Wyspa Šolta trafiła nam się trochę przez przypadek. Chcieliśmy zobaczyć coś nowego, bo ostatnie 4 sezony spędziliśmy na Braču. Szukałem kwatery na Krk, Losinj, Cres, Dugi Otok. Przeglądałem na mapie apartamenty również na lądzie, ale nadal nie mogłem znaleźć nic odpowiedniego w naszym budżecie, terminie i zgodnego z naszymi oczekiwaniami. I tak jeżdżąc myszką po mapie trafiłem na Šoltę. Spodobało mi się kilka kwater, więc zacząłem szukać informacji o wyspie. Na Cro nie było ich zbyt dużo. Odnalazłem relację Maslinki z 2016 roku i okazało się, że kiedyś już ją czytałem. Wygrzebałem jeszcze trochę innych wątków i zaczynało mi się coraz bardziej podobać, wyspa wydawała się być mała, ale ciekawa.
Decyzję podjęliśmy dość szybko. Był jeszcze dylemat czy Maslinica, czy Stomorska, wygrała Maslinica...znaczącym argumentem był ten widok:
Nasza trasa z domu wiedzie przez Warszawę-Katowice-Zwardoń-Bratysławę-trasa 86 Węgry-Leteney-Split. Nocleg pod Bratysławą.
Prom nie był zbyt zatłoczony
Split z perspektywy promu: