Uwagi o pobycie lipiec 2010 . Ceny , rady, porady

leszekmw napisał(a):...

Witam.
Napewno ceny kwater/miejscówki tanieją.
Czerwiec i wrzesień to takie "nie sezonowe" miesiące - no i mniej ludzi.
W niektórych miejscach taniej zaczyna być już po 20/25 sierpnia.
Co do reszty - jakoś nie rzuciło mnie specjalnie na kolana...

To tak w temacie o lipcowych cenach

Pzdr

przeglądam te posty i nie moge sie nadziwić,jadąc w tym roku do Cro dużo wcześniej się przygotowałem że może być drożej i było z tym że mam miejscówe w knajpce w Omisie i ich ceny są takie same jak w 2008,
niektórzy jadą do Cro żeby chwalić się że byli nad Adriatykiem, a my jedziemy bo uwielbiamy ten kraj, ludzi,jedzene,widoki no i Karlovacko.

Kutwa następny urlop dopiero w przyszłym roku.
pozdrawiam wszystkich Cromaniaków.

Własnie wróciłem z Breli jakieś pięć godzin temu i już myślę jak tam znowu pojechać .Ceny faktycznie wydały mi sie nieco wyższe niż w zeszłym roku (Podgora) ale w sumie i tak wydaliśmy z żoną i dzieckiem mniej niż ostatnio.Ale przecież jadę tam po coś innego jak każdy Cromaniak wie.Nawet jedząc chińskie zupki i konserwy z Polski uznałbym to za radość życia która nam wszysktim się należy. No może nie wszystkim.Pozdrawiam
i zaczynam odchorowywać niedobór Jadranu. Posdrav dla Hadlera z rodziną ,którego spotkałem w Breli.

A ja kiedys czytalem,ze Jugoslawia byla bardzo droga,a po wojnie,zeby sciagnac turystow,ktorzy sie bali przyjechac,Chorwacja obnizyla ceny,a teraz wraca systematycznie do swoich,wysokich cen...mnie i tak sie tam podoba i bede tam co rok...jak tylko zdrowie pozwoli...

Ja też dorzuce swoje spostrzeżenia.Jestem drugi raz w tym samym miejscu na tej samej kwaterze i nawet w tym samym pokoju.Ceny za kwaterę te same co w zeszłym roku. Ceny jedzenia w restauracjach moim zdaniem się nie zmieniły.No paliwo poszło do góry ale to w całej europie.I co mnie zaskoczyło jeszcze że na plaży założyli płatne prysznice 2kuny za 30sekund.To chyba wielka przesada.A tak to wszystko OK.

Byliśmy z żoną już piąty raz i na pewno nie ostatni.Prysznice w Breli Podgorze Makarskiej i Baska Voda nie spotkałem płatnych."Bo rozchodzi się jednak o to, aby te plusy nie przysłoniły wam minusów".I tego sie będę trzymał.

Wróciłem kilka dni temu z Medulin (Istria). Mam takie dziwne wrażenie, że te ceny to lekuchna zmowa miejscowych, ale nie wiem czy Oni łapią, że zarżną w ten sposób swoją turystykę. Przecież ludzie ciągną żarło z sobą, a mogli by kupić na miejscu. Ogólnie zaczniemy śmigać gdzie taniej i tyle. Do tego na ich targach Chińsko jakoś i nie bardzo wiadomo co kupić by przywieść do domu troszkę Chorwacji. Czy zdajecie sobie sprawę ile liczą sobie np za oliwę z dodatkiem (zapachem) trufla??? lub oliwę niby z swojego tłoczenia??? Zgroza!! Oczywiście nawaliłem tym bagażnik bo tak!! ale niesmak został. Chyba trzeba szukać innego kierunku. Bardziej "ludzkiego" a mniej "turysto zostaw kasę" To takie na gorącą. Nie zmienia to oczywiście tego, że Chorwacja jest cudna!!!

oliwę niby z swojego tłoczenia

Rozumiem , że byleś przy zbiorze oliwek w listopadzie i sam tłoczyłeś?

Ło cenach mówię , i co mówią jak sprzedają.

Ceny podstawowych produktów w stosunku nawet do 2008 pozostały bez zmian np. chleb, bułki i to niezależnie od regionu czy miejsca np. Istria, Pag. Pytanie jak wagowo. Lody od np.2002 do dziś poszły w górę o 2 kuny na 5kuna ale czy w kraju dostaniemy TAKIE gałki.
Bardzo podrożały owoce oraz nabiał. Generalnie daje się jeszcze wytrzymać. Adriatyk jest jeden a to wielki plus zanurzyć się w jego ciepełku (zimą ma 16Celsjusza jak Bałtyk latem).

Ale skąd to twierdzenie, że "niby" ze swojego tłoczenia?

komi napisał(a):
pozdrawiam i liczę na burzę komentarzy
K.W

jednak dopioł swego, jest burza komentarzy

wczoraj byliśmy w knajpce DIDA w Slatine i wzielismy wszyscy różne dania i każde było poniżej 80 Kuna. Moje lignje na žaru kosztowały dokładnie 80, zony grillowane mięsa chyba 75 kuna.
w samym Trogirze tez już jedliśmy i ceny były bardzo podobne
ale nie spotkałem się z cenami 200 kuna za danie

Bocian napisał(a):Ale skąd to twierdzenie, że "niby" ze swojego tłoczenia?

ty byłeś w CRO ? większość oliwy jest z importu - rozlewana do CRO - PET

z autopsi


pozdrav.

Nie atakujcie autora tematu.

Napisał prawdę, tak było, tak jest ... i oby się zmieniło na lepsze/ taniej (w co bardzo watpię).
Ja również widzę nienormalną sytuację, zbyt duże ceny w stosunku do oferowanych usług i ich standardu, duże ceny posiłków ... moim zdaniem za duże.
Ale jak co roku, jak zawsze, w przyszłym tygodniu znowu jadę. Tak mam od kilkunastu lat. Siła przyzwyczajenia - to jedno, drugie, to tam najlepiej się czuję.

pzdr.

adamk3 napisał(a):

Bocian napisał(a):Ale skąd to twierdzenie, że "niby" ze swojego tłoczenia?

ty byłeś w CRO ? większość oliwy jest z importu - rozlewana do CRO - PET

z autopsi


pozdrav.

Nie , nigdy nie byłem. Znajomi mi opowiadali...
A ten import to skąd, z Chin oczywiście?