Uwaga na policję chorwacką

Uważajcie na policje chorwacką. stoją w każdej mniejszej miejscowości , co trochę nas zdziwiło , bo w tamtym roku widizeliśmy raz znudzony patrol. Złapali nas na ograniczeniu do 50 km , a my jechaliśmy 60 km/h ( nie zauważyliśmy ograniczenia). Mandaty straszne , nawet 2000 kun - ok. 1000 zł za przekroczenie o kilkadziesiąt kilometrów , oco nietrudno jak jest ograniczenie do 30km ( poważnie , pokazywał nam taryfikator). Nie chcę siać paniki, ale nie chcę ,żeby ci co jadą pierwszy raz się nadziali .

PS> Uprosiliśmy i nas puścili ,ale gdybyśmy jechali choć troche szybciej .....????

No nie wiem, wróciłem w poniedziałek, poruszałem się praktycznie codziennie pomiędzy Szybenikiem, a Primosztenem Raz natknąłem się na patrol z radarem ale uczynni Chorwaci z daleka migali, że stoją.
To był jedyny raz jak widziałem policję chorwacką.
Widocznie miałeś pecha, a na to nie ma rady

Agga napisał(a):Uważajcie na policje chorwacką. stoją w każdej mniejszej miejscowości , co trochę nas zdziwiło , bo w tamtym roku widizeliśmy raz znudzony patrol. Złapali nas na ograniczeniu do 50 km , a my jechaliśmy 60 km/h ( nie zauważyliśmy ograniczenia). Mandaty straszne , nawet 2000 kun - ok. 1000 zł za przekroczenie o kilkadziesiąt kilometrów , oco nietrudno jak jest ograniczenie do 30km ( poważnie , pokazywał nam taryfikator). Nie chcę siać paniki, ale nie chcę ,żeby ci co jadą pierwszy raz się nadziali .

PS> Uprosiliśmy i nas puścili ,ale gdybyśmy jechali choć troche szybciej .....????

I u nas można dostać 1000 zeta za zbieg wykroczeń, więc nie nowina

Nie potwierdzam "wszechobecności" chorwackiej policji.
Wakacje spędzaliśmy w Tribunj z wypadami do Krka, Knina, Sibenika, Splitu i Trogiru. Całe dwa tygodnie bez kontaktu z drogówka za wyjątkiem mijanych na drodze radiowozów jadących "gdzies"...

Nawiasem mówiąc zadziwia mnie nasza ułańska fantazja w przekraczaniu przepisów a zwłaszcza ograniczeń prędkości. Fakt, że czasem jest to męczące, ale skoro inne nacje się do tego przyzwyczaiły to i może na nas przyszła pora?

Krzysztof

Skrzych napisał(a):Nawiasem mówiąc zadziwia mnie nasza ułańska fantazja w przekraczaniu przepisów a zwłaszcza ograniczeń prędkości.

Nieokiełznana potrzeba wolności, przestrzeni. Kiedyś husaria cwałowała przez bezkresne stepy Galicji wschodniej. teraz mamy drogi, ale mentalnie pozostaliśmy w tamtych czasach.
Konia nam, nie samochodu.

Pozdrawiam
Rafał

Szlachcic na zagrodzie... Tą zagroda jest teraz często auto. Co mi to jakieś Chorwaty będą pier...

Uważajcie na policje chorwacką. stoją w każdej mniejszej miejscowości

Bez przesady byłam miesiąc temu w Makarskiej i często jeździliśmy i nie było tak strasznie
Jedynie w drodze z Dubrownika do Makarskiej rzeczywiście był wysyp stojących Panów z suszarkami (7 patroli).
A co do samych policjantów Chorwackich to bardzo mili Panowie.Idzie się dogadać ba nawet pośmiać.My przekroczyliśmy prędkość o 40 km i wcale nie było nam wesoło (na dwa dni przed powrotem do domu)jak musieliśmy zapłacić 3000 kun .Jednak Pan policjant okazał się litościwy wziął 200 kun z czego dał nam jeszcze 100 mówiąc żebyśmy stanęli gdzieś na kawę i odpoczęli Całą dalszą drogę jechaliśmy już przepisowo.

natomiast ja potwierdzam. na drodze z szybenika do vodic zdarzało sie że widziałem 3-4 motocykle dobrze ukryte w zaroślach - wystawiona tylko reka z radarem, jednak nie miałem przyjemności zostac zatrzymany - na szczescie
tak samo droga od szybenika az do trogitu.
nowinka jaką zaobserwowałem to fakt że na mostach nad austostradą stawiają fotoradary a jakieś 10 km na zjeździe na parking stoi patrol i wyłapuje piratów.
sam jestem mundurowy wiec sie na tym troche znam i naprawde nie przesadzam. takiej ilości patroli drogowych jak jeżdże do cro od 6 lat nie wiedziałem przez cały ten okres.

U nas przysłowiowe +20 km to normalka, ale nie na południu.
Na 4 wypady do CRO w końcu i mnie sie przytrafiło, za + 21 Km (na 90) ... w myśl zasady "kurk krukowi... " - więc czemu miałbym narzekać i pognaliśmy dalej ale już z ich uwzględnieniem + 5 km

Witam Cromaniacy
No cóż to była moja pierwsza przygoda z Cro i zaraz mandat
Wieczór , sobota juz po 21-ej zjezdzamy w Karlovacu z autostrady do miasta i kierujemy sie na Turanj w kierunku Plitvickich, w poszukiwaniu noclegu tranzytowego.
Rozpędzeni z autostrady , dwupasmowka w mieście,zero ruchu,zwęzenie do normalnej drogi a tu bach policaj z suszarą na koncu pasa zieleni
Ciach i nas ma ograniczenie do 80 km a tu na suszarce 117
I nie ma zmiłuj policaj sam w wozie i podlicza 600 kuna sie należy -ło jezu
litosci pokazujemy ze wracamy juz z wczasów i kieszenie puste , po długich targach ,prosbach we wszystkich językach swiata , gosc mowi OK 300 kuna i spier... a tu kłopot mamy tylko euro i jakies drobne w kunach
No problem mówi policaj - wydam reszte w kunach , dajemy 100 euro , wypisuje mandat , wydaje resztę w kunach i pojechali dalej
Po wszystkim stwierdzilismy ze i tak łaskawie sie z nami obszedł, za to z zemsty wypilismy mniej Karlovacko w Karlovacu...
To była jedyna przygoda po całej trasie z policją po za tym OK
POZDRO-KRZYCHOLU

Wróciliśmy w zaszłym tygodniu. Przez dwa tygodnie jeden przejeżdżający patrol- nic więcej, aż się dziwiłem, że wokół spokój.

Kilka lat odpoczywam w Chorwacji i zlego nie powiem na ichnia policjie...bo nie mialem z nimi nic wspolnego...

cennik

Przez 2 tygodnie widziałem 3 razy policjantów Chorwackich:
1. centrum Zagrzebia - policjant na policyjnym skuterku rozliczał gościa także jadącego na skuterze
2. jakieś 2 kilometry przed ULAZ1 - wejście do Plitwickich Jezior - stali z radarem (radar na statywie)
3. jakieś 5 kilometrów przed Trogirem - suszarka w ręku i rozliczanie jakiegoś obywatela Włoch

Kilka razy widziałem Policje którzy tylko stali na poboczu , raz łapali na radar ale Chorwaci mnie ostrzegli długimi
Ale fakt trzeba przestrzegać przepisów raz że dla bezpieczeństwa a dwa że można trafić na tego Pana http://www.mirko-crocop.com/
pozdrawiam.