napisał(a) Nazyr » 25.02.2012 13:24
Wiesz, co do auta to nigdy nie możesz być pewna na 100% czy aby po drodze się coś nie zepsuje. Oczywiście można zminimalizować taką ewentualność robiąc dogłębny przegląd, ale natura złośliwa jest i jak ma się coś zepsuć po drodze, to się na pewno zepsuje i nic na to nie poradzimy. Dobry assistance i powinno nie być problemu. Nie wiem jak Twój kierowca (bądź Ty), lubicie jeździć, ale ja preferuję jazdę nocą. Dlatego spokojnie wyjeżdżam sobie z Legnicy coś około 16-17 (oczywiście planuję wyjechać, bo zawsze jest jakaś obsuwa i później okazuje się że wyjeżdżamy o 18), najczęściej w sobotę. O tej porze drogi nie są jakoś specjalne pełne i niespiesznie podążam w kierunku granicy z Czechami, tam również niespiesznie w kierunku Olomouc , a tam jakby mnie 100 diabłów goniło
. No niestety nie trwa to długo bo autostrada Czeska jakaś się ostatnio pofałdowana zrobiła i głową bym dach w aucie podziurawił. No i też niezbyt to korzystnie wpływa na zużycie paliwa. W każdym razie nie forsując jakoś strasznie tempa na tą 7-8 rano melduję się w Bibinje. Ja niestety nie mam kierowcy na zmianę, bo żona jakoś za zrobienie prawka się nie zabiera, a młody dopiero za jakieś 7 lat będzie mógł zasiąść za sterami bolidu, więc lecę sam całą drogę (no dobra 3 litry red bulla też pomagają
). Co do planów trasy to sobie zawsze czytam na forum nowinki, google maps studiowane dobrych 3 miesiące przed wyjazdem, no i nawigacja samochodowa z wbitą trasą co najmniej na miesiąc przed wyjazdem. Niespodzianek być nie powinno, ale zawsze się potrafi coś zdarzyć (zamknięta stacja paliw w austrii jak wracaliśmy i godzina poszukiwań żeby kupić winetkę). A ponieważ człowiek uczy się na błędach to w tym roku chyba od razu kupię dwie jedną tam a drugą na powrót przy wjeździe i będę miał problem z głowy. Tak więc nie ma co się zamartwiać na przyszłość i głowy sobie głupotami nie zaprzątać, tylko dobrze się przygotować, wykupić dobry assistance, opracować kilka tras dojazdu, zabrać karty kredytowe i jechać.