DRODZY CROMANIACY.
Wczoraj wróciłem z CHORWACJI, byłem dwa tygodnie w Biogradzie. Ale to nie jest najważniejsze.
W trakcie mojego pobytu zadzwonił do mnie kolega z granicy SŁOWEŃSKO CHORWACKIEJ, że właśnie pozbył się auta.
W kwietniu kupił samochód w autokomisie, auto ukradziono
w styczniu w Austrii. Kazali im opuścić auto, zabrać swoje pakunki i tyle..
Oprócz tego właściciel oddał swoje odciski, zrobiono mu ładne zdjęcia
i pozostawiono na granicy.
Tłumaczka, która przyjechała powiedziała, że takich przypadów z udziałem Polaków jest kilka w miesiącu.
Apeluję do wszystkich jadących do Chorwacji, sprawdzajcie na policji, czy auto nie jest kradzione. Myślałem,że urząd komunikacji to robi, ale się myliłem..
LEPIEJ SPRAWDZIĆ, NIŻ ZOSATAĆ NA GRANICY, BEZ AUTA Z CAŁĄ RODZINĄ.
SERDECZNIE POZDRAWIAM