Uwaga grupa! Kierunek wschód! Tam musi być jakaś cywilizacja

02.09 - Zamek w Janowcu

Parkujemy w samym Rynku koło kościoła p.w. Św. Stanisława Biskupa i Męczennika oraz Św. Małgorzaty.







Zamknięty, ale chociaż obejdziemy sobie dookoła.














Kościół tak przy okazji, bo do Janowca przyjechaliśmy z zupełnie innego powodu.
Na wysokiej skarpie stoją tu ruiny bastejowego zamku obronnego. Wzniesiony na początku XVI wieku i rozbudowywany do XVIII wieku był siedzibą magnackich rodów Firlejów, Tarłów i Lubomirskich.




Wąską ścieżką wspinamy się do góry.












Budowę zamku w Janowcu rozpoczął w I poł. XVI w. Mikołaj Firlej herbu Lewart, hetman wielki koronny i kasztelan krakowski. Jego dzieło kontynuował syn Piotr, wojewoda lubelski.








II poł. XVI w. - Andrzej Firlej - syn Piotra, przebudował obiekt w renesansową rezydencję. Zatrudnił do tego słynnego włoskiego architekta Santi Gucciego. Dobudowano kilka budynków mieszkalnych, m.in. pałac przy południowym skrzydle, mury ozdobiono attyką, wzniesiono Wielką Basteję, budynek bramny pomalowano w ciemnoczerwone pasy.
















(...)

Zaglądamy na dziedziniec i idziemy do kasy.




Do wyboru mamy dwa rodzaje biletów - jeden upoważnia do wstępu tylko na zamkowy dziedziniec i krużganki (7 zł), a drugi daje możliwość zwiedzenia także pobliskiego XVIII-wiecznego dworku (12 zł). Dworek na zdjęciach w necie wyglądał obiecująco dlatego decydujemy się na drugą opcję.

Zaglądamy w różne kąty zamkowego dziedzińca.


















Krużganki zrekonstruowano i udostępniono o zwiedzania.






Biała dama .







Zanim pójdziemy sprawdzić widoki z krużganków zaglądamy na wystawę prezentującą dzieje zamku i poszczególne etapy rozbudowy.












(...)

Pora na krużganki .










Sesyjka .
















I jeszcze trochę widoczków z krużganków.
Najpierw na dziedziniec ...












... i na okolicę.









Opuszczamy malownicze zamkowe ruiny.










(...)

Drewniany dwór z dachem podbitym gontem, który możemy zwiedzić na tym samym bilecie, znajduje się dosłownie parę kroków od zamku.








Wybudowany w latach 1760-1770 we wsi Moniaki na Lubelszczyźnie został przeniesiony do Janowca w latach 1978-1985.








Nie wiem dlaczego nie mamy zdjęć wnętrza ale wejście do środka to jakby przeniesienie się w czasie . Przestępujemy próg i znajdujemy się w XVIII-wiecznym ziemiańskim domu. Przechodzimy przez starannie urządzone salon, jadalnię, bibliotekę, gabinet, sypialnię... Polecam!

Naturalność i bezpretensjonalność ekspozycji sprawiają, że istotnie można się tu poczuć jak gość zaproszony do dworu i czekający w salonie na gospodarzy, którzy za chwilę się zjawią. Więcej tutaj.


Oprócz dworku stoją tu jeszcze dawne XIX-wieczne budynki gospodarcze: drewniana stodoła pochodząca z okolic Kazimierza Dolnego oraz spichlerz przeniesiony z Podlodowa nad Wieprzem. W spichlerzu urządzono ciekawą ekspozycję etnograficzną.










Zaglądamy jeszcze na moment nad Wisłę, którą kursuje prom łączący Janowiec z Kazimierzem Dolnym.






Do Kazimierza decydujemy się jednak pojechać drogą lądową .

Przepiękne zielone okiennice.

piekara114 napisał(a):Przepiękne zielone okiennice.

Jest możliwość trochę z takimi okiennicami pomieszkać . Na piętrze są do wynajęcia pokoje.

Czyżbyś myślała o noclegu w tym miejscu?

piekara114 napisał(a):Czyżbyś myślała o noclegu w tym miejscu?

Powrotu w okolice Puław/Janowca/Kazimierza na razie nie planuję, ale może komuś taka miejscówka przypadnie do gustu .

03.09 - Kaziemierz Dolny

Ostatni już przystanek na naszej trasie to Kazimierz Dolny. Ponieważ nocleg znaleźliśmy przy Małym Rynku tu zaczęliśmy nasze spokanie z tym miastem artystów, malarzy i poetów.

Na Małym Rynku w letnie weekendy działa targ m.in. ze starociami, rękodziełem, biżuterią ...
Od rana sprzedwacy ustawiają swoje kramy, których szybko przybywa.





















Fantastycznie kolorowe miejsce .














Kramiki z pamiątkami spotkać tu można na każdym kroku .

A na cmentarzu żydowskim w Kazimierzu byliście
Uważam, że to bardzo ciekawe miejsce.

Nefer napisał(a):A na cmentarzu żydowskim w Kazimierzu byliście
Uważam, że to bardzo ciekawe miejsce.

Nie byliśmy. Ale po tym co pokazały Kulki w swojej relacji też uważam, że to bardzo ciekawe miejsce .

Tak, widziałem u Kulek, jak również na żywość (jak mówiła kiedyś moja córka) .
Bardzo ciekawy jest pomysł ze "ścianą płaczu" zrobioną z macew i przeciętą na pół.

marze_na napisał(a):Zaglądamy jeszcze na moment nad Wisłę, którą kursuje prom łączący Janowiec z Kazimierzem Dolnym.
...
Do Kazimierza decydujemy się jednak pojechać drogą lądową .

My kiedyś pokonaliśmy Wisłę promem samochodowym w Gniewie. Fajna przygoda.

pzdr

03.09 - Kazimierz Dolny - Wąwóz Korzeniowy Dół

Malownicze lessowe wąwozy gęstą siecią oplatają Kazimierz Dolny. My wybraliśmy się do tego najciekawszego i najczęściej odwiedzanego - do Wąwozu Korzeniowy Dół.

Wejście do wąwozu znajduje się ok.2 km od Rynku. Dla zmotoryzowanych kilkadziesiąt metrów dalej znajduje się bezpłatny parking.










Już po kilku krokach nie mamy wątpliwości czemu wąwóz zawdzięcza swoją nazwę i sławę .














Do powstania lessowych wąwozów wokół Kazimierza w dużej mierze przyczyniła się działalność człowieka, który prowadząc drogi ułatwił spływanie wody i spowodował tym samym wzmożoną erozję skał.
Właściwie to nie spacerujemy wąwozem, a głębocznicą, jak pouczają w przewodnikach .










Spacerek jest przyjemny, ale niestety dość krótki. Wąwóz ma niewiele ponad pół kilometra długości.

Choć w Kazimierzu byłem, to zamku w Janowcu nie zwiedzałem . A widzę, że wartałoby.
Pogodę to mieliście świetną podczas tego wypadu na wschód.

A propos - zainspirowani Waszą relacją, na majówkę wybraliśmy się do Zamościa depcząc trochę po Waszych śladach: Krzyżtopór, Zaklików, Koprzywnica, Zwierzyniec, Łańcut...
Było świetnie - dziękuję

pozdrawiam,
Michał