Uwagi o pobycie lipiec 2010 . Ceny , rady, porady

Bahama napisał(a):Kurcze chorwacki kruh moim zdaniem rewelacja...

mi też smakuje ale tylko przez 2 tygodnie ,


na vkus i cwjet tovorisca niet


pozdrav.

Bahama napisał(a):Kurcze chorwacki kruh moim zdaniem rewelacja...

Rewelacja??????Ojjj,tu ,to już zapędziłeś się za mocno w tym wychwalaniu.Chyba że w Wielkopolsce przeszliście już w całości na europejskie badziewiowate wypieki.Porównać chleb polski do tego czegoś z południa Europy.

Jadłem w Cro najsmaczniejszy chleb w życiu. Co w ogóle znaczy "porównywać"? Co z czym? Pszenne z razowym czy może żytnie z grahamem? Trzeba by wziąć dwa identyczne wypieki z Polski i Cro to porównać...

Nie samym chlebem człowiek żyje...

a ja właśnie wróciłam z wyspy Pag i był to mój czwarty pobyt w Chorwacji. Uwazam ze ceny w sklepach są bardzo zblizone do naszych, w porównaniu z poprzednimi latami kiedy to róznica była kosmiczna. Jedynie ceny miesa sa wysokie, no i ryby w rstauracjach, ale np. pizza bywa tańsza i lepsza niz u nas, owoce morza tez nie najdrozsze, porcja muli 50 kuna...

Asia35 napisał(a):Witam dla porównania powiem że znajomi właśnie wrócili z okolic gdańska
dwie osoby dorosłe i dziecko 2 latka wynajmowali pokój z łazienką bez żadnych luksusów przez tydzień łącznie z paliwem itp. wydali 4700 złotych

kaeres napisał(a):...Weź teraz te 5600zł nad polskie morze i nawet nie wiesz kiedy się skończą, a o przeżyciach nie wspomnę.

...a ja tu jestem cały rok...

Bocian napisał(a):Jadłem w Cro najsmaczniejszy chleb w życiu. Co w ogóle znaczy "porównywać"? Co z czym? Pszenne z razowym czy może żytnie z grahamem? Trzeba by wziąć dwa identyczne wypieki z Polski i Cro to porównać...

to białe lub lekko kremowe - to nie jest chleb ...

http://gospodarka.gazeta.pl/gospodarka/1,33206,6690113,_Dz___Poslowie_zdecyduja__jaki_mamy_jesc_chleb.html

pozdrav.

Bocian napisał(a):Jadłem w Cro najsmaczniejszy chleb w życiu. ..

tu zacytuję Twoje powiedzonko..."zapomniałeś napisać:dla mnie"
Tak zawsze pouczasz tych co mają swoje opinie.
A co do chleba-orientuję się gdzie mieszkasz,więc rzeczywiście w Cro mogłeś jeść lepszy chleb.

Freier Beobachter napisał(a):

Bahama napisał(a):Kurcze chorwacki kruh moim zdaniem rewelacja...

Rewelacja??????Ojjj,tu ,to już zapędziłeś się za mocno w tym wychwalaniu.Chyba że w Wielkopolsce przeszliście już w całości na europejskie badziewiowate wypieki.Porównać chleb polski do tego czegoś z południa Europy.

wiele ludzi wiele smaków
ale mojej rodzinie tez nie smakują chorwackie wypieki. jeszcze jak świeże to smaczne ale pod wieczór jak guma się robi.
mi osobiście smakuje dobrze.
kupujemy chleb i pieczywo w Trogir i kosztuje 7 kuna

Freier Beobachter napisał(a):

Bocian napisał(a):Jadłem w Cro najsmaczniejszy chleb w życiu. ..

tu zacytuję Twoje powiedzonko..."zapomniałeś napisać:dla mnie"
Tak zawsze pouczasz tych co mają swoje opinie.
A co do chleba-orientuję się gdzie mieszkasz,więc rzeczywiście w Cro mogłeś jeść lepszy chleb.

Nie stwierdzam faktu, że w Cro jest najsmaczniejsze pieczywo tylko, że ja jadłem najsmaczniejsze czyli wśród tych które jadłem , tam było najsmaczniejsze... to chyba proste. Moje miejsce zamieszkania nie ma tu nic do rzeczy bo teraz można mieć duży wybór niezależnie gdzie się mieszka...

kaeres napisał(a):Ja bym to ujął w skrócie tak.
Życie w Cro jest 2x droższe niż w PL.
W cenie wliczone są widoki i przeżycia jakich w blokowisku nie znajdziemy.
Wybór należy do nas.
Jak zobaczyłem pierwszy raz ceny w restauracjach i sklepach to mówię "WRACAMY".
Po ochłonięciu przestawiłem się na kuny i nie liczyłem niczego.
Wyszło, że niczego sobie nie żałowaliśmy z żoną i dzieckiem (owoce, codzienne stołowanie w restauracjach, parkingi, piwo w restauracjach, wina od gospodarzy + rakija - generalnie na niczym nie oszczędzaliśmy).
14 dni = 5600zł ze wszystkim (łącznie z paliwem i winietami).
Weź teraz te 5600zł nad polskie morze i nawet nie wiesz kiedy się skończą, a o przeżyciach nie wspomnę.

Te 5600, to już z zakwaterowaniem? Jeśli tak, to wcale, jak na urlop w takim pięknym kraju, niedrogo.
Sama jestem przed pierwszym do CRO wyjazdem. Z zainteresowaniem czytam wszystkie spostrzeżenia i porady. Mam nadzieję, że wrażeń z pobytu nie popsuje widmo bankructwa

Nie ma się co oszukiwać- ceny w CRO są sporo wyższe niż w Polsce i w dodatku z roku na rok coraz wyższe. Niebawem będzią jak w Hiszpanii itp.
Nie qwiem czy nie trzeba będzie się "przesiąść" na Czarnogórę.
Piszę to z perspektywy pięciokrotnego pobytu w tym przepięknym kraju.
Pomimo to pobyt i wypoczynek w Cro jest nadal wart swojej ceny. Pogoda, krajobrazy, kuchnia -bezcenne!!
W takim Żivogosce wypocząłem dwa tygodnie, a szczerze powiedziawszy w zeszłym roku tydzień w Ustce się umęczyłem. To moje prywatne odczucia i nikomu swojego zdania nie narzucam

Ja kiedys czytalem,ze Jugoslawia,byla bardzo droga,a po wojnie,zeby przyciagnac turystow,Chorwacja zjechala z cen,a teraz wraca systematycznie do swoich cen...po co bicie piany w tym watku...ilu userow tyle zdan...Chorwacja nie jest droga,no moze troszke,ale jak sie pojedzie nad Baltyk,to tez kaske sie traci i to wiecej niz w Chorwacji,wiem,bo bylem rok temu w Swinoujsciu...

Chorwacki chleb jest dla mnie super ,ale w CRO .Dzisiaj wróciliśmy i zajadam sie nasza polską bułką

Jak byłem pierwszy raz w Sukosanie w 2001 roku to dostępny był tylko ten ich pszenny kruszący się chleb - taki jak nasza weka. Teraz jest o wiele inaczej. Do wyboru jest wiele gatunków chleba. W tamtym roku za duży chleb "trzy ziarna" płaciłem w Blato 9 Kn, czyli około 5,30zł. Dla porównania chleb podobnego gatunku np "chleb drwala", "słonecznikowy", "z trzema ziarnami" w Tesco to wydatek około 3,60 zł ale jest mniejszy. Różnica jest ale zauważcie że to wspomniane 20-30% a nie 200%. Jadąc do CRO trzeba po prostu poznać ceny i planować wydatki pod nie. Mi akurat te ceny odpowiadają, gromadzę odpowiednie fundusze i dobrze się bawię bez narzekań przy kasie w sklepie i restauracji.

HIT: mrożenie chleba - w tamtym roku dowiedziałem się od znajomych iż ich "znajomi" tak robią. Mrożą chleb, a następnie jedzie on z nimi do CRO, bo tam taaaaaaakie ceny że łeb urywa. "Człowieku jak tam drogo, chleb piątkę na nasze wychodzi". Nie wiem po co oni jeżdżą do Chorwacji, ale to ich sprawa. Woła to o pomstę do nieba, jeszcze większa wiocha niż wór kartofli w bagażniku. Jeżeli turyści tacy jak "oni" będą okupować Chorwację, nie kupując nic w sklepach to normalne, że ceny będą rosły. Skoro coś nie idzie, trzeba podnieść cenę wtedy sprzeda się mniej ale drożej. Przy dużej sprzedaży cena spada...