napisał(a) tranquilo » 12.09.2018 09:02
Kilka dni temu wracaliśmy do Polski. W Makarskiej postój w Kauflandzie żeby kupić jakąś wodę na drogę.
Znajoma zapłaciła banknotem 200kun a kasjerka wydała jej do 100kun. Znajoma (znana z tego że głosu nie podnosi) grzecznie powiedziała że do 200 należy wydać. Pokazała jeszcze że na paragonie jest wbite że dała 200kun i wtedy się zaczęło.
Ja stałem jeszcze na sklepie i słyszę Chorwackie darcie. Ta kasjerka tak zwyzywała moją znajomą że samemu mi się dziwnie zrobiło. Wyzywała że ona się pomyliła przy nabijaniu i że wpisała 200 zamiast 100 kun a tak naprawdę dostała banknot 100 kun i że to moja znajoma chce ich oszukać.
Ale to darcie na cały Kaufland.
Wezwaliśmy kierowniczkę i oni poszli sobie kasę przeliczyć. Stwierdzili że w kasie nie ma żadnej nadwyżki więc znajoma musiała podać 100 kun. Wtedy jej mąż powiedział że chce zobaczyć nagranie z kamery - wtedy najlepiej będzie widać jaki banknot podała.
Poszli oglądać ale oczywiście sami, i stwierdzili że zapłaciła setką. Kiedy znajomy powiedział że chce zobaczyć to nagranie nie zgodzili się, powiedzieli że 4 osoby oglądały i 100 płaciła.
Generalnie znajoma ma pewność że płaciła 200 bo to były jedyne pieniądze jakie jej zostały. Nagrania Ci nie pokażą. Kasę też przeliczyli sami w jakimś kantorku.
No i generalnie co teraz zrobić? Niby się człowiek pilnuje, zauważył że źle kasa wydana a i tak 100 kun w plecy.
Oczywiście ta sytuacja również nie spowoduje że nie pojadę już do Cro, ale będę bardziej uważał. Wszędzie będę płacił kartą, a jak w Kauflandzie za rok zobaczę że na kasie stoi ta sama baba co wydarła się na moją znajomą, to podejdę do jej kasy, wyjmę telefon, nagram jak podaję jej banknot. A żona za mną jeszcze zdjęcia będzie robić.