Uwaga na oszustwa

napisał(a) **Bocian** » 02.08.2010 12:29

Teraz to Ci napiszą, że tak masz boś z Poznania i zawsze coś wysępisz

:):) Nie mam tak jak Ty, aż tak przystojny nie jestem

Pewnie kupujesz u męskiej części bazarku

tak jak ja i dlatego to u mnie nie działa... A tak na poważnie to ja wyznaję zasadę , że otrzymuje to co sam daję i u mnie , szczególnie w Cro, to działa. Nawet jak siedzieliśmy w Stonie na komendzie

napisał(a) **Aldonka** » 02.08.2010 12:44

Nic nie sępię, nic nie sępię

Zawsze dorzucają sami

Ale fakt - panowie, wiec może tu tkwi sedno

napisał(a) **Janusz Bajcer** » 02.08.2010 13:03

Bocian napisał(a):Taaaa... A wszystko to masoni... Może nie oszukują mnie bo mówię do nich po chorwacku, uśmiecham się, nie narzekam , że bardzo drogo, pytam co słychać...

Ja byłem jedenasty raz i też mnie nikt nie oszukał.
W tym roku pierwszy raz na kwaterze, puszczałem gospodarzom "hrvatską glazbę" a oni z pozwoli mi korzystać z ogródka - pomidory, ogórki, papryka cebula, zielona pietruszka do zup - GRATIS

Na "stretam put do mojej kucy" dostałem litr rakiji

napisał(a) **Bocian** » 02.08.2010 14:22

dostałem litr rakiji

Zapewne zatruta albo chociaż rozwodniona...

:)

napisał(a) **Użytkownik usunięty** » 02.08.2010 15:03

Może ktos spróbuje mi wytłumaczyć -jaki zysk dla kasjerki ,jeśli te "oszustwa" nabijane sa na paragon?
Dyrekcja Studenaca im kaze ?
A może to wynika z sezonowości tych kasjerek,braku doświadczenia gdy zatrudniona miesiąc czy dwa ,po prostu sie myli?

napisał(a) **Bocian** » 02.08.2010 15:12

Tam pracownicy kradną dla pracodawców. Tacy altruiści

napisał(a) **Mariusz_M** » 02.08.2010 15:22

hepik napisał(a):Może ktos spróbuje mi wytłumaczyć -jaki zysk dla kasjerki ,jeśli te "oszustwa" nabijane sa na paragon?
Dyrekcja Studenaca im kaze ?
A może to wynika z sezonowości tych kasjerek,braku doświadczenia gdy zatrudniona miesiąc czy dwa ,po prostu sie myli?

Mój przypadek - idąc do domu pANI kasjerka idzie sobie z czekaladą w torebce zapłaconą przeze mnie. Albo wcina na drugie sniadanie - zresztą wygladała jakby tylko tym się żywiła.

napisał(a) **asikx&rafikx** » 02.08.2010 15:36

Byliśmy 10 razy w Cro. Nikt nas nigdzie nie oszukał.

W tym roku byliśmy w Toskanii. Praktycznie wszędzie trzeba wszystko sprawdzać, paragony, reszty, rachunki.. wszystko. Najefektowniejsza próba oszustwa: na 50 EUR

I mają tam super myk - dopóki się zamawia, kupuje to rozumieją i mówią po angielsku. Jak się coś nie zgadza - natychmiast przestają rozumieć cokolwiek.

Dlatego za dwa tygodnie jedziemy do Cro. Na podreperowanie psychiki po Italiańcach....

Pozdrawiam,
Aśka

napisał(a) **Artur68** » 02.08.2010 15:39

Czekoladowym skrytożercom mówimy NIE!!!
:wink:

napisał(a) **Bocian** » 02.08.2010 16:03

Artur68 napisał(a):Czekoladowym skrytożercom mówimy NIE!!!

Stanowcze...

napisał(a) **smok131** » 02.08.2010 17:07

jak czytam pow posty to az tęsknie za zakupami w polskich sklepach i marketach gdzie wszystko jest ok i super ceny w kasie takie jak na półkach i nie ma przeterminowanych towarów itd itd a sprzedawcy to wzór cnót wszelakich

napisał(a) **dids76** » 02.08.2010 17:17

smok131 napisał(a):jak czytam pow posty to az tęsknie za zakupami w polskich sklepach i marketach gdzie wszystko jest ok i super ceny w kasie takie jak na półkach i nie ma przeterminowanych towarów itd itd a sprzedawcy to wzór cnót wszelakich

Niop

napisał(a) **MTG** » 02.08.2010 18:24

Bramka na autostradzie:
Podjeżdżam mam do zapłacenia 23 kuny. Podaję banknot 100kn,
otrzymuję 67kn reszty, co zauważyłem dopiero po kilkuset metrach... cóż dycha... drobnostka

napisał(a) **AndrzejJ.** » 02.08.2010 18:45

MTG napisał(a):Bramka na autostradzie:
Podjeżdżam mam do zapłacenia 23 kuny. Podaję banknot 100kn,
otrzymuję 67kn reszty, co zauważyłem dopiero po kilkuset metrach... cóż dycha... drobnostka

Jadę do Krakowa.Idealnie 13.50.Reszta wydana.Tylko gdzie ta autostrada? :wink:

napisał(a) **Kodżi** » 02.08.2010 19:10

Moja mama na bramce w Cro kiedyś dostała reszte w walucie słoweńskiej(chyba słoweńska), a płaciła w euro...
Zauważyła to dopiero w kanjpie po drodze jak płaciła za kawe i podała ten banknot, kelnerka zwróciła uwagę i wygladało jakby mama chciała ją oszukac. Od tamtej pory kazdy z nas dokładnie sprawdza