Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Uwaga Na Kemping Adriatic KoŁo Orebica

Dla miłośników namiotów, przyczep i biwakowania. Standardy, ceny, ciekawe miejsca do zwiedzenia przez trampingowców.
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
fiedler
Odkrywca
Avatar użytkownika
Posty: 113
Dołączył(a): 27.07.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) fiedler » 18.07.2008 08:49

szablasty napisał(a):
gospodarz napisał(a):Mam nadzieję, że jak w tym roku pojadę pod namiot, gdziekolwiek by to nie było, nie chciałbym trafić na sąsiedztwo takiego 12 namiotowego obozowiska na dodatek z dziećmi w środku, ktokolwiek by tam nie mieszkał :wink:


Jasne, lepiej trafić na sąsiedztwo dwu-trzy namiotowej bandy pijaków-awanturników-narkomanów-sexoholików-pedałów -kibiców Wisły kraków lub innych.Powodzenia :(




Myślę Szablasty ze tą wypowiedzią wystawiłeś sobie świadectwo
:?
Pozdrawiam.
Janusz Bajcer
Moderator globalny
Avatar użytkownika
Posty: 108172
Dołączył(a): 10.09.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) Janusz Bajcer » 18.07.2008 08:55

Rysio napisał(a): Macieju, to Ty chyba nie byłeś w Blato. Obozowisk jakie Pepiki tworzą, nie powstydziliby się Apache czy inni Siuksowie. Do tego dochodzi śmieszna gadka, knedle buzujące na kuchenkach gazowych oraz Czesi i Czeszki, którzy FKK są w stanie zrobić nawet w supermarkecie. To jest dopiero extreem


Maciej już odpowiedział , że Czesi do swoich namiotów nie przyjeżdżają wspólnie , tylko z różnych miast, co nie znaczy że czasem też są głośni.
W każdej nacji są ludzie :lol: i ludziska :evil:

Ps. Ja tam do Czeszek nic nie mam, w Sveti Petar mi się podobały :lol: i o ile pamiętam Tobie i innym też :wink: A szczególnie Darkowi1

Co najwyżej na ich widok pózniej boli me pipa :oczko_usmiech:
Ostatnio edytowano 18.07.2008 12:32 przez Janusz Bajcer, łącznie edytowano 1 raz
ally
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2037
Dołączył(a): 24.02.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) ally » 18.07.2008 11:25

Maciej napisał(a): Grupa osób mieszkająca w 12 namiotach i wspólnie biesiadująca musiała być uciążliwa dla innych. Jeśli powtarzały się pretensje pozostałych gości kempingu właściciel musiał reagować. I wreszcie sorry szablasty ale na wszystkich cywilizowanych kempingach godzina 23 rozpoczynająca cisze nocna jest święta. Do oglądania meczów o tej porze czy imprezowania są kawiarnie i restauracje a nie kemping. Z mojego doświadczenia na jakimkolwiek kempingu bym nie był gdy jakaś grupa próbowała te zakazy i dobry obyczaj łamać była natychmiast pacyfikowana przez obsługę albo innych gości.
Wy sobie jeszcze na gitarce pogrywaliście i dziwisz się że nie wszystkim się to podobało ? Na kempingach są też ludzie starsi czy dzieciaki poniżej 2 lat, więc pewne zasady musza obowiązywać. Jak sądzę restauracja na tym kempingu była nie tylko dla wyciągania kasy z Waszych kieszeni ale tez po to, żeby było gdzie posiedzieć przy piwku jak ktoś nie ma ochoty iść speać o 23.
Żyj i daj żyć innym, także na wakacjach.


No coż nic tylko przyznać rację Macieju. Kemping to nie własny dom a miejsce gdzie należy uszanować innych turystów i stosować się do podstawowych zasad. Mimo tego, że nie posiadam dzieci to zazwyczaj dość wcześnie chodzę spać i lubię długo popspać dlatego też...22-23 to godzina kiedy wszlekie głośniejsze spotkania towarzyskie powinny się zakończyć albo przenieść we właściwe miejsce. Jak napisałam wyżej - jadąc na wakacje szukam kontaktu z przyrodą, ciszy i spokoju.
kulka53
Weteran
Posty: 13338
Dołączył(a): 31.05.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) kulka53 » 18.07.2008 12:12

Maciej i Janusz oczywiście mają rację.
Ally zresztą też, ale...... Może to tylko skrót myślowy z Jej strony......... :roll:

ally napisał(a):Kemping to nie własny dom a miejsce gdzie należy uszanować innych turystów i stosować się do podstawowych zasad.


OK jak się mieszka w DOMU to można faktycznie w nim wyrabiać cuda, codzienne imprezy do białego rana, muzyka itp, itd. i pewnie nikomu to nie przeszkadza. Ale DOM dla niektórych to nie domek jednorodzinny, to raczej mieszkanie w bloku. I co?
Z tej wypowiedzi wynika, że nie należy już w takim miejscu szanować nikogo i stosować się do żadnych zasad tzn chodzi mi konkretnie o mieszkających za ścianą.
A tak nie jest. Każda Spółdzielnia ma Regulamin jasno określający co i w jakich godzinach można, ma konkretne zasady.
I tu również 22 to godzina ciszy nocnej, jakże często nieprzestrzegana przez ludzi słuchających głośnej muzyki czy innych, pijanych, wrzeszczących i śpiewających.

Wydaje mi się że to jest po prostu kwestia braku kultury, nie zwracanie uwagi na to co dzieje się dookoła. Jak kto zachowuje się na co dzień, tak i zachowuje się na wakacjach, czy to na kempingu, czy w apartamencie, a może nawet i jeszcze gorzej , wtedy czuje się już totalnie wolny i przestaje już kompletnie zwracać uwagę na cokolwiek i kogokolwiek. Nie liczenie się z innymi - oto bolączka naszych czasów.

ally napisał(a):jadąc na wakacje szukam kontaktu z przyrodą, ciszy i spokoju

Ja też. Niestety, coraz o to trudniej :( ale jeszcze można to znaleźć. Na pewno nie w sezonie i nie na zatłoczonych kempingach albo wielopiętrowych apartamentowcach.

Pozdrawiam
szablasty
Globtroter
Posty: 52
Dołączył(a): 19.03.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) szablasty » 18.07.2008 13:26

Odnosze wrażenie, ze większość ludzi którzy czytają moje wypowiedzi czyta je tylko, natomiast ze zrozumieniem ich sensu ma już prawdziwe problemy. Każdy sądzi wg siebie i zachowuje sie tak, jak mu własna kultura i wychowanie nakazuje. Można iść spać o 23 ( zgodnie z regulaminem) można wstać o 7 rano i odpalić na cały regulator radio (przeciez cisza już się skończyła). I to będzie w porządku- moje wy mądrale poszukujące ciszy i spokoju? A jadąc pod namiot na nadmorski kemping trzeba sie liczyć z tym, że będzie tam troche hałasu i nie wszyscy bedą chodzic na palcach i szeptac żeby państwa nie urazić. Jak ktoś szuka ciszy, to nie jedzie w sezonie do Chorwacji na ogólnie dostępny kemping. Ja szukając ciszy wybieram Alpy, biwak na lodowcu albo w kolibie górskiej z dala od siedzib ludzkich. Tam " jeno szum wody będzie towarzyszem, jedynym ludzkim głosem, potegującym ciszę".
kulka53
Weteran
Posty: 13338
Dołączył(a): 31.05.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) kulka53 » 18.07.2008 13:39

szablasty napisał(a):jadąc pod namiot na nadmorski kemping trzeba sie liczyć z tym, że będzie tam troche hałasu i nie wszyscy bedą chodzic na palcach i szeptac żeby państwa nie urazić.


Oczywiście, masz rację.

szablasty napisał(a):Jak ktoś szuka ciszy, to nie jedzie w sezonie do Chorwacji na ogólnie dostępny kemping


Oczywiście, tu też masz rację, dlatego właśnie ja nie jeżdzę.

szablasty napisał(a):Ja szukając ciszy wybieram Alpy, biwak na lodowcu albo w kolibie górskiej z dala od siedzib ludzkich.


Może trochę głupio to wygląda ten mój post, ale tu się po raz kolejny z Tobą zgadzam :lol: Naprawdę :!:

Może zawędrujesz jeszcze kiedyś do Czarnogóry - takie puste, a jednocześnie piękne góry niełatwo jest znaleźć. Polecam.
szablasty
Globtroter
Posty: 52
Dołączył(a): 19.03.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) szablasty » 18.07.2008 14:24

Myślę Szablasty ze tą wypowiedzią wystawiłeś sobie świadectwo
:?
Pozdrawiam.


Czyżbyś był kibicem Wisły Kraków? A może uraził Cie inny fragment mojej wypowiedzi? :)
luska1973
Podróżnik
Posty: 28
Dołączył(a): 18.06.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) luska1973 » 18.07.2008 14:51

Ja jestem kibicem(ką) Wisły Kraków i czuje się urażona.
Rysio
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13051
Dołączył(a): 23.07.2002

Nieprzeczytany postnapisał(a) Rysio » 18.07.2008 15:43

To dajcie sobie po buziaku na zgodę i nie zaśmiecajmy wątku przepychankami, bo to nikomu na zdrowie nie wychodzi :wink: Wróćmy do tematu pozwalając wypowiedzieć się innym userom, którzy kemp odwiedzili :P
Janusz Bajcer
Moderator globalny
Avatar użytkownika
Posty: 108172
Dołączył(a): 10.09.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) Janusz Bajcer » 18.07.2008 16:18

szablasty napisał(a):Odnosze wrażenie, ze większość ludzi którzy czytają moje wypowiedzi czyta je tylko, natomiast ze zrozumieniem ich sensu ma już prawdziwe problemy. Każdy sądzi wg siebie i zachowuje sie tak, jak mu własna kultura i wychowanie nakazuje. Można iść spać o 23 ( zgodnie z regulaminem) można wstać o 7 rano i odpalić na cały regulator radio (przeciez cisza już się skończyła). I to będzie w porządku- moje wy mądrale poszukujące ciszy i spokoju? A jadąc pod namiot na nadmorski kemping trzeba sie liczyć z tym, że będzie tam troche hałasu i nie wszyscy bedą chodzic na palcach i szeptac żeby państwa nie urazić. Jak ktoś szuka ciszy, to nie jedzie w sezonie do Chorwacji na ogólnie dostępny kemping. Ja szukając ciszy wybieram Alpy, biwak na lodowcu albo w kolibie górskiej z dala od siedzib ludzkich. Tam " jeno szum wody będzie towarzyszem, jedynym ludzkim głosem, potegującym ciszę".


Szablasty , ja czytam Twoje posty ze zrozumieniem i każdy kolejny utwierdza mnie w przekonaniu ,że to jednak Pan Igor miał rację.

Byliście na tym kempingu "silną grupą" i dlatego chcieliście narzucić innym swój sposób na spędzania wakacji.
Niestety zapomniałeś albo nie wiedziałeś ( i całe Wasze towarzystwo) , że na kempingu za granicą tak nie można i dlatego właściciel interweniował - zapewne na prośbę innych osób przebywających na kempingu.
Wasze wesołe imprezy w tak licznym gronie musiały być częste i przeciągały się pewnie grubo po 23 , bo nie wierzę że Pan Igor upominał was tylko za jeden wieczór, który akurat wypadł w imieniny i na finał Euro.
(Gdyby Chorwacja była w finale Euro i do tego wygrała - pewnie mielibyście amnestię :wink: :lol: )

Piszesz , że o 7 ktoś włączał radio na cały regulator, kto to robił - Pan Igor czy sąsiedzi :?:

Skoro Wy chodziliście późno spać , nie dając spokoju innym , to rano kiedy Wy chcieliście odpoczywać po imprezie np. do 9-10 , Ci inni robili Wam prawdopodobnie vice versa czyli jak Kuba Bogu , tak Bóg Kubie.
A opowiastkę o Pawle i Gawle znasz :?:

Gdybym ja miał obok swojego namiotu jakieś co wieczorne głośne towarzystwo, to do 24 byłbym jeszcze go zdzierżył , bo wcześniej spać nie chodzę, ale późniejsze już nie - to nie wiem czy na pobudkę też bym im włączał coś głośnego
np.MPTlub jakiś duecik
na biedronkę
Plażowicz
Avatar użytkownika
Posty: 5
Dołączył(a): 18.07.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) na biedronkę » 18.07.2008 19:05

Byłem w tym samym czasie co Szablasty w Adriatiku, byłem też w zeszłym roku. W zeszłym roku było ekstra, gospodarze mili, atmosfera ciepełko. Zresztą dzięki stronie internetowej założonej przez właścicieli po polsku właśnie (tak jak jeszcze kilka namiotów z różnych stron kraju). Sukces polskiej reklamy przerósł widocznie oczekiwania gospodarzy, w tym roku byli już mniej wylewni za to bardziej czepliwi. 80% kepingu i apartamentów zajętych zostało przez naszych rodaków. Nie tworzyliśmy żadnego obozu, większość ludzi poznała się w trakcie, bawiliśmy się często wspólnie, więc po kilku dniach faktycznie zrobiła się paczka w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Dodam, że po scysji z Igorem pole opuścili dosłownie wszyscy Polacy (zostały na nim 4 sic! słownie cztery namioty). Kemping jest czysty, lecz parcele ciaśniutkie więc o kameralność można pokusić się na nim tylko poza sezonem. Ludzie bytujący na nim muszą się nawzajem znosić i tolerować. Mogę znosić różnych czepliwych właścicieli, tutaj jednak zadziałał kontrast zachowania i podejścia gospodarzy gdy okazało się że jest nas (Polaków) ich zdaniem zbyt wielu. Jak ktoś słusznie zauważył blokowaliśmy pewnie miejsca zaczynającym niedługo wakacje Włochom i Niemcom. Dano więc nam do zrozumienia że nie jesteśmy zbyt mile widziani ze swoimi zbyt cienkimi jeszcze portfelami. Nadmienię, że gdy w zeszłym roku pijani anglicy biesiadowali do rana na plaży i przy basenie jakoś mniej to przeszkadzało czułym gospodarzom, dewastujących leżaki Niemców też nie straszył policją lecz wykłócał się o cenę pokrycia zniszczeń. Wiem, że to biznes, nie lubię jednak tego typu ludzi. Przenieśliśmy się do Trpanje na auto-kemp VRILA w Trpanj, gdzie nie stał namiot na namiocie, do morza nie schodziło się kaskadą schodów (bo można się było rozbić nad), warunki sanitarne i lodówki były podobne a właściciele siedzieli z nami wieczorem przy gitarze. Każdy ma prawo zarządzać swoim biznesem jak mu się podoba, ja mam natomiast prawo dysponować swoim portfelem i żadnej już kuny u pana Igora nie zostawię. Jest wiele innych miejsc gdzie świadcząc prostą usługę nikt nie robi mi łaski a wręcz przeciwnie. Pozdrawiam wszystkich i Szablastego w szczególności. Siemka Piotrek!
Rysio
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13051
Dołączył(a): 23.07.2002

Nieprzeczytany postnapisał(a) Rysio » 18.07.2008 19:26

Czyli mamy 3:1. Akcje tego kempingu lecą na pysk :wink:
Miłosz_S
Cromaniak
Posty: 919
Dołączył(a): 01.07.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Miłosz_S » 18.07.2008 20:20

Do pełnego obrazu brakuje tylko wypowiedzi Igora. :idea:

W czasie mojego pierwszego pobytu w czerwcu br. ze względu na chorobę dzieci przez kilka dni prowadziliśmy nocny tryb życia. Wychodziliśmy z apartamentu wieczorem i spacerowaliśmy do północy. W tym czasie po Loparze spacerowało jeszcze bardzo dużo ludzi, natomiast na tarasie co drugiego apartamentu słychać było rozmowy. Wtedy pomyślałem że to jest norma w Chorwacji. Ale jestem przekonany że dla kogoś kto idzie spać o 22 takie rozmowy za oknem (czy namiotem) mogą być męczące.
Janusz Bajcer
Moderator globalny
Avatar użytkownika
Posty: 108172
Dołączył(a): 10.09.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) Janusz Bajcer » 18.07.2008 22:13

na biedronkę napisał(a): Ludzie bytujący na nim muszą się nawzajem znosić i tolerować.


Możesz napisać bardziej szczegółowo, na czym ten "mus" wzajemnego znoszenia i tolerancji polega :?:
na biedronkę
Plażowicz
Avatar użytkownika
Posty: 5
Dołączył(a): 18.07.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) na biedronkę » 18.07.2008 23:18

Jeśli namioty rozstawione są dość ciasno w parometrowych odległościach, w czasie sezonu ludzie powinni się tolerować wzajemnie. Jedni dłużej siedzą wieczorem, inni mają małe dzieci, zawsze kogoś coś nieco drażni lub denerwuje. Taki jest urok tego typu miejsc w trakcie sezonu. Jeśli patrzeć na siebie życzliwie jest ok. Nie mam małych dzieci, a dookoła było ich w Adriatyku sporo - to chyba specyfika kempingu na którym jest basen. W Trepanj było zupełnie inaczej, porównywalne warunki sanitarne, sam kemping natomiast w stylu safarii. Odległe od siebie posesje (wieczorem praktycznie nie słychać co dzieje się u sąsiadów), za to koncertują regularnie szakale a po terenie szwendają się węże (duże acz ponoć niegroźne) którym wszyscy namiętnie strzelają foty. Co mnie zaskoczyło, gospodarze podchodzą do klientów z pełnym zaufaniem, np: barek czynny jest całą dobę (piwo z beki plus woda i lemoniada) - każdy jeśli nie ma obsługi sam może sobie naleć co chce - potem zgłasza się deklarując co wypił i dobrowolnie reguluje rachunek (nie zauważyłem żeby ktokolwiek próbował oszukiwać byłoby raczej głupio). fajna atmosfera, zero presji ze strony administracji i bardzo ok zachowanie ludzi nad którymi nie wymachuje się szabelką. Polecam miejsce z czystym sumieniem, zwłaszcza tym którzy szukają nieco oddechu i spokoju.
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Kempingi



cron
Uwaga Na Kemping Adriatic KoŁo Orebica - strona 4
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone