Uwaga grupa! Kierunek wschód! Tam musi być jakaś cywilizacja

muzeum jest niesamowite...
generalnie zachęcam wszystkich jadących drogą z Rzeszowa w kierunku Barwinka do odwiedzenia...

Sanok, Muzeum Budownictwa Ludowego, sektor Pogórzan

Przechodzimy do sektora Pogórzan Zachodnich.
O ile u Bojków i Łemków oglądaliśmy zagrody jednobudynkowe to tutaj przeważają zagrody wielobudynkowe.










Zagrodę przeniesioną do skansenu z Rożnowic w powiecie gorlickim tworzą chałupa, stajnia, stodoła, chlewik i piwnica.









Na stronie internetowej skansenu czytamy o Pogórzanach Zachodnich:
Polska grupa etnograficzna powstała w okresie średniowiecza w wyniku zasiedlenia Pogórza Ciężkowicko-Dynowskiego przez ludność z województwa krakowskiego i sandomierskiego. Podstawowym zajęciem pogórzan była uprawa roli. Zasiewano zarówno zboża jare, jak i ozime. Uprawiano len i konopie. W powiązaniu z rolnictwem najważniejsza była hodowla bydła, w tym także sezonowa wołów, które podobnie jak w innych grupach etnograficznych stanowiły główną siłę pociągową. Znaczną rolę odgrywało bartnictwo, a w czasach nowszych pszczelarstwo. Rozwinęło się tu również tkactwo.










(...)

Oglądamy kolejne zagrody.











Spacerujemy po obejściach, zaglądamy do środka chałup przez okna lub przez kraty w drzwiach wejściowych.










Wiatrak z Turaszówki, pow. krośnieński (1923)







Remiza strażacka z Lipinek, pow. gorlicki (1934)




CDN

Sanok, Muzeum Budownictwa Ludowego, sektor Pogórzan - część II


Nasza wizyta w sanockim skansenie powolutku dobiega końca. Według planu już dawno powinniśmy być w trasie .







Spacerujemy po sektorze Pogórzan wschodnich, historycznie zamieszkujących tereny na północ i północny-wschód od Krosna.












Prezentowane tu zagrody pochodzą w większości z II połowy XIX wieku.











Na pogórzańskiej wsi nie mogło zabraknąć kapliczek .











Budynek szkoły pochodzi z 1880 r. W odróżnieniu od chałup z tego samego okresu kryty jest nie strzechą, a gontem.









Przed nami już tylko kościół rzymskokatolicki z Bączala Dolnego z 1667 roku i zabudowania plebani.





Ale to już w następnym odcinku .

Sanok polecam.
Skansen jest super.
Do tego obrazy Beksińskiego.
I rewelacyjna gęsina w rynku.

Prawdziwy Polak napisał(a):Skansen jest super.

Fantastyczne miejsce. Starannie przemyślane, bardzo zadbane i ciekawe.
Dla porównania odwiedziliśmy w lipcu Skansen Wsi Łowickiej w Maurzycach i przy skansenie z Sanoka wypadł bladziutko .

Prawdziwy Polak napisał(a):
I rewelacyjna gęsina w rynku.

Odwiedziliśmy Stary Kredens, jakiś czas temu zrewolucjonizowany przez M.Gessler. Smacznie było .

Obiekt w Bączalu zapowiada się ciekawie, 350 lat tradycji

tony montana napisał(a):Obiekt w Bączalu zapowiada się ciekawie, 350 lat tradycji

Zaprezentował się nam niestety tylko z zewnątrz .


Sanok, Muzeum Budownictwa Ludowego, Kościół p.w. św. Mikołaja Cudotwórcy






Kościół zbudowany jest z drewna jodłowego na kamiennej podmurówce i kryty gontem. Na zewnątrz świątynię obiegają podcienia.







Zaglądamy jeszcze na plebanię.







W zagrodzie plebana oprócz budynku mieszkalnego stoją jeszcze spichlerz, stajnia i stodoła. Na bogato .














Do księdza można zajrzeć nawet zwiedzając bez przewodnika i z tej możliwości oczywiście korzystamy .










(...)

Zanim opuścimy skansen zaglądamy jeszcze do piekarni przy Galicyjskim Rynku.










Zapach świeżego chleba jest tu obłędny .









Kupujemy bochenek i wracamy do auta. Wyciągamy z lodówki pozostałe jeszcze zapasy domowych dżemów i urządzamy sobie mały piknik nad brzegiem Sanu .
Sielska atmosfera skansenu udzieliła nam się na tyle, że niespecjalnie nam się spieszy. I tak niewiele zdążymy już dzisiaj zobaczyć .

Kościół w skansenie w Sanoku to prawdziwa perełka .

"blisko" Sanoka zapraszam tutaj:
https://digitalunesco.pl/portfolio-item/haczow/

Nefer napisał(a):Kościół w skansenie w Sanoku to prawdziwa perełka .

Niestety nie mieliśmy okazji zajrzeć do środka .

Sol-Wagon napisał(a):"blisko" Sanoka zapraszam tutaj:
https://digitalunesco.pl/portfolio-item/haczow/

Haczów zdecydowanie warto odwiedzić .
Tamtejszy kościół był nawet pierwszym jaki w ogóle zwiedziliśmy na szlaku architektury drewnianej Małopolski i Podkarpacia.

Tym razem jednak pojedziemy trochę bardziej na południe .

Haczów widziałem tylko z zewnątrz, ale i tak robi wrażenie.
Nieopodal są jeszcze mniejsze drewniane kościoły np. w Rogach i Wrocance, które przynajmniej z zewnątrz są warte zobaczenia.

Nefer napisał(a):Nieopodal są jeszcze mniejsze drewniane kościoły np. w Rogach i Wrocance, które przynajmniej z zewnątrz są warte zobaczenia.

Obejrzymy .

Gdyby udało nam się szybciej zwiedzić Muzeum Budownictwa Ludowego to w planie mieliśmy kilka obiektów sakralnych na północny-zachód od Sanoka: Blizne, Golcowa, Domaradz, Lutcza i Bonarówka.




Zrobiło się jednak na tyle późno, że prosto z Sanoka ruszyliśmy do Uścia Gorlickiego w Beskidzie Niskim, gdzie zarezerwowany mieliśmy kolejny nocleg.
W kilku miejscach udało się jednak po drodze zatrzymać .


Najbardziej zależało nam na wizycie w Czerteżu, gdzie stoi Cerkiew Przemienienia Pańskiego z 1742 roku.






Tu spotyka nas małe rozczarowanie. Zamknięta jest nie tylko sama cerkiew. Zamknięta brama broni też wstępu na teren przyległy do świątyni .
Obchodzimy tylko cerkiew dookoła. Dziury w płocie nie znaleźliśmy .







Następny przystanek robimy w Iwoniczu Zdroju.
Kościół pw. Wszystkich Świętych z zewnątrz nie wygląda najlepiej . Myślę, że zrobiono mu sporą krzywdę malując deski na ten jakby łososiowy kolor .






Kościół w Iwoniczu wzniesiono w latach 60. XV w. z fundacji króla Kazimierza Jagiellończyka.
W połowie XVIII w. świątynia przeszła gruntowny remont, podczas którego wnętrzu nadano barokowy charakter.










Duże wrażenie robi na nas malowany sufit.










(...)