Uwaga na oszustwa

Iggy napisał(a):Hehe - już dostałem e-mailem zaproszenie na drugi rok
Dziś planuję, że obowiązkowo będzie to 3 tygodnie.

Ile płacisz za kwaterkę? Dasz jakiś link do niej?

50 euro było w tym roku za pokój z łóżkiem małżeńskim, wyposażoną we wszystko kuchnię z 2-osobowym spaniem oraz łazienką z prysznicem. Apartament klimatyzowany.

Dodać trzeba, że apartamenty (bo są tam 2 identyczne kwatery) mają jedną, moim zdaniem, dość poważną wadę: otóż wejście do nich jest jedno przez wspólny dla nich dość duży taras, z którego dopiero wchodzi się osobnymi wejściami do samych apartamentów. Na tymże tarasie jest 1 duży stół, 8 miejsc siedzących i ogromniasty parasol przeciwsłoneczny.

Zatem jak widać jest to rozwiązanie raczej dla 2 rodzin, lub innych 8 osób dobrze się znających. Nie wyobrażam sobie bowiem, abym się, ni w 5 ni w 9 dosiadał np. Włochom, czy Niemcom do wspólnego obiadu ze swoimi polskimi frykasami, czy też vice versa: Niemiec ze swoim Wurstem do mojego serka

Nadmienić też warto, że był to pierwszy rok, w którym w ogóle kwatera wystartowała na rynku turystycznym, więc ceny mogą być inne na drugi rok. Adres dostaliśmy od znajomych, którzy go wyhaczyli od Chorwatów, u których chcieli wynająć kwaterę w czerwcu, ale termin był zajęty.

Póki co, z tego co wiem, właściciele tego przybytku jeszcze nigdzie się nie ogłosili w internecie.

A w jakiej to jest miejscowości?.
Rzeczywiście jest to pewne nieudogodnienie ale w ramach wspólnej Europy można się jakoś dogadać i dzierżawić stół w różnych terminach albo jeść z jednej michy.
A daleko od morza?

To Okrug Gornji na Ciovo. Od strony Zatoki Mavarckiej.

Do morza w linii prostej jest może z 50 metrów, a ścieżką na plażę (średnio zatłoczoną ze skalnymi półkami) szło się jakieś 5-8 minut.

Tu https://www.cro.pl/forum/viewtopic.php?p=789558#789558 jest widok tejże zatoki oraz panorama z tarasu.

Dzięki. Zamykamy dyskusję na ten temat, bo tu o oszustwach winno być.

Proszę mi, i nie tylko, przypomnieć!
Czy na budkach nie ma wyświetlaczy z wysokością opłaty???

FUX napisał(a):Proszę mi, i nie tylko, przypomnieć!
Czy na budkach nie ma wyświetlaczy z wysokością opłaty???

Są oczywiście
Ale uruchamiają się wyłączie wtedy, gdy do czytnika wsadzisz bilet (Ty, albo obsługa bramki). W tym wypadku kanciarz umiejętnie (to mu trzeba przyznać) odwrócił uwagę wywołując atmosferę zdenerwowania tą niby kolejką do bramki oraz uwagą o radiotelefonie i braku kasy na opłatę.

Zatem zgarnął kasę albo w całości dla siebie, albo bilet wczytał i skasował poprawną opłatę dopiero potem, zatrzymując sobie resztę.

FUX napisał(a):Proszę mi, i nie tylko, przypomnieć!
Czy na budkach nie ma wyświetlaczy z wysokością opłaty???

Chyba nie przy wszystkich są.
Za to przy wszystkich są tablice z cennikiem.

Jacek S napisał(a):

FUX napisał(a):Proszę mi, i nie tylko, przypomnieć!
Czy na budkach nie ma wyświetlaczy z wysokością opłaty???

Chyba nie przy wszystkich są.
Za to przy wszystkich są tablice z cennikiem.

jeżeli, jeżeli wiesz, jaka jest należność...

Jacek S napisał(a):Chyba nie przy wszystkich są.
Za to przy wszystkich są tablice z cennikiem.

W Sv.Helenie na 100% jest tablica świetlna, bo pomny opowieści z forum rzuciłem na nią kontrolnie okiem
Zaś tej tablicy z cennikiem nijak sobie nie mogę przypomnieć. Na pewno stała w Prgomet, gdzie zjeżdżałem do Trogiru i na Gornej Ploci, gdzie zjeżdżałem do Plitvic.

W dodatku mówiłem o tych incydentach na bramce w Sv.Helenie także i mojemu synowi, który na zmianę ze szwagierką prowadził drugi pojazd, ale pech chciał, że właśnie na granicy się zmienili i syn spał w momencie przejazdu przez bramkę

Jeszcze a propos oszustw, choć w tym wypadku raczej należy ująć to w cudzysłów: zauważyłem taką praktykę w markecie TOMMY w Okrug Gornji, że tam z premedytacją zaokrągla się w górę końcówki.

Np. mam zapłacić 23,42, to pani na kasie żąda 23,50 i reszty nie wydaje. Przy płatności kartą liczy skrupulatnie tyle, ile kasa pokazuje.
Czy to sposób na dorobienie do pensji, czy też - jak kiedyś w Polsce za czasów słusznie minionych - te kilka lip stanowi wartość praktycznie zerową i pojedyńczych monet o tak niskich nominałach się nie używa w powszechnym obiegu?

Niestety w innych marketach płaciłem tylko kartą, więc nawet nie wiem, czy to praktyka stosowana wszędzie, czy też jest to wyłącznie operatywność marketów TOMMY.

Iggy napisał(a):Jeszcze a propos oszustw, choć w tym wypadku raczej należy ująć to w cudzysłów: zauważyłem taką praktykę w markecie TOMMY w Okrug Gornji, że tam z premedytacją zaokrągla się w górę końcówki.

Np. mam zapłacić 23,42, to pani na kasie żąda 23,50 i reszty nie wydaje. Przy płatności kartą liczy skrupulatnie tyle, ile kasa pokazuje.
Czy to sposób na dorobienie do pensji, czy też - jak kiedyś w Polsce za czasów słusznie minionych - te kilka lip stanowi wartość praktycznie zerową i pojedyńczych monet o tak niskich nominałach się nie używa w powszechnym obiegu?

Niestety w innych marketach płaciłem tylko kartą, więc nawet nie wiem, czy to praktyka stosowana wszędzie, czy też jest to wyłącznie operatywność marketów TOMMY.

Lipa to lipa i zarobek z zaokrąglania raczej lipny - zaokrąglana raz na Twoją niekorzyść (jak wyżej) lub tak jak ja miałem w tym roku gdzie machali na to ręką i liczyli na moją korzyść.

W Polsce przyzwyczaiłem się już do standardowego "Czy mogę być grosik dłużna/dłużny", ale słowne żądanie od razu wyższej ceny, niż widać na kasie jest dla mnie nowością

Potwierdzam, że okrągłości działają w obie strony.

też potwierdzam, pare lip w jedną czy drugą stronę, w sklepach tak tradycja widać... mi to nie robiło różnicy