Uwaga grupa! Kierunek wschód! Tam musi być jakaś cywilizacja

Patrzę na ta wizualizację i jakoś tak mi dziwnie...

Czy Krakowskie przy Liteweskim będzie zamknięte dla ruchu kołowego?

Tak, do skrzyżowania z 3 maja będzie wydłużony deptak

Tak sobie z ciekawości poszukałam na jakim etapie są prace na Placu Litewskim.
Na tym forum jest trochę zdjęć z początku marca.

garbowski napisał(a):Ciekawostką będzie odsłonięcie kawałka fundamentów cerkwi która stała w miejscu byłej fontanny do roku 1925.

Ciekawe jak to ostatecznie rozwiążą.
We Wrocławiu na pl. Wolności postanowili wyeksponować miejskie mury wykopane przy okazji budowy NFM. I siedzą teraz pod wiecznie zaparowaną szybą i nie wiem czy ktokolwiek zwraca na nie uwagę .

Pierwotnie zamierzano deptak dociągnąć aż do Parku Saskiego, czyli do skrzyżowania Lipowej z al. Racławickimi. Co do sposobu to pewnie tak jak we Wrocławiu. No to czekam na dalej

garbowski napisał(a):No to czekam na dalej

Dalej będzie nostalgicznie. I smutno ...


01.09 - Lublin - Cmentarz przy Lipowej

Tego dnia trochę pojeździliśmy. Z samego rana wyjeżdżamy z płatnej strefy parkowania i kierujemy się najpierw w stronę ulicy Lipowej.

Znajduje się tu najstarsza nekropolia Lublina, a w zasadzie zespół cmentarzy, w skład którego wchodzą cmentarze: rzymsko-katolicki, ewangelicko-augsburski, prawosławny oraz wojskowo-komunalny. Jego powstanie datowane jest na 1794 r.






Cmentarz nie dość, że niezwykły ze względu na wielonarodowy i wielowyznaniowy charakter, to jeszcze kryje wiele nagrobków, które są dziś cennymi dziełami sztuki rzeźbiarskiej.
Od roku 1985 nekropolia przy Lipowej posiada status zabytku, zarówno ze względu na walory historyczne jak i artystyczne.

Idziemy więc na krótki spacer.












W części prawosławnej zwraca uwagę cerkiew cmentarna Świętych Niewiast Niosących Wonności.









Nawet nie próbujemy się orientować w jakiej części cmentarza jesteśmy.










Robimy większą pętelkę cmentarnymi alejkami i wracamy do auta.

01.09 - Państwowe Muzeum na Majdanku - były niemiecki obóz koncentracyjny KL Lublin




Obóz powstał na mocy decyzji Heinricha Himmlera jesienią 1941 r. Początkowo pomyślany jako obóz pracy dla jeńców, szybko stał się miejscem masowej eksterminacji. Spośród prawdopodobnie 150 tysięcy więźniów, którzy przeszli przez Majdanek, według najnowszych ustaleń życie straciło blisko 80 tysięcy osób, w tym około 60 tysięcy Żydów.


Wstęp na teren Muzeum jest bezpłatny. Kupujemy jednak mini przewodnik z mapką, żeby łatwiej było się poruszać po rozległym terenie.






W zabudowie obozu organizacyjnie wyodrębnionych było kilka części, m.in. kompleks baraków mieszczących koszary SS i komendanturę obozu oraz sektor gospodarczy, który obejmował przede wszystkim magazyny i warsztaty, a także stajnię, kuźnię, ślusarnię i szwalnię.

Największą część zajmował obóz więźniarski. Składał się z pięciu pól więźniarskich, na których wybudowano łącznie 108 baraków.
Całość była zabezpieczona podwójną linią drutów kolczastych, przez które przebiegał prąd. Na rogu każdego pola stały wieże strażnicze. Każde pole oprócz baraków mieszkalnych posiadało dwa baraki gospodarcze przeznaczone na kuchnię i umywalnię. Pośrodku każdego pola znajdował się plac apelowy.













Więźniowie lokowani byli w barakach stajennych. Do każdego przydzielano 250 – 500 osób. Oddzielne baraki wyznaczone były dla Żydów. Tak duże zagęszczenie i tragiczne warunki bytowe przyczyniały się do występowania licznych chorób, które dosłownie dziesiątkowały więźniów.

Śmiertelność potęgowały głód, wyziębienie i katorżnicza, często bezcelowa praca.

Więźniom, dla których zabrakło pracy, wynajdywano bezsensowne czynności, polegające np. na przenoszeniu – w biegu i przy nieustającym biciu – ziemi lub kamieni z jednego miejsca w inne.
















Formą bezpośredniej eksterminacji były egzekucje, praktykowane od początku istnienia obozu. Codziennie rozstrzeliwano jeńców, chorych, osłabionych, niezdolnych do pracy.
Największa masowa egzekucja została przeprowadzona w dniu 3 listopada 1943 r. Nadano jej kryptonim „Dożynki” (Erntefest). Była ona końcowym etapem prowadzonej od wiosny 1942 r. „Akcji Reinhardt”. Erntefest była jednodniową akcją, podczas której naziści wymordowali ponad 18 tys. więźniów żydowskich na terenie obozu na Majdanku.





Od przełomu września i października 1942 do września 1943 roku na terenie Majdanka pracowały komory gazowe, w których uśmiercano przede wszystkim Żydów. Do tego celu używano tlenku węgla, rzadziej cyklonu B. Szacuje się, że ok. 50% przybyłych transportów żydowskich było od razu gazowanych. Ciała były palone na stosach paleniskowych bądź w piecach krematoryjnych.

Prochy były mieszane z ziemią i odpadami i wykorzystywane jako nawóz. Po likwidacji obozu znaleziono na jego terenie 1300 m³ kompostu zawierającego ludzkie szczątki.

Ziemię z prochami więźniów złożono w Mauzoleum.





Niemcy rozpoczęli ewakuację obozu 1 kwietnia 1944 r. W miarę napływających wiadomości o zbliżaniu się frontu wschodniego hitlerowcy ewakuowali kolejne grupy więźniów. Jeszcze 22 lipca, dwa dni przed wyzwoleniem Lublina, Niemcy wyprowadzili ok. 1000 więźniów, w tym kobiety i dzieci do Auschwitz-Birkenau.
Tragiczna historia lubelskiego obozu koncentracyjnego zakończyła się 23 lipca 1944 r. po wkroczeniu do Lublina Armii Czerwonej.
Już w sierpniu utworzono na terenie obozu Specjalny Obóz NKWD, który funkcjonował najprawdopodobniej do grudnia 1944 r. Przetrzymywani w nim byli członkowie Batalionów Chłopskich oraz Armii Krajowej, a także wzięci do niewoli żołnierze niemieccy.




Na terenie Muzeum na Majdanku spędziliśmy dobrze ponad cztery godziny. O wrażeniach nie sposób napisać.

Samo muzeum jest świetnie zorganizowane. Na trasie zwiedzania umieszczono szczegółowe tablice informacyjne. Prezentowane wystawy bogate są w zdjęcia i eksponaty, wszystko opatrzone jest przystępnym komentarzem historycznym i uzupełnione o osobiste reacje świadków, wspomnienia zarówno ofiar jak i ich katów.




Warto poświęcić czas.

-------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Większość informacji pochodzi z internetowych stron Muzeum Na Majdanku.

Majdanek dobrze mi znany....

To już druga taka fajna relacja z pobytu w Lublinie w ostatnim czasie - poprzednią napisał kulka53
Cieszę się, ponieważ zachęcacie innych do odkrycia wschodu Polski, a jest co zwiedzać i czym się zachwycać.
Powiem szczerze, że był czas kiedy wstydziłam się, że stad pochodzę - było biednie, brudno, szaro i ogólnie nieciekawie. Teraz z dumą powtarzam wszystkim, że jestem z Lublina i wszystkich tutaj zapraszam. Lublin, to miasto na wskroś Polskie, co zauważył już wcześniej kulka53 , a jednocześnie nadal stoi na straży wielokulturowości tych terenów. Każdy może znaleźć coś dla siebie - cenne zabytki, ciekawa architektura, niezwykła historia i różnorodna kultura. Dodam do tego piękne widoki - w końcu to Wyżyna Lubelska, a o samym Lublinie, tak jak o Rzymie, mówi się, że położony jest na siedmiu wzgórzach.
Dumna jestem również z tego, że nowoczesność splata się z przeszłością. Żadne miasto w Polsce nie ma takiej obwodnicy (!) - jak nie wierzycie, to przyjedźcie i przekonajcie się Pamiętamy również o mieszkańcach których już nie ma (patrz posty powyżej). Mimo, że życie toczy się dalej, to będąc na Starym Mieście nie można o tym zapomnieć - wiele plakatów, tablic i miejsc o tym przypomina. Dzisiaj np. obchodzimy smutną rocznicę akcji Reinhardt. Osobiście darzę wielkim szacunkiem działalność Teatru NN, że realizuje cele pomimo licznych przeciwności, ale nie o tym ta relacja i nie chcę zaczynać żadnej dyskusji w tym temacie. Wierzę, że nasi forumowicze mają otwarte serca i umysły, w końcu wszyscy jeździmy odwiedzać nie mniej doświadczone historycznie tereny i jest pięknie

fiona1 napisał(a):Powiem szczerze, że był czas kiedy wstydziłam się, że stad pochodzę - było biednie, brudno, szaro i ogólnie nieciekawie.

..a to ciekawe..a mieszkałem w tym mieście ponad 55 lat..

fiona1 napisał(a): Każdy może znaleźć coś dla siebie - cenne zabytki, ciekawa architektura, niezwykła historia i różnorodna kultura. Dodam do tego piękne widoki - w końcu to Wyżyna Lubelska, a o samym Lublinie, tak jak o Rzymie, mówi się, że położony jest na siedmiu wzgórzach.

Wiesz, takie poczucie miałam, ze z "dalekiego wschodu" jestem i z "Polski B". Kraków, Gdańsk, Wrocław takie wielkie i piękne, a Lublin taki mały i szary, ale to było dawno.... Teraz to zupełnie inne miasto

Bardzo ładnie pokazany cmentarz... nie miałem pojęcia że byliśmy tak blisko tak ciekawego miejsca. Do nadrobienia.
Miałem też okazję bywać bardzo blisko Majdanka, ale to miejsce chyba jednak sobie odpuścimy...

Cieszy informacja o bliskim zakończeniu remontu pl.Litewskiego. Niewykluczone, że m.in. dla niego wybierzemy się w tym roku do Lublina ponownie. Przynajmniej chcielibyśmy. Może nawet obwodnicą się przejedziemy

Czekam jeszcze na Skansen

kulka53 napisał(a):Bardzo ładnie pokazany cmentarz... nie miałem pojęcia że byliśmy tak blisko tak ciekawego miejsca. Do nadrobienia.

Pochowani na nim są między innymi Klemens Junosza Szaniawski, powieściopisarz, Idzi Radziszewski -współzałożyciel i pierwszy rektor KUL-u, Henryk Raabe - współzałożyciel i pierwszy rektor UMCS, Stanisław Magierski wraz z żoną- autor słów i muzyki znanej piosenki "Dziś do Ciebie przyjść nie mogę" właściciel przedwojennego sklepu i pracowni fotograficznej, żołnierz AK, Chmielewski Gracjan założyciel Liceum im. Staszica i jego wieloletni dyrektor, Laśkiewicz i Plage - założyciele Zakładów mechanicznych i pierwszej w porozbiorowej Polsce fabryki lotniczej, Lingenau Stanisław - osobisty adiutant księcia Józefa Poniatowskiego, ksiądz Piotr Ściegienny, rodzice kapitana Mokrskiego, tego który z pamięci wykonał mapy dna Bałtyku co pozwoliło na ucieczkę ORP Orła z Tallina...... no nie sposób wymienić wszystkich znanych i cenionych ludzi , nie tylko w Lublinie ale w całej Polsce.

fiona1 napisał(a):To już druga taka fajna relacja z pobytu w Lublinie w ostatnim czasie - poprzednią napisał kulka53
Cieszę się, ponieważ zachęcacie innych do odkrycia wschodu Polski, a jest co zwiedzać i czym się zachwycać.

Zdecydowanie tak

fiona1 napisał(a):Osobiście darzę wielkim szacunkiem działalność Teatru NN,

Na pewno robią świetną stronę internetową , To był mój podstawowy przewodnik po Lublinie .

kulka53 napisał(a):Czekam jeszcze na Skansen

Nie tym razem .
Później pojechaliśmy do Nałęczowa. Gdybym miała decydować raz jeszcze co zrobić z popołudniem, to pewnie wybralibyśmy skansen.

Ale jak sam piszesz

kulka53 napisał(a):Do nadrobienia.

Może jeszcze w tym roku, bo we wrześniu robią tam finał żużlowego cyklu SEC .

garbowski napisał(a):...

Dzięki .

Czekam na twoją relację z Nałęczowa Marzenko. Przeczułam, że trochę żałujesz i ciekawa jestem Twoich spostrzeżeń, bo ja osobiście ogromnie lubię Nałęczów. Zresztą ja w ogóle lubię małe miasteczka, bo ja oryginalnie małomiasteczkową duszą jestem No i jeszcze chciałam obiektywnie stwierdzić, że strona internetowa Teatru NN jest rzeczywiście jedną z najlepszych jakie kiedykolwiek widziałam. Samo muzeum już nie jest taką ogromną skarbnicą wiedzy dotyczącej historii Lublina, ale nie znaczy to, że odradzam zwiedzanie Bramy Grodzkiej.
Chciałam jeszcze pogratulować garbowskiemu (z Garbowa jesteś?) za ogrom wiedzy dotyczącej Lublina - ja tyle nie wiem o mieście, ale w sumie też nie wychowałam się tutaj, a na pewno ma to duże znaczenie. No i trzeba lubić historię.

..ponad pół wieku w Lublinie, od 3 lat w Garbowie . Teraz kiedy jest obwodnica dojazd zajmuje góra 15 minut... spróbuj z Czechowa na Nałkowskich dojechać . Nałęczów.no cóż, dopóki nie będzie obwodnicy to piątkowo-niedzielny szczyt trudno jest wytrzymać, a tam ponoć mikroklimat dla sercowców . To samo tyczy się totalnie zadeptanego w sezonie Kazimierza, za dużo ludzi, samochodów. Poniedziałek rano na rynku to bajka..wiem bo często bywałem w porannych porach..ale ciiiiiiiiiiiiii czekamy na ciąg dalszy.