Uwaga na oszustwa

Dlatego nigdy nie zrobimy juz zakupow w dolinie Neretvy....
Z podobnych powodow.
Zycie uczy

No, podziwiam, tyle kupić owoców i warzyw za tyle kasy
W markecie są wielokrotnie tańsze

W Rovinj na straganie kilogram winogron sprzedawali za 70 kun, w Plodine za 14
Koło Banjole Czech zapłacił na straganie 40 kun za pół dużego arbuza, kilka kilogramów,
a w Plodine kilo kosztowało 3 kuny
Żeby nie było tak, że tylko inni się dali naciąć. Córka chciała kupić brzoskwinie na tym samym straganie koło Banjole i zapłaciła 15 kun, w Plodine kosztowały kilka razy mniej,
no ale poszło z jej kieszonkowego, niech się uczy ekonomii

Tylko że porównanie owoców ze straganów z tymi z supermarketów nie ma żadnego sensu!

W marketach są to często produkty z tamiego importu - to samo, co w Polsce.

Na straganach mają swoje, świeże (najczęściej).

W ubiegłym roku na wyjeździe z Czarnogóry kupiliśmy na straganie arbuza i winogrona - zapłaciliśmy za to 1,5 euro. Smak niepowtarzalny - poszło to w jeden wieczór!
Potem w Cavtat kupowaliśmy winogrona na straganie - ta sama jakość!

W tym roku na targu w Vodicach było dosyć drogo, więc kupiliśmy winogrona i arbuza w Konzumie. No i wielkie zaskoczenie - smak nieporównywalny z tymi straganowymi z Cavtat czy Montenegro!

Szukałem potem winogron na straganach po trasie do Kninu czy Zadaru, ale nigdzie nie mieli - chyba jeszcze za wcześnie jak na tą część Dalmacji.

Wierzysz w takie cuda, ze na bazarach i straganach owoce sa w wiekszosci w lipcu z chorwackich pol i dzialek

Te winogrona za 70 sa tak samo przywozone z hurtowni jak te za 14
Z jeszcze cieplejszych krajow
Miejscowe tp moga byc teraz warzywa

Przecież w poprzednim poście napisałem wyraźnie dowody na to, że jest inaczej niż piszesz. Sprawdzone organoleptycznie - zawsze w lipcu.

Na straganach produkty z importu?? W takich małych ilościach?? Bez faktur i rachunków?? W Unii Europejskiej??

Pomyśl czasem zanim napiszesz ....

Oczywiście nie twierdzę, że wszysrtko jest przez nich własnoręcznie wyhodowane, ale różnica w jakości jest znaczna.

Tak samo jak w Polsce zresztą - wystarczy porównać truskawki kupione przy drodze i w Auchan czy innym Tesco.

U nas jest tak samo, mam ryneczek niedaleko domu z owocami, ceny z marketu razy ileś, ale smak i jakość bez porównania.

Arbuzy w Cro kupujemy hurtowo i potwierdzam są smaczniejsze i słodsze ze straganów, w marketach mają ten sam szit co u nas w marketach.

Lednice napisał(a):...
Miejscowe tp moga byc teraz warzywa

Albo figi. W ubiegłym roku na koniec pobytu na ryneczku w Puli kolega kupił sobie woreczek suszonych fig. Ponieważ wyglądały ładnie kupiłem też i ja żeby pokazać żonie prawdziwe figi jak wrócę do domu. Kolega zeżarł cały wór na miejscu, nawet mnie poczęstował ale nie chciałem sępić, w końcu miałem swoje i nie wziąłem. Po przyjeździe przyszedł czas na te figi, żona wzięła pierwszą, rozerwała ją ku mojemu zdumieniu wyjaśniając, że trzeba sprawdzać czy nie są robaczywe. Co trzecia była. Robaki takie, że ryby można by na nie łowić.
Towar co by nie mówić miejscowy. Koledze o tym nie powiedziałem do dzisiaj. Nie wie, że pisuję na tym forum. W sumie nie miał jakiś specjalnych dolegliwości, wręcz przeciwnie.

Raul73 napisał(a):
Na straganach produkty z importu?? W takich małych ilościach?? Bez faktur i rachunków?? W Unii Euro.

Na straganach masz w Polsce i w Chorwacji w wiekszosci towar z hurtowni lub kupiony ma gieldzie, tylko czasem sa to warzywa czy truskawki prosto od gospodarza



Moj bardzo dobry znajomy na stragan i handluje z powodzenim juz wiele lat
Kupuje towar dobry na gieldzie i w hurtowni , dolicza slona marze i zyje
Czy ty myslisz, ze ci sprzedawcy na targu w Rovinj robia inaczej
albo ze straganu przy drodze.
O swieta naiwnosci

Wiesz co do jakości warzyw i owoców to nie można narzekać, bo w drodze do Dubrownika na innym kupiliśmy melony i powiem ze dopiera teraz mogę powiedzieć ze to mi smakuje bo kupowane w Polsce to są jakieś mdłe bez smaku. Co do cen to były normalne albo nawet niezłe bo arbuz np 4kuny za kilogram wiec za całego którego wagę akurat widziałem 11kg za 44 kuny, tylko chodzi ogólnie ze chcieli nas machnąć na około 45 kun a w sumie przez to ze nie mieliśmy więcej kasy to machnęli na tylko 20 kun.

A ty się nadal upierasz, że w supermarketach i na straganach jest to samo???

Bez komentarza

A jeśli wydaje ci się, że np. arbuzy rosną w lipcu tylko w znacznie cieplejszych od Chorwacji krajach, to proponuję chociaż raz w życiu przejechać się przez Serbię, i to wcale nie południową! Zapewniam, że to, co zobaczysz przy tamtejszych drogach, bardzo cię zaskoczy.

Cenowo również


Tak jest przy co trzecim domu, w każdej serbskiej wsi (połowa lipca ub.r.)



To też z importu?

Raul73 napisał(a):A ty się nadal upierasz, że w supermarketach i na straganach jest to samo???

Z arbuzami masz racje, MOGA byc miejscowe,
ale prowadzacy stragany kupuja je przewaznie w hurtowniach i na gieldzie, bo taniej.
A sprzedaja o wiele drozej niz w sklepach

Czasem w marketach i na straganach jest to samo, czasem nie
Raz np, kupisz arbuz w markecie i jest slodzitki, czasem bez smaku
Jak np.w Europie jest czas zbioru dojrzalych winogron to i w markecie beda pyszne
Ale teraz sprowadza sie je i te lepsze sprzedaje z wielokrotnym przebiciem na straganach
Ale czy kilo jest warte 70 kun ? 9 euro
To juz kwestia wyboru klienta

Mój głos do dyskusji między Lednice i Raul.
Każdy z Was ma rację. Oczywiście owoce ze straganu smakują lepiej niż przemysłowe i smakują tym lepiej dla osoby, która je kupuje im więcej kosztują... nawet 90 kn/kg.
W Serbii faktycznie na straganach owoce z własnej produkcji, tak mi się wydawało oglądając je i kosztując w zeszłym i bieżącym roku. Lecz w Serbii nie ma prawie w ogóle napalonych na każde zakupy turystów z Europy, których są tłumy w czasie sezonu letniego w Chorwacji. W Chorwacji wszystko się sprzeda... nawet produkcja przemysłowa owoców i warzyw oferowana jako "prirodna" czy "damaća".
Pozdrawiam,
Tomek

Ja tylko dorzucę, że w hurtowni albo na giełdzie również mogą być lokalne produkty, i nawet te kupione na bazarku (który kupuje na giełdzie) będą lokalne... Z drugiej strony w Kozumie też można kupić owoce z chorwackiego chowu ( oczywiście nie wszystkie)

Lednice, że Tobie się chce...

No dobra.......

Mnie dzisiaj babka chciała oskubać na 2 zł na bramkach , ale uwaga !! W PL w Rusocinie na wjeżdzie na Trójmiejską obwodnicę.
Od razu się skumałem że będzie rżnięcie , bo dałem 20 zł , za odcinek Tczew -Rusocin 3,50 zł płatne jest , no i babka mi wydała w klepakach , drobniejszych to chyba nie miała !!!
Tak więc dała mi tą garść klepaków , bramka się otworzyła , ja se stoję i spokojnie liczę , jakiś typ z tyłu trąbi by jechać ..........wal się baranie !!!!!!!!!!
Przeliczyłem , no i brakuje 2 zł , spojrzałem grzecznie na Panią w okienku , Pani się zaczerwieniła i nie śmiało pyta:
-nie zgadza się?
-no .......brakuje 2 zł!
Nagle wpada do budki inny gościu , który stanął z boku zaraz za bramką i chce wyciągnąć normalnie Panią przez okienko , okazało się że jego też orżnęła na 2 zł .

Pani zaczerwieniona jak burak , przeprosiła i oddała nam po 2 zł.

Zadziwiające że dwie pomyłki w zaledwie w parę minet.
Rzecz się działa koło 14:30 , to ciekawe ile ludzi oskubała od rana?!

Zatem nie tylko w Cro oszukują w PL też !