O tak spojrzenie trochę z drugiej strony.
Znajomi z drugą rodziną wybrali się z Baska Voda na zwiedzanie Dubrownika.
Po powrocie wieczorem żona pyta męża a gdzie włożyłeś kamerę - i zonk konsternacja nie ma kamery.
Kamera została powieszona na oparciu krzesła w restauracji jak jedli obiad w Dubrowniku i zapomnieli zabrać. W sprawę włącza się właściciel apartamentu parę telefonów i JEST czeka.
No to rano jedziemy po kamerę, na to właściciel apartamentu, a po co kolega jutro ją podrzuci.
Ps A ja swojej żonce powtarzam...jak się zgubisz to stój i nie ruszaj się z miejsca gdzie się ostatni raz widzieliśmy a ja Cię zawsze znajdę