napisał(a) platon » 18.10.2005 10:43
Chorwacja: bezpieczne place zabaw w niebezpiecznych strefach .
2005-10-13
W Chorwacji miny to śmiertelne dziedzictwo wojny, brutalne przypomnienie o pełnej przemocy historii. Od 1996 roku Chorwacki Czerwony Krzyż, wspierany przez Międzynarodowy Komitet Czerwonego Krzyża (MKCK), uświadamia opinię publiczną na temat niebezpieczeństwa min i niewypałów.
- Spacerowaliśmy po lesie, kiedy to się stało. Nie zauważyliśmy żadnych znaków ostrzegawczych.
W kwietniu tego roku Slavko Liovic (25 lat) z małego miasta w południowej Chorwacji – Hrvace - stracił prawą nogę z powodu wybuchu miny przeciwpiechotnej. Jego przyjaciel w tym samym wypadku zginął.
Wiele domów zostało opuszczonych, a wiele osób, które uciekły w czasie wojny do tej pory nie wróciło. Nikt nie chce, aby ich dzieci bawiły się w tych niebezpiecznych miejscach.
Chorwackie Mine Action Centre, będące organem rządowym, szacuje, że w ziemi nadal jest około 250 tysięcy min. Obszar wielkości około 1200 km z ludnością około 1,1 miliona osób jest nasycony minami i innymi pozostałościami wojny.
Hrvace leżące około 30 km na północ od Splitu zostało w latach 90-tych bardzo dotknięte przez wojnę. Od zakończenia konfliktu zbrojnego 17 osób poniosło śmierć, a następnych 16 zostało rannych w wybuchach min.
Chorwacki Czerwony Krzyż otworzył ostatnio w Hrvace bezpieczne place zabaw dla około 70 dzieci uczęszczających do przedszkola. - Celem programu "place zabaw bez min" jest zapobieganie śmierci i zranieniom powodowanym przez miny – mówi dr Vijorka Roseg z programu edukacyjnego dotyczącego ryzyka minowego, działającego w Zagrzebiu. Środkiem do celu jest zapewnienie bezpiecznych miejsc do zabawy i do spędzania wolnego czasu przez rodziny.
Nowy plac w Hrvace jest już 38. bezpiecznym placem zabaw zbudowanym przez Chorwacki Czerwony Krzyż od 2001 roku. Budowane są one zazwyczaj we współpracy z lokalnymi władzami, przedstawicielami biznesu i MKCK. Przed końcem tego roku organizacja planuje zbudować jeszcze trzy place zabaw.
- Likwidacja min zabierze dużo czasu, ale aż do tej pory każdy musi się nauczyć żyć bezpiecznie obok ryzyka – mówi Ante Polic, miejscowy lekarz i wolontariusz Czerwonego Krzyża.