Uwaga na policję !!!

napisał(a) **Jasiek32** » 15.07.2006 13:12

Wróciłem właśnie z Chorwacji i chcę wszystkich wyjeżdżających ostrzec przed policją .
Podczas gdy pojechaliśmy zwiedzić sobie Makarską , pozostawiłem auto na chodniku ( nie było zakazu !!! ) , wracamy po około 2 godzinach i auta nie ma . Okazało się , że policja odholowała auto nasze i jeszcze kilku obcokrajowców na parking policyjny . Oczywiście trzeba było zapłacić holowanie ( 350 kn ).
Jestem wściekły na takie zachowanie policji , ponieważ widziałem kilka przypadków łamania przepisów drogowych przez kierowców miejscowych na oczach policjantów , i nie było żadnej reakcji z ich strony.
Jeszcze miałem wrażenie , że w tym roku było dużo więcej patroli policyjnych niż w roku ubiegłym , i co ważne czepiali się przede wszystkim obcokrajowców :evil:

napisał(a) **bonar** » 15.07.2006 13:54

Witam
Z kolei ja mam dobre wspomnienia z policją w Tucepi.
Zjeżdżając z jadranki do portu nie widząc zasłonionego znaku zakaz skrętu w lewo, zaczęłem mrugać kierunkowskazem zamiar skrętu i na ten czas policjant jak z pod ziemi na motorku pokazał mi znak zakazu wjazdu, podjechał już w porcie i z uśmiechem wytłumaczył, że wokół jest ruch jednokierunkowy i życzył miłego wypoczynku. Tak więc zależy od człowieka a także od ciężaru wykroczenia.
pozdrav

napisał(a) **003dlaczego** » 15.07.2006 14:10

Ja w Chorwacji nie natknęłam się na żaden patrol. Zresztą przez całą drogę Włocławek - Medulin nie widziałam policji.

napisał(a) **Leon** » 15.07.2006 16:27

...tez mamy dziure budzetowa...i chiba minister finansow zazwonil do kolegi MSW ze by sie chlopaki postarali uzupelnic braki...no take male posrednie kozisci z turistiky...

napisał(a) **rich72** » 15.07.2006 19:55

pozostawiłem auto na chodniku ( nie było zakazu !!! ) , wracamy po około 2 godzinach i auta nie ma

a nie było przypadkiem tak że ludzie musieli po drodze biegać z powodu zaparkowanych samochodów :?:

Makarska jest bardzo ruchliwym miejscem więc wcale mnie nie dziwi takie zachowanie policji, tym bardziej że z tego co wiem parkingów w Makarskiej było sporo a że płatnych .... widać jednak policyjny droższy :cry:

Ps. 90 % dróg w Makarskiej ma podwójną ciągłą (co jest równoznaczne z zakazem parkowania na poboczu) natomiast chodnik jak nazwa wskazuje służy do chodzenia a nie do parkowania. Osobiście też mnie ku....a brała jak deptałem chodnikiem z pontonem dla małej a 3/4 chodnika zajmowały auta wprawdzie nie w Makarskiej ale to raczej obojętne gdzie :wink:

Jasiek32 coś jednak musiałeś przeskrobać :wink:

napisał(a) **mitam** » 15.07.2006 20:55

zgadzam się z przedówcą
Poza tym gdyby w Polsce tak sprawnie Policja działała to byłoby wygodniej pieszym także w naszych miastach

napisał(a) **Jasiek32** » 26.07.2006 08:40

zgadzam się z przedówcą
Poza tym gdyby w Polsce tak sprawnie Policja działała to byłoby wygodniej pieszym także w naszych miastach

Jestem pewien że u nas w kraju nie przepuściła by policja kolesiowi , który na ich oczach przekracza podwójną ciągłą i wyprzedza , a widziałem takie przypadki na każdym kroku.

a nie było przypadkiem tak że ludzie musieli po drodze biegać z powodu zaparkowanych samochodów

Nigdy nie parkuję na chodniku tak,żeby nie było miejsca dla przechodniów , ale może u nich jest inne prawo,bo z tego co wiem u nas jesli nie ma wyraźnego zakazu parkowania na chodniku , to wolno parkować pod warunkiem , że zostawi sie (jeśli dobrze pamiętam 1,5 metra ) dla przechodniów.

napisał(a) **Irecki** » 26.07.2006 08:51

[quote="Jasiek32] Nigdy nie parkuję na chodniku tak,żeby nie było miejsca dla przechodniów , ale może u nich jest inne prawo,bo z tego co wiem u nas jesli nie ma wyraźnego zakazu parkowania na chodniku , to wolno parkować pod warunkiem , że zostawi sie (jeśli dobrze pamiętam 1,5 metra ) dla przechodniów.[/quote]

W PL jeżeli jest zakaz parkowania/zatrzymywania się, to obowiązuje to również na chodniku, nawet jak zostało jeszcze 5m dla pieszych, i nie potrzeba żadnej dodatkowej informacji (jak to bywało kiedyś), że dotyczy również chodnika w/w zakaz.

napisał(a) **rich72** » 26.07.2006 09:48

zgadza się - jakieś 2 lata temu nastąpiła zmiana w przepisach natomiast co do Cro - ciężko wyczuć ale podejrzewam że nie działali wbrew miejscowemu prawu a pecha miałeś :lol:

napisał(a) **boybondek** » 01.08.2006 15:59

Ja w tym roku jechałem z Łodzi do Chorwacji i powrotem na całej trasie nie spotkałem żadnego patrolu Policji. A co się tyczy sposobu jazdy Chorwatów to chyba mają to w swojej naturze, że wyprzedzają na ciągłej i jeszcze pod górę.

pozdrawiam

napisał(a) **rich72** » 01.08.2006 16:02

A co się tyczy sposobu jazdy Chorwatów to chyba mają to w swojej naturze, że wyprzedzają na ciągłej i jeszcze pod górę.

to nie tak do końca - oni doskonale wiedzą co robią - po prostu inaczej obserwują drogę niż Ty (np wyprzedzanie na zakręcie gdzie w naszym mniemaniu nie ma widocznoiści oni widzą doskonale) :wink:

napisał(a) **boybondek** » 01.08.2006 17:27

Ja w latach 80 (w czasach byłej Jugosławi) byłem częstym użytkownikiem ich dróg i miałem okazję dobrze poznać sposoby jazdy miejscowych kierowców. Co bardzo mi się przydało w tym roku jak jechałem do Vela Luki.

napisał(a) **rich72** » 01.08.2006 17:44

więc chyba nie widzisz nic dziwnego w tym gdzie wyprzedzają bo mi też udało się poznać ich sposoby ale z dzieciakiem na pokładzie i z żoną jakoś tego nie stosuję. Zawsze się może zdarzyć że ktoś się zatrzyma po drodze a wtedy ta metoda jest zawodna :wink:

napisał(a) **boybondek** » 01.08.2006 22:33

Masz rację z rodzinką na pokładzie to dość ryzykowny manewr. Wszystko należy robić z głową a nie z nogą.

napisał(a) **Imbirek** » 02.08.2006 15:00

Witam,

Mnie spotkała podobna "przygoda" tyle, że w Tucepi. Zostawiliśmy samochód w pobliżu przystanku autobusowego (w poblizu nine było żadnego zakazu) w sąsiedztwie wielu aut chorwackich. Po 2 godzinach wrócilismy i okazało się, że naszego samochodu nie ma, chorwackie oczywiście stały. Jako ze, kilka dni wcześniej bylismy świadkami jak odholowywano auto czeskie domyslilismy się, że spotkał nas podobny los. Największy problem mieliśmy ze znalezieniem parkingu z którego moglismy odebraś nasz samochód. Po 1,5 godz. bezskutecznych poszukiwań przy pomocy napotkanych Chorwatów i biegania po Tucepi w te i spowrotem, przy pomocy pana z biura turystycznego wreszcie znaleźlismy ten nieszczęsny parking. Nas ta przyjemność kosztowała 400kun. Mieliśmy niezłą nauczkę i nie próbowaliśmy już oszczędzać na parkingach. Z tego co zauważyłam taka laweta jeździła po każdej miejscowości i tylko czekała aż jakiś naiwny turysta zostawi swój samochód.