USA cz. II- Floryda z przyległościami.

napisał(a) **margaret-ka** » 25.06.2016 08:23

Miasta nie opuszczamy, spędzimy tu jeszcze cały dzień.

Zaczynamy tam gdzie wczoraj skończyliśmy, czyli od South Beach.

Zatrzymanie się w miejscu niedozwolonym skutkuje spotkaniem z policją w ciągu kilku minut.

napisał(a) **margaret-ka** » 25.06.2016 08:27

Nie planujemy tu plażingu, ale muszę zobaczyć kolorowe budki ratowników. Żeby nie marnować godziny na szukanie parkingu kierowca będzie sobie robił rundkę po Ocean Drive, a ja wysiadam na początku i idę plażą. Umawiamy się pod hotelem Royal Palm.

napisał(a) **margaret-ka** » 25.06.2016 08:35

Godzina jeszcze młoda i tłumów na plaży nie ma.

napisał(a) **margaret-ka** » 25.06.2016 08:45

Te same miejsca w nocy wyglądały bardziej atrakcyjnie.

napisał(a) **margaret-ka** » 25.06.2016 08:51

Teraz kierunek Marina przy zatoce Biscayne. W nawigacji mam ustawione namiary piętrowego publicznego parkingu Bayside Marketplace, więc nie ma problemu z trafieniem. Znalazło się nawet miejsce na otwartym parkingu obok. Parkomaty przyjmują banknoty.

napisał(a) **margaret-ka** » 25.06.2016 08:56

Rejsy po zatoce Biscayne organizują dwie firmy: Isla Lady oraz Island Oueen Cruises. Od razu trafiamy na stoisko tych drugich i kupujemy bilety na „Millionaire’s Row Cruise” o 11.30. Zwiedzanie z wody to jedyny sposób aby zobaczyć jak mieszkają sławni i bogaci. Osiedla celebrytów są zamknięte i wjechać samochodem tam nie można.

napisał(a) **margaret-ka** » 25.06.2016 09:15

Samo Bay Marketplace to mnóstwo knajpek i sklepików oraz scena, na której produkują się lokalni artyści. Spędzamy tu kilkanaście minut czekając na rejs.

napisał(a) **margaret-ka** » 25.06.2016 09:22

napisał(a) **margaret-ka** » 25.06.2016 09:29

Wreszcie wypływamy kierując się w lewo, po prawej zostaje port. W marinie stoją luksusowe łodzie i jachty.

napisał(a) **margaret-ka** » 25.06.2016 09:34

napisał(a) **margaret-ka** » 25.06.2016 09:56

Przewodniczka wymienia kolejne nazwiska biznesmenów i artystów, którzy mieszkają w mijanych rezydencjach. Większość mało znana w Europie, podpisałam te, które (jak mi się wydaje) zapamiętałam

napisał(a) **margaret-ka** » 25.06.2016 10:14

Nie powiem, że o pływaniu w Miami marzyłam całe życie; raczej wydawało mi się to nieosiągalnym, ale i niekoniecznym kaprysem. Dzisiaj stało się rzeczywistością i nasza radość była autentyczna. Tym bardziej, że zdjęcia robił Kapitan