Witajcie,
Czy macie potwierdzone informacje lub własne doświadczenia nt. konsekwencji jazdy z usuniętym DPF-em w swoich samochodach, podróżując po krajach Europy np. Czechy, Austria, Niemcy, Cro, Włochy itp.
Jest wiele opinii w internecie nt. wzmożonych kontroli samochodów z usuniętym DPFem w Europie, zwłaszcza w Niemczech. Opinii raczej teoretycznych i bardzo skrajnych począwszy od takich w których dominuje pogląd, że nie ma czego się obawiać, brak jest odpowiedniego sprzętu diagnostycznego podczas rutynowych kontroli, itp. po mocno przestrzegające, w których pisze się o drakońskich karach typu 5000E, zatrzymaniu dowodów rej., konieczności powrotu na lawecie, "ustawkach" policyjnych czyhających własnie na polskie auta zatruwające środowisko itp.
W świetle prawa usuwanie DPFa w Polsce jest nielegalne natomiast nikt nie przywiązuje do tego wagi, brak jest ponadto narzędzi czy to prawnych czy technicznych do wykrywania tego typu ulepszeń. A jak to jest w innych krajach Europy.
Wiadomo jest, że po usunięciu DPFa, często połączonego z wgraniem odpowiedniego programu samochód zaczyna bardziej kopcić, zwłaszcza po dodaniu gazu. W jeździe jednostajnej po autostradzie różnicy pomiędzy autem z i bez DPFa praktycznie nie ma.
Prosiłbym o konkretne głosy, czy ktoś miał, lub zna przypadki jazdy, kontroli czy konsekwencji kontroli policyjnych swoich aut bez filtrów cząstek stałych.
Podejrzewam, że dyskusja może skupić się na opiniowaniu kierowców który usuwają lub nie DPFy oraz ogólnej troski bądź fikcji z troski o środowisko naturalne ale może to i dobrze.