Uwaga grupa! Kierunek wschód! Tam musi być jakaś cywilizacja

Nefer napisał(a):Świetne te zdjęcia klasztoru z drona .

Nie można wejść do środka, to chociaż podejrzeliśmy z nieba .

Dziękuję za pomoc w gibnięciu strony .

Stary Sącz, Leśne Molo czyli ścieżka w koronach drzew

Atrakcja znajduje się na górującej nad Starym Sączem Miejskiej Górze. Najpierw czeka nas więc krótka wspinaczka pod górę, a potem niewiele dłuższy spacer przez las.
Ten spacer przez las miała uatrakcyjnić ścieżka edukacyjna pokazująca cykl rozwoju kumaka górskiego. Ciekawie pomyślane i jeszcze ciekawiej wykonane, ale piszę w czasie przeszłym, bo niestety większość ekspozycji została już poważnie uszkodzona.
Dziki kraj ... zwyczajnie przykro .


Widać pierwsze elementy drewnianej konstrukcji.








Rzeczywiście wędrujemy w konarach drzew .





Dla chętnych są ławeczki







Są też takie bajery jak wisząca kładka




albo rozciągnięta siatka.




Paweł mimo lekkich obaw zdecydował się wejść na środek .









Scieżka kończy się platformą widokową .








Stary Sącz mocno przysłonięty drzewami, ale klasztor klarysek na zoomie prezentuje się świetnie.







W kolejnym odcinku zajrzymy w końcu na Rynek Starego Sącza.

Rynek w Starym Sączu

W drodze na Rynek .




Zaglądamy do Kościoła św. Elżbiety Węgierskiej z przełomu XIV i XV wieku.









Rynek Starego Sącza zachował średniowieczny układ.
Do 1795 r. stał tu jeszcze ratusz, ale spłonął w pożarze i nie został odbudowany.








Wśród zabudowy wyróżnia się XVII-wieczny dom mieszczański zwany „Domem na Dołkach”, w którym mieści się muzeum regionalne.
To jedyna kamienica, która przetrwała pożar z 1795 roku.






Adres, pod który koniecznie trzeba zajrzeć to Rynek 21. Pod tym numerem mieści się tzw. Oficyna Raczków.
W latach 70. XX wieku wprowadził się tu Józef Raczek, lokalny działacz i artysta, który zamienił dom w galerię ozdabiając ściany i sufity efektownymi malowidłami.

Pięknie ozdobiona ta oficyna Raczków .

Zamek w Rytrze

Na wzgórzu koło wsi Rytro wznoszą się ruiny średniowiecznego zamku, który zbudowany został prawdopodobnie na przełomie XIII i XIV wieku.
Dokładna historia powstania zamku pozostaje w sferze domysłów i legend.




Całkiem niedawno na zamku przeprowadzono prace archeologiczne oraz konserwatorskie, podczas których zabezpieczono, uzupełniono i nadbudowano mury, uporządkowano teren oraz wykonano schody i barierki.







Z zamku zachowały się ruiny cylindrycznej wieży obronnej do wyskości ok. 10 metrów, mur obwodowy i resztki muru, prawdopodobnie budynku mieszkalnego.





Niewiele tu oglądania, ale ruiny prezentują się niezwykle malowniczo na tle zielonych wzgórz.







Z zamkowego wzgórza (463 m. npm) rozpościera się piękna panorama Beskidu Sądeckiego i doliny Popradu.
Trudno powiedzieć czy większą atrakcją jest tu sam zamek czy widoki jakie oferuje .








Dron jak zwykle widzi więcej .
Okolica ...






i sam zamek.









Jeszcze tylko pamiątkowa fotka i lecimy dalej.




Kierunek Nowy Sącz

Dawno w Rytrze nie byłem i wtedy - niestety - zamek nie był dostępny dla zwiedzających.
Dlatego miło popatrzeć, jak to w środku wygląda .

Nefer napisał(a):Dawno w Rytrze nie byłem i wtedy - niestety - zamek nie był dostępny dla zwiedzających.
Dlatego miło popatrzeć, jak to w środku wygląda .

Skusiliśmy się właśnie ze względu na to, że spodobał nam się efekt po remoncie, jaki zobaczyliśmy na zdjęciach.

maslinka napisał(a):Rytro odwiedziliśmy bardzo dawno, w 2007 roku i zamek wtedy wyglądał zupełnie inaczej :
Niewiarygodne, że to jest to samo miejsce Trochę dobudowali

Myślę, że z korzyścią .

piotrf napisał(a):My również pamiętamy Rytro takie , jak na zdjęciach Agnieszki , to że zabezpieczyli ruinę uznać należy za dobrą monetę . . .
chyba

Moim zdaniem bez chyba .


Jeszcze tak przy okazji ...
Niedaleko jest inny ciekawy punkt widokowy - Platforma Widokowa Ślimak

Nowy Sącz, cz. I

Decyzję o zatrzymaniu się w Nowym Sączu podjęliśmy dość spontanicznie. Dzień pod koniec czerwca długi i ciepły, a my mamy akurat ochotę na lody.
Parkujemy bliziutko Rynku. Za darmo .

Idziemy zamienioną w deptak Jagiellońską.










Piękna kamienica pod numerem 5 .












Ta "pod siódemką" też ładna.




Generalnie jesteśmy zaskoczeni urodą zabudowy Nowego Sącza .










Nowosądecki Rynek też bardzo nam się podoba.












Największą gwiazdą jest tu eklektyczny Ratusz z końca XIX wieku.














CDN ...

Nowy Sącz... nigdy nie byłam, a jak z Waszych zdjęć wynika, to szkoda.
Rytro też w realu mi nieznane, jak dotąd kojarzyło mi się mgliście tylko z przeczytanym w dzieciństwie Rogasiem z Doliny Roztoki

W Nowym Sączu jest bardzo ładnie. Nam podobało się jeszcze położenie ruin zamku w widłach Dunajca i Kamienicy.

marze_na napisał(a):Starosądecki klasztor klarysek ufundowała w 1280 roku księżna krakowska i sandomierska Kinga - węgierska królewna z dynastii Arpadów, która poślubiła księcia Bolesława Wstydliwego. Owdowiała księżna sama zresztą wstąpiła do założonego klasztoru.

Pozwolę sobie dodać tu jeden szczegół. Kindze zawdzięczamy kopalnie soli w Bochni i Wieliczce - jej wiano pozwoliło na rozbudowę wydobycia (sprowadziła węgierskich górników). To właśnie z nią wiąże się legenda o pierścieniu Kingi:
św. Kinga w drodze z Wojnicza do Krakowa znużona konną jazdą prosiła o odpoczynek dla siebie i towarzyszącego jej orszaku. Na odpoczynek wybrano leśną polanę. Na niej rozbito namiot dla Kingi, w którym opanował ją szybki i głęboki sen. W tym czasie nastąpiły podziemne wstrząsy, dały się słyszeć dudnienia i trzaski, ludzi i zwierzęta opanował lęk, a na skraju polany obsunęła się ziemia. Przebudzono więc Kingę, powiadamiając ją o nadzwyczajnym zdarzeniu. Ona oprzytomniawszy, poleciła górnikom założyć odpowiednie narzędzia i dokonać wykopu szybu. Robotnicy na polecenie młodocianej królewny raźno zabrali się do pracy. Na polecenie Wojciecha Stampoczyca ustawiono prowizoryczne ławy, by Kinga siedząc mogła przyglądać się wraz z innymi wynikom szybko przebiegającej pracy. W pewnym momencie łopata jednego z górników natrafiła w głębi ziemi na litą skałę. Na polecenie bł. Kingi przy pomocy kołowrotu wyciągnięto wielką bryłę kryształowej soli. Kinga kazała tę bryłę rozbić młotami. Po rozbiciu zauważyli, że w bryle soli znajdował się pierścień bł. Kingi, wrzucony przez nią na Węgrzech do kopalni w Marmarosz Sziget. Wtedy Kinga wraz z otoczeniem upadła na kolana i dziękowała Bogu za tak wielki dar dla Polski i za sposób, w jaki Bóg sprawił, że Polska została ubogacona solą z Węgier.
Świętosławowi, górnikowi, który pierwszy natrafił na bryłę soli bł. Kinga obiecała urząd żupnika solnego i ofiarowała mu swój pierścień wydobyty z bryły soli, aby służył niewiastom jego rodu po wszystkie czasy, podobnie jak sól będzie służyć jako drogocenne wiano mieszkańcom całej Polski.
Najstarsze dokumenty dotyczące historycznych faktów związanych z kopalnią w Wieliczce stwierdzają, iż jednym z najstarszych szybów wielickiej kopalni był szyb "Świętosławski", a pierwszy wielicki żupnik znany z historii był człowiek imieniem Świętosław.
Jest też druga wersja legendy, ale to już niech każdy sobie doczyta, jeśli ma ochotę...

Stary i Nowy Sącz są mi praktycznie nie znane...tyle co droga przejazdowa przez nie... Kiedyś trzeba będzie tam się wybrać...niby blisko, a daleko...

dangol napisał(a):Nowy Sącz... nigdy nie byłam, a jak z Waszych zdjęć wynika, to szkoda.

Nieplanowany, a okazał się bardzo ładnym miastem. Na pewno wartym chociaż krótkiego spaceru .

Nefer napisał(a):W Nowym Sączu jest bardzo ładnie. Nam podobało się jeszcze położenie ruin zamku w widłach Dunajca i Kamienicy.

Zaraz zajrzymy też do ruin .

piotrf napisał(a):w okolicach Starego Sącza następnym razem polecałbym spacer po ciekawym moim zdaniem rezerwacie przyrody Bobrowisko . Można rowerem , można pieszo , można skorzystać z kąpieliska . . .

Trochę za późno odkryłam to miejsce na mapie.

piekara114 napisał(a):Pozwolę sobie dodać tu jeden szczegół. Kindze zawdzięczamy kopalnie soli w Bochni i Wieliczce ...

Kopalnia soli w Bochni pojawiła się w tym wątku, ale legendy nie przytaczałam.
Dzięki.