Witam,
Opisze krótko swoją historię z panią Teresą, aby nikomu w przyszłości nie zdarzyła się podobna historia.
Rok temu wybraliśmy się do Chorwacji przez Węgry a to oznaczało nocleg nad Balatonem(w połowie drogi). Znalazłem kontakt do pani Teresy na forum cro, zadzwoniłem i przedstawiłem naszą sytuację tzn. 4 osoby dorosłe, dwoje dzieci do 3 lat, jedno dziecko około 1 roku. Pani Teresa powiedziała, że oczywiście zorganizuje noclegi u znajomej. Umówiliśmy się, że za dzieci nie płacimy tylko za dorosłych, wydawało mi się to normalne.
Po przyjeździe pani Teresa zawiozła nas do znajomej, u której mieliśmy spędzić następne dwa dni.
Na drugi dzień Pani zakomunikowała nam, że za wszystkie dzieci musimy zapłacić połowę stawki co nas bardzo zdziwiło! Niestety Pani władała tylko językiem węgierskim wiec musieliśmy się skontaktować z panią Teresa, która powiedziała nam, ze rożne są cenniki itd. Co mnie bardzo zdziwiło bo umawialiśmy się przez telefon do płacenia tylko za 4 osoby i z góry wiedzieliśmy ze będziemy nocować u kogoś innego. Koniec końców dogadaliśmy się że zapłacimy za dwójkę dzieci powyżej dwóch lat.
W drodze powrotnej byliśmy umówieni z panią Teresa, ze znowu będziemy u niej nocować tzn. u kogoś znajomego. Dwa dni przed wyjazdem z Chorwacji coś nas tknęło i zadzwoniłem do niej.Okazało się ze chciała nas wystawić, powiedziała "z państwem były problemy itd. nie mam dla państwa noclegu bo wszystko zajęte"(zostawię to bez komentarza!!!). Po dyskusjach p.Teresa skontaktowała się z Panią u której nocowaliśmy w pierwsza stronę i mieliśmy znowu nocleg. Przyjeżdżamy nad Balaton a tu się okazuje, że nie ma miejsca i wszystko jest zajęte znowu p.Teresa się nie popisała. W końcu Pani udostępniła nam swoje dwa prywatne,małe pokoje.
Proszę uważać na panią Teresę, aby nikogo nie spotkała podobna historia!