dokładnie dziś 54zł i podobnie było miesiąc temu ale znajomy co to był pierwszy raz mówił, że kuna wychodziła go 70gr. i nie dał sobie powiedzieć, że jest inaczej.
Ciekawe, czy takie kursy są stosowane wobec turystów w sezonie?

slapol napisał(a):Przed chwilą dostałem sms-a od Bociana (z Sycylii):

"Piję browca za 5 EUR na plaży. Napisz ode mnie na forum tym, którym drogo w CRO..."

No to napisałem

Dostałem smesa od Pingwina co wypoczywa skubaniec na Grenlandii
sami zobaczcie 7.19 Funta
http://www.pintprice.com/region.php?/Greenland/

Na Grenlandii, to pewnie z importowanego chmielu
Całkiem poważnie mogłabym się w Chorwacji żywić wyłącznie figami, winogronami i lodami. Lody-6 kun jedna gałka duża jak 3 w PL i naprawdę bardzo smaczne. Jedzenia nie braliśmy z sobą bo lecieliśmy samolotem, ceny nas zdziwiły, nie były niższe niż w IR, ser i masło nawet droższe, tylko warzywa i owoce tańsze i jakie SMACZNE!!!! Koniec sierpnia to czas na świeże, słodkie figi (ok 19 kun/kg) i wszystkim co jeszcze nie byli, nie próbowali, lub zachwycają się ośmiornicami (pfeeee!!!) goraco polecam.

W Chorwacji nie jest najdrożej ani najtaniej, CENY SĄ PORÓWNYWALNE do polskich... tzn. NIE MA jakichś OSZOŁAMIAJĄCYCH RÓŻNIC
np ceny za wynajem apartamentu nad samym morzem w Polsce płaciliśmy 250-300PLN/doba a w CRO 50EUR/doba...
w chorwackich knajpach nawet lekko taniej niż w Polsce za 2 daniowy obiad/dla 2-osób/ z 1-litrem wina i deserem 200kn/ I to w centrum Jelsy/Hvar/
DROŻYZNA to jest być może w porównaniu z polskimi towarami zakuponymi na promocji w Biedronce...
Teksty o drożyźnie wpisują wiecznie narzekający i liczący każdy grosik tzw CENTUSIE vel PARAGONY jeżdżący do CRO objuczeni ziemniakami, mlekiem i zupami z proszku oraz zapasami papieru toaletowego.
Oczywiście że w CRO mogło by być lepiej mogło by być wszystko 50 lub 100% taniej ale pisanie o drożyźnie to wieeelka przesada bo jakiś oszczędny chorwat też mógłby napisać że zgodnie z jego odczuciami w Polsce panuje straszna drożyzna.
Każdy urlop wymaga nakładów finansowych i według nas psucie go sobie siedzeniem w rachunkach i zamartwianie że coś kosztowało 3,50 zamiast1,90 może zniszczyć każdy urlop niezależnie od miejsca pobytu.
Pozdro

PysiaPysio napisał(a):W Chorwacji nie jest najdrożej ani najtaniej, CENY SĄ PORÓWNYWALNE do polskich... tzn. NIE MA jakichś OSZOŁAMIAJĄCYCH RÓŻNIC
np ceny za wynajem apartamentu nad samym morzem w Polsce płaciliśmy 250-300PLN/doba a w CRO 50EUR/doba...
w chorwackich knajpach nawet lekko taniej niż w Polsce za 2 daniowy obiad/dla 2-osób/ z 1-litrem wina i deserem 200kn/ I to w centrum Jelsy/Hvar/
DROŻYZNA to jest być może w porównaniu z polskimi towarami zakuponymi na promocji w Biedronce...
Teksty o drożyźnie wpisują wiecznie narzekający i liczący każdy grosik tzw CENTUSIE vel PARAGONY jeżdżący do CRO objuczeni ziemniakami, mlekiem i zupami z proszku oraz zapasami papieru toaletowego.
Oczywiście że w CRO mogło by być lepiej mogło by być wszystko 50 lub 100% taniej ale pisanie o drożyźnie to wieeelka przesada bo jakiś oszczędny chorwat też mógłby napisać że zgodnie z jego odczuciami w Polsce panuje straszna drożyzna.
Każdy urlop wymaga nakładów finansowych i według nas psucie go sobie siedzeniem w rachunkach i zamartwianie że coś kosztowało 3,50 zamiast1,90 może zniszczyć każdy urlop niezależnie od miejsca pobytu.
Pozdro

amen.

Widać w tym Małopolskiem i Mazowieckiem lepiej zarabiają, a i ceny u nich są większe.

anakin napisał(a):

slapol napisał(a):Przed chwilą dostałem sms-a od Bociana (z Sycylii):

"Piję browca za 5 EUR na plaży. Napisz ode mnie na forum tym, którym drogo w CRO..."

No to napisałem

Tym...............niebieskim to się w d...poprzewracało!

W życiu nie miałem na sobie nic niebieskiego...