napisał(a) walp » 05.02.2015 11:09
woka napisał(a):margaret-ka napisał(a): Chyba się wzruszyliśmy
Jeszcze tego brakowało.
Musisz pojeździć ze mną. Gwarantuję, że na wszystko spojrzysz, tak realnie, tak uczciwie. Bez obciążenia marketingowo-psychologiczno-myślowego.
To tylko psychika.
Ja podchodzę do takich spraw inaczej, np. byłem na Antarktydzie (nie bylem) inny nie był. Co zyskałem będąc tam.
...... w mojej głowie jest tylko zadowolenie, nikt inny tego nie widzi, nikt inny nic nie stracił. Co ja zyskałem ..... oprócz złudnego zadowolenia - nic.
Dlaczego mamy odmawiać komuś prawa do wzruszeń, zachwytów, zadumy, refleksji, jako reakcji na osiągniecie celu,
do którego zmierzał? Czy to jest nierealne, nieuczciwe?
Czy podróżując, czynię to dla kogoś? Kto ma zyskać, a kto stracić na moim podróżowaniu?
Powiadają mądrzy ludzie, że potrzeba bezinteresownego badania otoczenia, to swoiście ludzka zdolność,
która przechowuje się u ludzi przez całe życie.
Podróże wynikają z rozmaitych przyczyn. Czasami to żądza wiedzy, czasami chwilowa ucieczka od codzienności,
ale przede wszystkim, to czysta ciekawość świata, podążanie za nieznanym.
Bez takiej ciekawości, w ludzkim życiu nie byłoby zmian, a w świecie postępu.