romuald22 napisał(a):arturac napisał(a):i zatopienia z zatonięciem...
Widzę, ze nie masz pojęcia o czym mówisz.
Ale znam to. Coś trzeba napisać...
wytłumacz proszę
utonie człowiek, utopi się przedmiot
tak?
czy wolisz definicję Polskiej Rady Resuscytacji?
cyt:
1) Utonięcie - zgon w ciągu 24 godzin od podtopienia, czyli utrzymywania się człowieka i jego dróg oddechowych zanurzonych w cieczy z niemożnością dostania się powietrza do płuc. Utonięcie definiuje się również z założeniem, że nastąpiło ono w wyniku wypadku, bez udziału osób trzecich
2) Utopienie - i tu są różne założenia/poglądy. Pierwsze określa utopienie jako zanurzenie w wodzie ciała denata, tzn. że znaleziono czyjeś ciało w wodzie, początkowo uznano, że jest to utonięcie, a sekcja zwłok wykazała, że jest to utopienie. Wiem, skomplikowane, ale jak to interpretować? Nic prostszego - może i denata znaleziono w wodzie, ale zgon nastąpił przed dostaniem się do wody i to nie utonięcie było bezpośrednią przyczyną zgonu, np. kiedy kogoś uduszono, zastrzelono itp, a potem ciało wrzucono do rzeki... Druga definicja, choć w większości przypadków oczywiście spójna z pierwszą def. utopienia - zgon w wyniku działania osób trzecich, def. stosowana w kryminalistyce i medycynie sądowej. Dlaczego wg mnie nie jest zawsze spójna z pierwszą? Hmm... Jeśli zabójca komuś przytrzymał głowę pod wodą i ofiara zmarła - zgodnie z definicją człowiek utonął. Ale w kryminalistyce i medycynie sądowej powiemy o utopieniu. A co jeśli ktoś popełnił samobójstwo nad jeziorem, zastrzelił się na pomoście i wpadł do niego... Bezpośrednia przyczyna - postrzał, potem znaleziono denata w wodzie - czyli utopienie. Sytuacje skrajne, ale możliwe, dlatego lekarze, szczególnie patolodzy i sądowi tak często zaznaczają różnice w tych dwóch określeniach.